Terapeutyczny efekt wiosennych porządków – nie takie sprzątanie straszne.
Nie każdy lubi sprzątać, ale wiosenne porządki to coś więcej niż tylko odświeżanie przestrzeni. Pomagają „oczyścić” głowę i symbolicznie pożegnać się z męczącą zimą, przygotowując na to, co „nowe” i „świeże”. Terapeutyczny efekt wiosennych porządków z pewnością uda nam się osiągnąć, jeśli zabierzemy się do nich w przemyślany sposób.
Kiedy dni stają się coraz dłuższe i cieplejsze, mamy więcej energii na to, by coś zmienić i ulepszyć. Możemy zacząć od własnych czterech kątów – szczególnie teraz, kiedy spędzamy w nich jeszcze więcej czasu niż zazwyczaj.
– Długie siedzenie w domu, zazwyczaj prowadzi do jednego – zaczynamy zauważać niedogodności, które w codziennym pędzie nierzadko nam umykają. Można to obrócić w zaletę i wreszcie dokręcić ten obluzowany uchwyt w szufladzie, powiesić zasłony, których ciągle nie mieliśmy czasu wyprasować, ale też przearanżować nieco wystrój sypialni, czy uporządkować szafkę z przyprawami, która „straszy” nas już o wiele za długo – wylicza ekspertka marki KiK i dodaje: takie drobne naprawy czy opracowywanie systemu przechowywania ubrań w szafie albo produktów spożywczych w kuchni można z powodzeniem potraktować jako (ważny!) element wiosennych porządków. Dobra organizacja nie tylko pomoże utrzymać ład w domu, ale i ułatwi późniejsze bieżące sprzątanie, co w konsekwencji może oszczędzić nam czas.
Pudełka – podstawa udanych porządków
Jeśli już jesteśmy przekonani, co do tego, że wiosenne porządki to właśnie to, czego teraz potrzebujemy, czas zabrać się do pracy. I tu pojawia się pierwsze pytanie – od czego zacząć? Odpowiedź jest prozaiczna – od pudeł, pudełek i pojemniczków, nieocenionego wsparcia wszelkich porządków. Dla przykładu te nieduże są świetnym rozwiązaniem ułatwiającym okiełznanie bałaganu w szufladach – tych z bielizną, ale też biżuterią czy rozmaitymi „przydasiami”, z którymi nie do końca wiadomo, co zrobić, ale na pewno nie można się ich pozbyć.
– Oczywiście organizowanie przestrzeni z pomocą pojemników powinno być poprzedzone uczciwym zastanowieniem się nad tym, które z posiadanych rzeczy są nam faktycznie potrzebne. Kolejny rok upychamy w pawlaczu stary płaszcz czy rękawiczki bez pary? A może nie domyka nam się szuflada komody pełna wełny i nitek, z których nic nie zrobiłyśmy już trzeci rok z rzędu? Nosimy najwyżej połowę z kolekcji korali wiszących na lustrze i uchwytach od drzwi szafy? Spróbujmy znaleźć im nową właścicielkę – wśród koleżanek, ich znajomych czy wreszcie przez Internet. Ostatecznie, jeśli nie są to przedmioty, które mogą jeszcze komuś służyć, zastanówmy się, czy nie można ich przerobić, wykorzystać – choć częściowo. Dopiero po wzięciu tych możliwości pod uwagę, decydujmy o ewentualnym wyrzuceniu ich do kosza. Taka postawa jest nie tylko odpowiedzialna i dobra dla środowiska, ale też pomaga nam zorientować się, co naprawdę jest nam potrzebne, a na co w przyszłości nie musimy tracić pieniędzy – podpowiada ekspertka marki KiK.
Lepsza organizacja, lepsza aranżacja
Odpowiednio dobrane pojemniki nie tylko pomieszczą to, co chcemy do nich włożyć, ale też ozdobią nasze wnętrze. – Filcowe pudła z zimowymi kocami ustawione na szafie to dodający przytulności akcent. Ale oko ucieszą też np. sztywne pojemniki z materiału ustawione na półce, w których osobno będziemy przechowywać np. figi, rajstopy i skarpetki. Nie mówiąc już o ceramicznych cudeńkach lub metalowych puszkach, w których – niczym w bajkowym sklepie ze słodkościami – możemy trzymać własnoręcznie upieczone ciasteczka, zdrowe batoniki z bakalii czy inne ulubione smakołyki – radzi dekoratorka KiK. Niekiedy ładne pojemniki mogą nawet zastąpić ozdoby. Zamiast nowych osłonek na doniczki można wykorzystać worki lub koszyki z trawy morskiej, a kiedy i one nam się opatrzą, nic nie stoi na przeszkodzie, by użyć ich np. w piwnicy lub garażu.
Pomysłów na wykorzystanie różnego rodzaju pojemników jest tyle, ile wnętrz i potrzeb. Nie chodzi jednak o to, by w szale wiosennych porządków uprzeć się na upchnięcie wszystkiego do różnych pojemników. Jeśli po ułożeniu czegoś w pudełkach czujemy, że faktycznie łatwiej nam się funkcjonuje to właśnie o to chodziło. Najważniejsze to przede wszystkim spróbować i znaleźć ten sposób, który najbardziej nam odpowiada – a kiedy, jeśli nie teraz?

Łotewski producent wysokiej jakości domów prefabrykowanych wchodzi na polski rynek

Gdzie przechować rzeczy? Praktyczne rozwiązania na różne życiowe sytuacje

Jak wybrać idealną szklarnię ogrodową? Poradnik dla początkujących
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Gwiazdy

Cezary Pazura: Siatkówka to nasz sport narodowy, bo naprawdę nam wychodzi. Podczas studiów byłem mistrzem w tej dyscyplinie
Aktor przyznaje, że jest wielkim pasjonatem siatkówki, stara się oglądać wszystkie rozgrywki reprezentacji i czuje ogromną satysfakcję oraz dumę, kiedy nasi zawodnicy wygrywają kolejne mecze. Podczas studiów Cezary Pazura sam zdobył tytuł najlepiej rozgrywającego turnieju, dobrze więc wie, jakich emocji dostarcza sport i rywalizacja. Z całych sił zachęca więc swoje dzieci do aktywności fizycznej, by znalazły ulubioną dyscyplinę i trenowały.
Problemy społeczne
W 2030 roku zetki będą stanowić jedną trzecią globalnej siły roboczej. Ich odmienne od starszej generacji oczekiwania zmienią podejście firm

Wśród kluczowych kryteriów, którymi przedstawiciele pokolenia Z kierują się przy wyborze pracodawcy, są: atrakcyjne wynagrodzenie, atmosfera w firmie i zachowanie równowagi między życiem zawodowym i prywatnym. Trzy czwarte managerów nie jest zadowolonych z młodych absolwentów szkół wyższych, wskazując na ich słabą motywację, brak profesjonalizmu i niskie umiejętności organizacyjne. Analitycy rynku pracy podnoszą, że aby przyciągnąć do siebie młode talenty i utrzymać je w strukturach firmy, pracodawcy muszą wprowadzić szereg zmian, szczególnie w zakresie kultury organizacyjnej.
Muzyka
Dorota Gardias: Moja piosenka nagrana z Bartasem Szymoniakiem odniosła ogromny sukces. Wiążę z nią pewne plany

Prezenterka pogody podkreśla, że ma w życiu kilka pasji, które szczególnie pielęgnuje. Jedną z nich jest śpiewanie. Nuci nie tylko pod prysznicem, ale swoje umiejętności wokalne prezentuje również na eventach, imprezach okolicznościowych i w programach rozrywkowych. Dorota Gardias nie kryje satysfakcji z tego, że kilka miesięcy temu mogła zaśpiewać w duecie z Bartasem Szymoniakiem, a utwór „Wszystko i nic” bardzo przypadł do gustu odbiorcom. Teraz marzy o tym, by móc wykonać go „na żywo” podczas festiwalu.