Mówi: | Artur Andrzejczak |
Funkcja: | dyrektor techniczny |
Firma: | Boehringer Ingelheim |
Kleszcze ogromnym zagrożeniem dla zwierząt. Choroby przez nie przenoszone mogą prowadzić nawet do śmierci pupila
Mimo że nie prowadzi się statystyk dotyczących zachorowań na choroby odkleszczowe wśród zwierząt, eksperci podkreślają, że dla domowych pupili mogą być one równie groźne jak dla ludzi. Najczęstsze i najbardziej niebezpieczne z nich to babeszjoza i borelioza. Aby ochronić psa przed chorobą, warto pamiętać o zaszczepieniu go.
– Kleszcze są bardzo niebezpieczne dla zwierząt, ponieważ przenoszą choroby wirusowe, bakteryjne, pasożytnicze i jeśli nie są one leczone, to szybko mogą doprowadzić do śmierci bądź do poważnych problemów zdrowotnych na długi czas. Im więcej kleszczy, tym większe ryzyko zarażenia zwierzęcia chorobą – mówi agencji Newseria Artur Andrzejczak, dyrektor techniczny Boehringer Ingelheim.
Objawy boreliozy u zwierząt mogą przypominać grypę występującą u ludzi. Będą to m.in. zmęczenie, utrata apetytu, gorączka, jednak dość charakterystycznym objawem może być puchnięcie okolicy stawów, przejściowa kulawizna dotycząca jednej lub wielu kończyn oraz sztywność podczas poruszania. Nasilenie objawów może się zmieniać przez kilka miesięcy, a niezdiagnozowana borelioza może prowadzić do trwałej niepełnosprawności, natomiast w bardzo zaawansowanym stadium również do uszkodzeń organów wewnętrznych. U kotów diagnozuje się ją znacznie rzadziej niż u psów, co nie oznacza, że na nią nie chorują. Specjaliści tłumaczą, że nie daje ona tak silnych objawów, jakie są u psów.
Inną często przenoszoną przez kleszcze chorobą jest babeszjoza powodująca u zwierząt anemię, uszkodzenia wątroby i nerek. Jej objawy to m.in.: gorączka, zmniejszony apetyt, osłabienie, czasem wymioty, a także oddawanie przez psy ciemniejszego moczu. Bez szybkiej pomocy lekarza może się skończyć śmiercią zwierzęcia nawet w ciągu kilku dni od zarażenia.
Zagrożenie jest bardzo duże, bo zwierzę może natknąć się na kleszcze niemal wszędzie – na spacerze, w lesie, w parku.
– Kleszcze zwykle czekają na swoją ofiarę na źdźbłach traw, na liściach. Ich charakterystycznym elementem polowania jest wystawianie przednich odnóży i na tej podstawie rejestrowanie, co się dzieje w otoczeniu. Zwierzę przechodzi obok liścia, na którym siedzi kleszcz, on czepia się zwierzęcia, wchodzi na nie i rozpoczyna okres żerowania, w którym szuka miejsca do wgryzienia, pobrania krwi i odżywania się tą krwią. Posiłek samicy kleszcza trwa zwykle do siedmiu dni, po czym schodzi ona ze zwierzęcia, dochodzi do kopulacji z samcem i składa jaja w środowisku – wyjaśnia Artur Andrzejczak.
Po każdym spacerze należy więc dokładnie obejrzeć pupila, bo im krócej kleszcz znajduje się na zwierzęciu, tym mniejsze ryzyko przeniesienia chorób odkleszczowych.
– Kleszcz co prawda może się wbić w różnych miejscach, ale ma też miejsca, które lubi bardziej – są to okolice małżowin usznych, pachwiny, pachy, tam gdzie skóra jest delikatniejsza, gdzie ma więcej spokoju, wtedy widzimy pasożyta przytwierdzonego bądź chodzącego po powierzchni skóry lub włosów. Choroby przenoszone są przez kontakt kleszcza z krwią zwierzęcia, czyli w trakcie posiłku – tłumaczy Artur Andrzejczak.
W przypadku inwazji nie można tego dostrzec na pierwszy rzut oka, bo zwierzę nie zachowuje się dziwnie i nie odczuwa dyskomfortu. Kleszcz bowiem w trakcie wgryzania się w skórę psa lub kota wytwarza substancje, które znieczulają miejsce wgryzienia.
– Problemem jest pierwszy etap inwazji, kiedy pasożyt nie jest najedzony, kiedy jest mały, wielkości głowy od szpilki, bądź jeśli zwierzę podczas spaceru trafiło na larwę lub nifmę, które są jeszcze mniejsze niż osobnik dorosły, stąd trzeba mieć dobry wzrok aby tego pasożyta znaleźć – mówi Artur Andrzejczak.
By zabezpieczyć zwierzęta przed pasożytami zewnętrznymi, kleszczami czy pchłami, trzeba zastosować produkty zarejestrowane jako leki, które mają za zadanie zabić pasożyta. Są również takie preparaty, które odstraszają szkodniki poprzez zniechęcanie do pobierania pokarmu.
– Kleszcz wchodzi na zwierzę, natomiast substancja czynna, która znajduje się na skórze, drażni kleszcza i nie jest on w stanie się wbić w skórę, w konsekwencji te substancje potem również go zabijają. Jest to bardzo dobra forma profilaktyki. Możemy też mówić o leczeniu inwazji kleszczy, w sytuacji w której zwierzę na swojej powierzchni ma kleszcza, podajemy preparat, który też go zabije, skutecznie uniemożliwiając przeniesienie choroby – mówi Artur Andrzejczak.
Wysyp kleszczy pojawia się dwa razy w roku – w okresie wiosny i jesieni. Eksperci przestrzegają, by nie bagatelizować problemu.
– Często właściciele psów czy kotów uważają, że jest to problem kosmetyczny, czyli coś wisi przytwierdzone do skóry mojego psa, nie podoba mi się, więc chciałbym się tego pozbyć. Chodzi jednak przede wszystkim o ochronę zdrowia zwierząt, jako że kleszcze są bardzo efektywnymi wektorami chorób – dodaje Artur Andrzejczak.
Główny Inspektorat Sanitarny apeluje, by zabezpieczać nawet domowe koty, ponieważ pasożyt może zostać przyniesiony do domu nie tylko przez nasze psy, ale również przez nas samych.
Czytaj także
- 2025-08-12: Cezary Pazura: W serialu „Czarna śmierć” gram specjalistę chorób zakaźnych. Prywatnie nigdy nie lekceważę problemów zdrowotnych i zawsze oddaję się w ręce autorytetów medycznych
- 2025-08-13: Rośnie liczba bezdomnych zwierząt w Polsce i związane z nimi wydatki. Potrzebne wprowadzenie kontroli środków przeznaczanych na schroniska
- 2025-07-16: Na horyzoncie nowe terapie w leczeniu rdzeniowego zaniku mięśni. Rosną wyzwania w opiece nad dorosłymi pacjentami w Polsce
- 2025-08-13: Nowy pakiet farmaceutyczny ma wyrównać szanse pacjentów w całej Unii. W Polsce na niektóre leki czeka się ponad dwa lata dłużej niż w Niemczech
- 2025-06-17: Zagrożenie krztuścem pozostaje najwyższe od ponad trzech dekad. Odporność utrzymuje się do 10 lat po szczepieniu
- 2025-07-11: Stres w życiu zawodowym może działać destrukcyjnie. O profilaktykę muszą zadbać zarówno pracownicy, jak i pracodawcy
- 2025-05-27: Po debacie prezydenckiej wzrosło zainteresowanie woreczkami nikotynowymi. Niesłusznie mylone są z nielegalnymi w Polsce snusami
- 2025-06-23: Bartłomiej Nowosielski: Osoby z chorobą otyłościową są stygmatyzowane. Hejterów nie obchodzi to, że po drugiej stronie jest człowiek z emocjami
- 2025-04-14: Trwa kontrola szczepień dzieci. Rodzice uchylający się od tego obowiązku muszą się liczyć z karami
- 2025-04-07: Młode pokolenie szczególnie narażone na choroby cywilizacyjne. Unijni ministrowie zdrowia chcą przemodelować kwestie profilaktyki
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Media

Edyta Herbuś: Kiedyś niepotrzebnie uwierzyłam, że nie umiem śpiewać. Teraz już wiem, że to była nieprawda
Tancerka cieszy się, że wreszcie dała się namówić do udziału w programie „Twoja Twarz Brzmi Znajomo”, bo podczas nagrań przekonała się, że stać ją na więcej, niż myślała. Znalazła w sobie odwagę do tego, by przełamać pewne swoje wewnętrzne blokady, i teraz jest dumna z tego, co udało jej się osiągnąć. Wcześniej Edyta Herbuś bała się przede wszystkim tego, że nie poradzi sobie wokalnie. Teraz dzięki odpowiednim warsztatom staje już na scenie dużo pewniejsza siebie.
Handel
Polscy naukowcy pracują nad materiałami budowlanymi z roślin. Szerokie zastosowanie mogą mieć przede wszystkim konopie

W związku ze zmianami klimatycznymi i kurczącymi się zasobami naturalnymi naukowcy szukają nowoczesnych, odnawialnych materiałów budowlanych. Przyszłość budownictwa może należeć do roślin jednorocznych – przede wszystkim słomy i konopi. Naukowcy z Wydziału Leśnego i Technologii Drewna z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu pracują nad materiałami roślinnymi, które mogą zastąpić tradycyjne surowce.
Podróże
Tomasz Jacyków: Nie lubię uczestniczyć w wakacyjnym obłędzie migracji ludzi. Unikam jak ognia tego, na co inni czekają cały rok

Stylista zaznacza, że nieco na przekór w wakacje dużo pracuje, a po nich, kiedy kurorty świecą już pustkami, on odpoczywa. W tym roku jednak ze względu na nadmiar obowiązków zawodowych i nawiązanie współpracy z branżą filmową pod znakiem zapytania staje jego urlop, który planował na przełomie września i października.