Newsy

Nowe terapie i wytyczne w raku wątrobowokomórkowym. Dostęp do leków zyskali pacjenci z przerzutami, którzy nie byli dotąd leczeni

2022-06-07  |  06:20
Mówi:Barbara Pepke, prezes zarządu, Fundacja Gwiazda Nadziei, lider Koalicji Hepatologicznej
dr hab. n. med. Ewa Janczewska, specjalista chorób zakaźnych, Wydział Nauk o Zdrowiu w Bytomiu, Śląski Uniwersytet Medyczny w Katowicach
  • MP4
  • – Chorzy na raka wątrobowokomórkowego nie wiedzą, że od 1 maja br. nastąpił przełom w leczeniu tego nowotworu. Refundację otrzymały bardzo dobre, nowoczesne terapie – to immunoterapia, której działanie jest wręcz spektakularne – mówi Barbara Pepke z Koalicji Hepatologicznej. Co więcej, eksperci z Polskiego Towarzystwa Onkologii Klinicznej i Polskiego Towarzystwa Gastroenterologii opublikowali nowe wytyczne postępowania w HCC, w których uwzględniają nową terapię skojarzoną jako standard leczenia w pierwszej linii. Od teraz, dzięki refundacji, polscy pacjenci nareszcie zyskują do niej dostęp. 

    Rak wątrobowokomórkowy (HCC) to złośliwy nowotwór wątroby, który na świecie zajmuje szóste miejsce pod względem częstotliwości występowania. Co roku diagnozuje się go u ok. 750 tys. osób, choć ta liczba stale rośnie, zwłaszcza w krajach rozwiniętych. W Polsce natomiast HCC plasuje się w drugiej dziesiątce wszystkich rozpoznawanych nowotworów złośliwych, stanowiąc ok. 2 proc. z nich.

    – W Polsce na raka wątrobowokomórkowego choruje mniej więcej 2 tys. osób rocznie – mówi dr Ewa Janczewska, specjalista chorób zakaźnych z Wydziału Nauk o Zdrowiu w Bytomiu Śląskiego Uniwersytetu Medycznego. – Zdecydowanie częściej są to mężczyźni w wieku powyżej 50–60 lat. Choroby wątroby rozwijają się długo, więc ten proces wiodący do nowotworu zwykle ujawnia się właśnie w tym wieku.

    W przypadku tego typu nowotworu problem stanowi jednak nie częstotliwość występowania, ale ograniczone możliwości leczenia i niekorzystne rokowania. Rak wątrobowokomórkowy charakteryzuje się dużą śmiertelnością i jednym z najniższych wskaźników pięcioletniego przeżycia w porównaniu z innymi rodzajami nowotworów. Wynika to z faktu, że nowotwór rozwija się podstępnie, długo nie dając żadnych objawów klinicznych. Wielu pacjentów dowiaduje się o chorobie w późnym stadium rozwoju, co ogranicza ich możliwości terapii i pogarsza rokowania. Odsetek wykrywalności HCC na etapie, który umożliwia podjęcie radykalnego leczenia, wynosi jedynie ok. 40–50 proc.

    – Leczenie HCC zależy w dużej mierze od tego, na jakim etapie ta choroba została wykryta. We wczesnych stadiach, kiedy mamy pojedyncze zmiany w wątrobie albo niewiele zmian o niewielkich wymiarach, możemy pacjenta zakwalifikować do transplantacji wątroby i to jest najskuteczniejsza metoda leczenia. W bardziej zaawansowanych stadiach, ale jeszcze ograniczonych do wątroby, stosujemy chemoembolizację. Natomiast u pacjentów w mocno zaawansowanym stadium, u których nie można zastosować leczenia zabiegowego, pozostaje nam terapia systemowa – wyjaśnia dr Ewa Janczewska.

    Jak wskazuje, w Polsce przez lata dostępny był tylko jeden lek dla pacjentów z mocno zaawansowanym rakiem wątrobowokomórkowym. Na dodatek w ograniczonym wskazaniu – można było go podać tylko pacjentom ze zmianami ograniczonymi do wątroby. Ci z przerzutami nie byli kwalifikowani do takiego leczenia, przez co byli skazani wyłącznie na leczenie paliatywne.

    Od maja tego roku sytuacja się zmieniła. Mamy nowe leki, jest to terapia przeciwciałami monoklonalnymi, zupełnie zmieniająca rokowanie tych pacjentów. Co więcej, dopuszczono do tej terapii również pacjentów z przerzutami pozawątrobowymi, więc to są dla nich bardzo dobre wieści – podkreśla  specjalista chorób zakaźnych z ŚUM.

    Polskie Towarzystwo Onkologii Klinicznej i Polskie Towarzystwo Gastroenterologii opublikowały niedawno zaktualizowane standardy diagnostyki i leczenia HCC, uwzględniające przełomowe zmiany, które nastąpiły w ostatnich latach. W przypadku nieresekcyjnego raka wątrobowokomórkowego obowiązującym w tej chwili standardem leczenia jest terapia skojarzona atezolizumab + bewacyzumab. Od 1 maja br. ta terapia jest też dostępna dla polskich pacjentów w ramach Programu Lekowego B.5.

    – Chorzy z rakiem wątrobowokomórkowym mają już dostęp do przełomowej terapii, bardzo skutecznej, wyczekiwanej od co najmniej kilkunastu lat. Co więcej, dostęp do niej jest bardzo rozszerzony, prawie wszyscy będą leczeni – mówi Barbara Pepke, prezes zarządu Fundacji Gwiazda Nadziei, lider Koalicji Hepatologicznej.

    Do tego programu lekowego dołączono nową terapię skojarzoną przeciwciałami monoklonalnymi, która wykazuje większą skuteczność. Mamy dłuższe przeżycie całkowite, wydłużony czas do progresji choroby i znacznie lepszą jakość życia pacjenta w porównaniu z jedynym dostępnym dotąd lekiem – dodaje dr Ewa Janczewska.

    HCC jest ostatnim etapem sekwencji zmian patologicznych w wątrobie: ostrego uszkodzenia, które prowadzi do zapalenia przewlekłego, a w konsekwencji do marskości, na której podłożu powstaje rak. Wbrew częstemu i mylnemu przekonaniu rzadko jest to skutek nadużywania alkoholu.

    – Chory z rakiem wątrobowokomórkowym jest w Polsce mylnie postrzegany jako osoba, która musiała nadużywać alkoholu, mieć za sobą jakieś ryzykowne sytuacje. Tak nie jest, ale przez tę stygmatyzację chorzy się wycofują, mają opory, wręcz wstydzą się szukać dla siebie terapii – mówi Barbara Pepke. – Jednym z głównych czynników raka wątrobowokomórkowego, który odpowiada za 60 proc. przypadków, jest wirus HCV.

    Na wirusowe zapalenie wątroby typu C (HCV) są skuteczne leki, które pozwalają wyleczyć z niego ok. 95 proc. chorych. Ważne jednak, żeby zrobić to szybko, bo jeżeli dojdzie do marskości wątroby, to nawet wyeliminowanie zakażenia może nie zapobiec rozwojowi nowotworu.

    HCC to rak, który rozwija się u chorych z zaawansowaną chorobą wątroby, najczęściej już z rozwiniętą marskością. W miarę włóknienia zmniejsza się ilość zdrowego miąższu, wątroba próbuje to nadrobić regeneracją i jeżeli w czasie tego procesu dojdzie do mutacji, mogą powstać komórki rakowe – mówi dr Ewa Janczewska.

    Wielu pacjentów z HCC żyło przez lata, nie wiedząc, że są zakażeni wirusem zapalenia wątroby typu C, który doprowadził do marskości wątroby, a w efekcie – do rozwoju agresywnego nowotworu. Niestety zwykle jest on diagnozowany zbyt późno, dlatego lekarze apelują o regularne badania, wskazują też na profilaktykę w postaci szczepień na HBV, stosowanie leków przeciwwirusowych, leczenie mające na celu zahamowanie zapaleń wątroby i stały nadzór onkologiczny.

    – 80 proc. osób zakażonych wirusem HCV nie jest tego świadomych. Badanie w tym kierunku powinniśmy wykonać przynajmniej raz w życiu i powtórzyć po każdym poważnym zabiegu związanym z naruszeniem ciągłości tkanki, czyli np. po wykonaniu tatuażu albo leczeniu u dentysty. Niestety w Polsce większość zakażonych, która żyje z wirusem HCV już wiele lat, to są osoby, które miały kontakt ze służbą zdrowia. Dlatego mylne jest zakładanie, że nas ten problem nie dotyczy, że my nie jesteśmy zakażeni. Trzeba to sprawdzić, przynajmniej raz w życiu – podkreśla prezes zarządu Fundacji Gwiazda Nadziei.

    Badania w kierunku zakażenia wirusem HCV nie ma na razie w koszyku lekarza rodzinnego. Konsultowany jest jednak projekt rozporządzenia ministra zdrowia, który ma to zmienić.

    W fundacji spotykamy się z tragediami ludzi, którzy przez 20–30 lat żyli z wirusem HCV. Nie wiedzieli o tym, że żyją z zakażeniem, które zostało wykryte dopiero na etapie nowotworu wątroby. Ci ludzie mają żal do służby zdrowia, że przez tyle lat nikt im nie zrobił prostego, taniego badania – mówi Barbara Pepke

    Dlatego nowe metody leczenia i propagowanie działań prewencyjnych mogą znacznie zmienić rokowania w chorobie HCC i polepszyć jakość życia pacjentów. Nowa, refundowana terapia to przełom w leczeniu raka wątrobowokomórkowego i nadzieja dla wielu chorych.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Regionalne

    Start-upy mogą się starać o wsparcie. Trwa nabór do programu rozwoju innowacyjnych pomysłów na biznes

    Trwa nabór do „Platform startowych dla nowych pomysłów” finansowany z Funduszy Europejskich dla Polski Wschodniej 2021–2027. Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości wybrała sześć partnerskich ośrodków innowacji, które będą oferować start-upom bezpłatne programy inkubacji. Platformy pomogą rozwinąć technologicznie produkt i zapewnić mu przewagę konkurencyjną, umożliwią dostęp do najlepszych menedżerów i rynkowych praktyków, ale też finansowanie innowacyjnych przedsięwzięć. Każdy z partnerów przyjmuje zgłoszenia ze wszystkich branż, ale także specjalizuje się w konkretnej dziedzinie. Jest więc oferta m.in. dla sektora motoryzacyjnego, rolno-spożywczego, metalowo-maszynowego czy sporttech.

    Transport

    Kolej pozostaje piętą achillesową polskich portów. Zarządy liczą na przyspieszenie inwestycji w tym obszarze

    Nazywane polskim oknem na Skandynawię oraz będące ważnym węzłem logistycznym między południem i północą Europy Porty Szczecin–Świnoujście dynamicznie się rozwijają. W kwietniu 2024 roku wydano decyzję lokalizacyjną dotycząca terminalu kontenerowego w Świnoujściu, który ma szansę powstać do końca 2028 roku. Zdaniem ekspertów szczególnie ważnym elementem rozwoju portów, podobnie jak w przypadku innych portów w Polsce, jest transport kolejowy i w tym zakresie inwestycje są szczególnie potrzebne. – To nasza pięta achillesowa – przyznaje Rafał Zahorski, pełnomocnik zarządu Morskich Portów Szczecin i Świnoujście ds. rozwoju.

    Polityka

    Projekt UE zyskuje wymiar militarny. Wojna w Ukrainie na nowo rozbudziła dyskusję o wspólnej europejskiej armii

    Wspólna europejska armia na razie nie istnieje, a w praktyce obronność to wyłączna odpowiedzialność państw członkowskich UE. Jednak wybuch wojny w Ukrainie, tuż za wschodnią granicą, na nowo rozbudził europejską dyskusję o potrzebie posiadania własnego potencjału militarnego. Jak niedawno wskazał wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz, Europa powinna mieć własne siły szybkiego reagowania i powołać komisarza ds. obronności, ponieważ stoi obecnie w obliczu największych wyzwań od czasu zakończenia II wojny światowej. – Musimy zdobyć własną siłę odstraszania i zwiększać wydatki na obronność – podkreśla europoseł Janusz Lewandowski.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.