Mówi: | Piotr Górnik |
Funkcja: | prezes zarządu |
Firma: | Fortum Power and Heat Polska |
Proces odchodzenia od węgla w ciepłownictwie wymaga przyspieszenia. Jednym ze sposobów jest zwiększenie wykorzystania odpadów
– Dla ciepłownictwa w UE i Polsce nie ma innej drogi niż dekarbonizacja – mówi Piotr Górnik, prezes zarządu Fortum Power and Heat Polska. Dziś wciąż trzy czwarte europejskiego ciepła jest wytwarzane ze źródeł opartych na paliwach kopalnych. Proces rezygnacji z nich wymaga przyspieszenia m.in. ze względu na nowe uwarunkowania geopolityczne po wybuchu wojny w Ukrainie, a także środowiskowe wymogi UE. Zdaniem eksperta jednym ze sposobów, który może ułatwić zieloną transformację sektora ciepłowniczego, jest większe wykorzystanie odpadów do produkcji ciepła.
– Zarówno ciepłownictwo unijne, jak i polskie stoi przed tymi samymi wyzwaniami, czyli musimy się zdekarbonizować. Chyba nie ma innej drogi niż dekarbonizacja. Na to można popatrzeć z dwóch perspektyw: globalnej, czyli zmian klimatycznych, i tutaj to, co robimy, jest częścią dużego programu transformacji energetyki, jak i lokalnej. Ciepłownictwo systemowe jest biznesem lokalnym, więc oprócz dostępności ciepła musimy zapewnić jego konkurencyjność, dostępność cenową dla naszych klientów. A tę dostępność zrobimy właśnie poprzez dekarbonizację – mówi agencji Newseria Biznes Piotr Górnik.
O potrzebie dekarbonizacji polskiego ciepłownictwa mówi się już od kilku lat. I to nie tylko ze względu na ekologię. Kolejnym czynnikiem, który napędza ten proces, są wymogi unijne, m.in. pakiet Fit for 55. Transformacja europejskiego ciepłownictwa zajmuje w tej strategii szczególne miejsce. Jak wynika z raportu Polskiego Towarzystwa Elektrociepłowni Zawodowych „Dekarbonizacja ciepłownictwa systemowego w Polsce w świetle pakietu Fit for 55”, w skali UE sektor ten zaspokaja ok. 12–13 proc. zapotrzebowania na ciepło. Jednak są regiony (szczególnie w Europie Północnej i Wschodniej) i obszary (szczególnie wysoko zurbanizowane), gdzie rola systemu jest kluczowa i nie można go zastąpić inną formą dostarczania ciepła i ciepłej wody. Największym sektorem ciepłownictwa systemowego w Europie są Niemcy, a następnie Polska i Szwecja. W Polsce ciepło z wielkoskalowych systemów ciepłowniczych ogrzewa ponad 40 proc. gospodarstw domowych (ok. 6 mln rodzin). Ponad połowa końcowego zużycia energii brutto w UE przypada na sektor ciepłowniczy, co czyni go największym konsumentem sektora energetycznego. Trzy czwarte europejskiego ciepła jest nadal wytwarzane ze źródeł opartych na paliwach kopalnych, z czego prawie połowa to gaz ziemny.
– Transformacja ciepłownictwa, chociaż o niej mówimy od wielu lat, rzeczywiście wymaga przyspieszenia i jest na początkowym etapie. Ważne jest, abyśmy obrali właściwy kierunek, i wydaje się, że transformacja polegająca na dekarbonizacji i elektryfikacji ciepłownictwa jest tym, co powinno znaleźć potwierdzenie w regulacjach, w stanowisku polityki energetycznej państwa dla ciepłownictwa. Wtedy firmy ciepłownicze, zarówno te duże, jak i małe, będą miały kierunek, będą mogły podjąć konkretne działania, aby się zdekarbonizować i zelektryfikować, tak jak to będzie pasowało do lokalnych systemów – ocenia prezes Fortum Power and Heat Polska.
PTEZ szacuje, że dostosowanie polskiego sektora ciepłownictwa do wymogów pakietu Fit for 55 będzie się wiązało z nakładami inwestycyjnymi wielkości od 61,5 do 91,1 mld euro, które trzeba będzie ponieść do 2045 roku, przy czym znaczna część tej kwoty musi być wydana już w 2026 roku (nawet 55,5 mld euro).
Konieczność przyspieszenia transformacji wynika także z czynników geopolitycznych i zmian, jakie w strukturze wykorzystania paliw wywołała zbrojna napaść Rosji na Ukrainę.
– Nie mamy innego wyjścia. Musimy to, co planowaliśmy zrobić w dłuższej perspektywie, przyspieszyć i osiągnąć dekarbonizację ciepłownictwa oraz odpowiedni poziom efektywności w ciepłownictwie – ocenia Piotr Górnik.
W 2020 roku, jak wskazuje analiza PTEZ, w sektorze ciepłownictwa koncesjonowanego dominowały paliwa węglowe, odpowiadające za niecałe 69 proc. zużywanych paliw. Od 2017 roku zmniejszył się on o 5 pkt proc., a od 2002 roku – o niecałe 13 pkt proc. W ciągu 18 lat wzrósł za to udział paliw gazowych – o blisko 7 pkt proc. – oraz OZE – o 7,2 pkt proc.
– Podchodzimy do dekarbonizacji w taki sposób, że ciepłownictwo jako część ekosystemu miejskiego bazuje również na produktach miejskich. Takim produktem, mówiąc najprościej, są odpady. Część odpadów, która nie nadaje się do innego wykorzystania i nie podlega recyklingowi, zamiast trafiać na składowisko, może trafiać do elektrociepłowni czy ciepłowni i zostać wykorzystana do produkcji energii elektrycznej. Oczywiście każdy system dużego miasta ma swoją specyfikę, dlatego trzeba budować te programy pod konkretną lokalizację, wykorzystując zasoby lokalne dostępne w danej lokalizacji – mówi prezes Fortum Power and Heat Polska.
Paliwo stałe wytwarzane z odpadów, czyli tzw. RDF, wykorzystuje m.in. należąca do Fortum Elektrociepłownia Zabrze. Od początku działalności zakład przetworzył termicznie ponad 0,5 mln t RDF, likwidując tym samym część problemów związanych ze składowaniem odpadów w regionie. Spółka ma w planach także budowę nowoczesnej technologicznie instalacji przetwarzającej z odpadów ciepło i prąd dla aglomeracji wrocławskiej. Jej wartość szacowana jest na ponad 700 mln zł. Fortum inwestuje w proces dekarbonizacji w swoich elektrociepłowniach, czego przykładem jest zapowiedziana niedawno inwestycja w kocioł na biomasę w zakładzie w Częstochowie. Jego uruchomienie ma zgodnie z planem nastąpić w połowie 2025 roku. Nowe źródło docelowo zastąpi kotły węglowe. Zgodnie ze zaktualizowaną w marcu br. globalną strategią Fortum zamierza odejść od węgla do końca 2027 roku, a do 2030 roku chce osiągnąć neutralność pod względem emisji dwutlenku węgla.
Czytaj także
- 2024-04-23: Trwają prace nad szczegółami ścisłej ochrony 20 proc. lasów. Prawie gotowy jest także projekt ws. kontroli społecznej nad lasami
- 2024-04-22: Do Polski z Ukrainy uciekło nawet 70 tys. Romów. Ich sytuacja po ponad dwóch latach nadal pozostaje trudna
- 2024-05-06: Duża część ukraińskich uchodźców w Polsce wciąż potrzebuje wsparcia. Szczególnie osoby starsze i z niepełnosprawnościami
- 2024-04-22: Bezpieczeństwo paliwowe w Polsce wymaga inwestycji w nowe moce magazynowe. Branża przyspiesza też zieloną transformację
- 2024-04-15: Mocny wzrost sprzedaży paliw płynnych w 2023 roku. W tym roku popyt napędzą nowe inwestycje
- 2024-04-18: Polacy mało wiedzą o instytucji rodzicielstwa zastępczego. Dwie trzecie społeczeństwa nigdy nie spotkało się z tym pojęciem
- 2024-04-10: Co czwarty mikro- i mały przedsiębiorca pracuje 40–60 godzin tygodniowo. Ostrożnie podchodzą do planowania inwestycji i zwiększania zatrudnienia
- 2024-04-08: Warszawa staje się jedną z bardziej zielonych europejskich stolic. Ponad 15 proc. powierzchni stanowią lasy
- 2024-03-28: Sektor ochrony zdrowia odpowiada za większe emisje CO2 niż lotnictwo. Zielone zmiany wymagają drastycznego przyspieszenia
- 2024-04-09: Integracja energetyki i ciepłownictwa w Polsce może przynieść 4 mld euro oszczędności. Emisja CO2 w tych sektorach może spaść o 57 proc.
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Handel
Przygotowania do wdrożenia systemu kaucyjnego idą pełną parą. Przyszli operatorzy przeciwni zmianie daty na 2026 rok
Wkrótce Sejm ma się zająć nowym projektem przepisów dotyczących systemu kaucyjnego, którego start zaplanowano na styczeń 2025 roku. Przedstawione przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska zmiany dotyczą m.in. rezygnacji z podatku VAT i wprowadzenia tzw. mechanizmu podążania kaucji za produktem. – Wszystkie te zmiany oceniamy bardzo pozytywnie, one są niezbędnym elementem dla właściwego funkcjonowania przyszłego systemu kaucyjnego – mówi Aleksander Traple, prezes Zwrotka SA. Jak podkreśla, dalsze odkładanie w czasie terminu uruchomienia systemu kaucyjnego jest bezzasadne, ponieważ branża odpadowa, handel detaliczny i szereg innych podmiotów już od dłuższego czasu przygotowują się do jego wdrożenia.
Problemy społeczne
Duża część ukraińskich uchodźców w Polsce wciąż potrzebuje wsparcia. Szczególnie osoby starsze i z niepełnosprawnościami
Do Polski cały czas napływają kolejni uchodźcy z Ukrainy, a ci, którzy są u nas już ponad dwa lata, nadal potrzebują wsparcia – oceniają eksperci IOM Poland i UNHCR. Szacuje się, że ok. 200 tys. osób nadal mieszka w miejscach zakwaterowania zbiorowego. To często osoby starsze i z niepełnosprawnościami, którym trudno się usamodzielnić. Uchodźcy nadal potrzebują wsparcia związanego ze znalezieniem zatrudnienia, dostępu dzieci do edukacji czy nauki języka polskiego. Eksperci podkreślają, że integracja ekonomiczna Ukraińców to duża korzyść dla polskiej gospodarki. Tylko w 2023 roku udział pracowników z Ukrainy przełożył się na ok. 1 proc. krajowego PKB.
Konsument
Coraz więcej Europejczyków ogranicza spożycie mięsa na rzecz produktów roślinnych. Większe wsparcie ze strony rządów i legislacji mogłoby zwiększyć ich popularność
Ponad połowa Europejczyków jedzących mięso aktywnie ogranicza jego roczne spożycie. Niemal 30 proc. co najmniej raz w tygodniu spożywa przynajmniej jedną roślinną alternatywę mięsa lub nabiału – wynika z badania ProVeg. Zmiana nawyków konsumenckich napędza branżę produktów roślinnych, ale wspomogłyby ją także zmiany systemowe, m.in. szersze dofinansowanie produkcji roślinnej kosztem mięsnej czy obniżenie podatku na żywność o niskim śladzie środowiskowym.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.