Komunikaty PR

Unikalna Toyota 2000GT sprzedana za ponad 900 000 dolarów

2020-11-17  |  10:00
Biuro prasowe

Toyota 2000GT z lat 60. XX wieku należy do wąskiej grupy prawdziwie kultowych samochodów. Niestety – lub na szczęście dla kolekcjonerów – jest to auto niezwykle rzadkie. Niedawno jeden z 351 wyprodukowanych egzemplarzy trafił na aukcję i został sprzedany za 900 000 dolarów.

 

Toyota 2000GT to niezwykła rzadkość na rynku kolekcjonerskim. Dlatego pojawienie się egzemplarza z 1967 roku na platformie aukcyjnej RM Sotheby's w USA wzbudziła ogromne zainteresowanie. Tym bardziej że auto należało do legendarnego amerykańskiego kierowcy wyścigowego Otto Lintona (1917–2018).

Licytacja zakończyła się spektakularnym sukcesem. Ostateczna cena auta przekroczyła wszelkie przewidywania i zamknęła w kwocie 912 500 dolarów. Auto w kolorze Solar Red opuściło fabrykę w 1967 roku i nosi numer podwozia MF10-10100, co oznacza, że ​​był to setny samochód spośród 351 egzemplarzy zbudowanych podczas krótkiej, trzyletniej produkcji modelu. Co więcej, jest to jeden z zaledwie 62 samochodów z kierownicą po lewej stronie na ważny rynek eksportowy Stanów Zjednoczonych.

Ulubiony samochód kierowcy wyścigowego

W połowie lat sześćdziesiątych Otto Linton kupił salon Toyoty w Pensylwanii, co ułatwiło mu zamówienie nowego egzemplarza modelu 2000GT, który słynny kierowca uważał za jeden ze swoich ulubionych samochodów sportowych wszech czasów. Linton trzymał auto przez ponad 30 lat, po czym przekazał je innemu dealerowi Toyoty, Richowi Jacobsenowi, który dodał 2000GT do swojej prywatnej kolekcji.

Sześć lat później samochód został zakupiony przez firmę Maine Line Exotics, która od 1976 roku specjalizuje się w tym modelu i odrestaurowała co najmniej 53 z 62 samochodów dostarczonych pierwotnie do Stanów Zjednoczonych. W tej liczbie znalazł się również egzemplarz Lintona. Po jego renowacji firma Maine Line Exotics wystawiła go w 2007 roku na Rolex Monterey Motorsports Reunion, corocznej imprezie organizowanej na torze WeatherTech Raceway Laguna Seca. Samochód stał się częścią wystawy celebrującej 50-lecie Toyoty w motorsporcie.

Wkrótce potem 2000GT został sprzedany kolekcjonerowi klasycznych pojazdów, Brownowi Maloneyowi, który nie odstawił go do garażu, lecz przywrócił mu jego pierwotną funkcję auta sportowego. W 2010 roku Maloney wystartował swoim nowym autem w rajdzie Copperstate 1000. Ostatecznie Toyota trafiła do RM Sotheby’s Elkhart Collection, gdzie została wystawiona na aukcję po orientacyjnej cenie od 700 000 do 850 000 USD.

Pierwszy japoński supersamochód

2000GT to auto o silnych sportowych korzeniach. Po sukcesie pierwszej i drugiej edycji Grand Prix Japonii w 1963 i 1964 roku Japończycy pokochali motorsport, a entuzjazm dla wszelkich form sportów motorowych wciąż rósł. Kierowcy zaczęli zgłaszać do producentów zapotrzebowanie na wyczynowe samochody drogowe.

W odpowiedzi na tę zmianę gustów klientów, Toyota zaczęła prace nad modelem GT, w którym zaprezentowała swoje najlepsze technologie i know-how w zakresie produkcji, gromadzone przez 30 lat. Biorąc się za budowę pierwszego japońskiego supersamochodu, marka postawiła sobie za cel stworzenie praktycznego, wyczynowego coupe, które byłoby wygodne w codziennym użytkowaniu, a przy niewielkich modyfikacjach mogłoby odnosić sukcesy na torze wyścigowym.

O tym, że ta strategia przyniosła owoce, Toyota przekonała się podczas testów prędkości Yatabe High Speed w 1966 roku. Żółto-zielony 2000GT zmodyfikowany przez Tosco (obecnie TRD) osiągnął średnią prędkość 128,76 mil na godzinę podczas 72-godzinnej jazdy, nawet pomimo tropikalnej burzy, która zaskoczyła samochód na torze. Sportowa Toyota pobiła trzy rekordy świata i ustanowiła 13 nowych międzynarodowych rekordów szybkości i wytrzymałości, udowadniając ponad wszelką wątpliwość skuteczność i niezawodność zaawansowanych technologii zastosowanych w samochodzie.

2000GT zyskał międzynarodową sławę, kiedy wystąpił w roli samochodu Jamesa Bonda w filmie „Żyje się tylko dwa razy”. Specjalnie dla Seana Connery'ego Toyota zbudowała dwa egzemplarze z otwartym nadwoziem, gdyż wysoki i dobrze zbudowany aktor z trudem mieścił się pod opływowym dachem coupe. 2000GT nigdy nie wszedł na rynek w wersji cabrio, dlatego dwa auta stworzone na potrzeby filmu pozostały jedyne w swoim rodzaju.

 

Newseria nie ponosi odpowiedzialności za treści oraz inne materiały (np. infografiki, zdjęcia) przekazywane w „Biurze Prasowym”, których autorami są zarejestrowani użytkownicy tacy jak agencje PR, firmy czy instytucje państwowe.
Ostatnio dodane
komunikaty PR z wybranej przez Ciebie kategorii
Motoryzacja Przygotowanie do sezonu rowerowego: bike days w Elektrowni Powiśle Biuro prasowe
2024-04-16 | 12:37

Przygotowanie do sezonu rowerowego: bike days w Elektrowni Powiśle

Wczesna wiosna to idealny moment na przygotowanie do sezonu rowerowego. W dniach 18-20 kwietnia każdy, kto przyjedzie do Elektrowni Powiśle jednośladem, będzie mógł skorzystać z
Motoryzacja Niterra przedłuża współpracę ze Scuderia Ferrari
2024-03-29 | 11:00

Niterra przedłuża współpracę ze Scuderia Ferrari

Jako wieloletni oficjalny dostawca Scuderia Ferrari, zespołu wyścigowego Formuły 1, firma Niterra, specjalizująca się w zapłonie i elektronice samochodowej, przedłużyła
Motoryzacja Wysokooktanowa majówka z AIR MOTO SHOW 2024 w Pile
2024-03-28 | 10:40

Wysokooktanowa majówka z AIR MOTO SHOW 2024 w Pile

Majówka z AIR MOTO SHOW 2024 w Pile - największe takie wydarzenie motorsportowe i lotnicze w rejonie Już po raz kolejny zapraszamy wszystkich entuzjastów lotnictwa i motoryzacji

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Teatr

Media

Joanna Jędrzejczyk: Gosia Rozenek-Majdan jest tytanem pracy. Konsekwentnie realizuje swoje cele, pokonując wszelkie słabości

Zdaniem trenerki Małgorzata Rozenek-Majdan to osoba niezwykle charyzmatyczna i wyrazista, która nie boi się ryzyka i śmiało stawia czoła swoim ograniczeniom. W nowym reality show „Pokonaj mnie, jeśli potrafisz” podejmuje więc wyzwania w sześciu różnych dyscyplinach i rywalizuje z mężczyznami. Joanna Jędrzejczyk, która przygotowywała prezenterkę do określonych zadań, zauważa, że ten program kosztował ją dużo poświęcenia, energii i zaangażowania. Ma jednak nadzieję, że taką postawą zainspiruje do działania innych.

Edukacja

Polskie uczelnie są coraz bliższe wprowadzenia mikropoświadczeń. Dla studentów takie certyfikaty to szansa na wzmocnienie pozycji na rynku pracy

Coraz więcej absolwentów i studentów inwestuje w kursy i szkolenia, aby zdobyć praktyczne umiejętności i stać się bardziej atrakcyjnym dla potencjalnych pracodawców. Jedną z odpowiedzi edukacji na te wymagania są mikropoświadczenia, czyli dowód na określone umiejętności. W Polsce są stosunkowo mało popularne, jednak wdrożenie ich przez uczelnie mogłoby przynieść szereg korzyści – zarówno szkołom, jak i studentom i absolwentom.