Przegląd mediów

październik 2022

Deregulacja, a w tle pięćdziesięcioprocentowy podatek

2022-10-14  |  11:52
Przegląd mediów

O postępach w procesie upraszczania przepisów, Przewodniczący sejmowej Komisji Nadzwyczajnej do spraw deregulacji poseł dr Bartłomiej Wróblewski, rozmawia dr. Januszem Grobickim

Jaki jest efekt działania Komisji Nadzwyczajnej od czasu, gdy objął Pan jej przewodnictwo? Co udało się już zrobić?

Miesiąc temu Komisja procedowała, a następnie Sejm i Senat przyjęły, rządowy projekt ustawy deregulacyjnej. Zawiera on propozycje zmian w czterdziestu jeden obszarach. Chodzi w nim o rozszerzenie kategorii spraw administracyjnych, w których może być stosowany tryb uproszczony lub milczące załatwienie sprawy, odstąpienie od dwuinstancyjności postępowania administracyjnego w wybranych kategoriach spraw oraz cyfryzację wybranych postępowań i obowiązków.

Natomiast w ostatnim tygodniu Komisja przedstawiła swój projekt ustawy dotyczący dziewiętnastu obszarów życia – spraw obywatelskich i spraw przedsiębiorców. Wszystkie te propozycje – zarówno te, które formalnie znalazły się w projekcie rządowym, jak i komisyjnym – były wcześniej w ciągu ostatniego roku dyskutowane z Komisją albo przez Komisję na spotkaniach z przedsiębiorcami, izbami gospodarczymi, think-thankami, Rzecznikiem Małych Średnich Przedsiębiorców.

Rzeczywiście, dorobek jest olbrzymi, bo w sumie to, aż o sześćdziesiąt obszarów tematycznych. Które z tych uproszczonych przepisów mają według Pana najbardziej doniosłe znaczenie?

Podzieliłbym te propozycje na dwa, umowne obszary. Z jednej strony – sprawy przedsiębiorców, a z drugiej strony – sprawy obywatelskie. Zacznę od spraw gospodarczych. Proponujemy podwyższenie o 100 proc. limit, do którego można prowadzić działalność nieewidencjonowaną. Obecnie to połowa minimalnej płacy, po zmianach byłaby to właśnie kwota płacy minimalnej, czyli 3010 zł. To istotna zmiana dla wielu tysięcy mikroprzedsiębiorców, osób, które w niewielkim zakresie albo dorywczo prowadzą działalność gospodarczą. W ustawie deregulacyjnej proponujemy szerszy udział w postępowaniu cywilnym (w tym jego wszczynanie) izbom i organizacjom gospodarczym, których członkiem jest przedsiębiorca. Pozwoli to na lepsze zabezpieczenie interesów zwłaszcza małych i średnich przedsiębiorców w postępowaniach cywilnych, których nierzadko nie stać na korzystanie z usług profesjonalnych pełnomocników. Trzeba pamiętać, że niektóre postępowania sądowe mają znaczenie precedensowe dla całych branż gospodarki. Proponowana zmiana przyczyni się także do rozwoju organizacji pozarządowych zrzeszających przedsiębiorców.

Ważne są także zmiany zwiększające możliwość pozyskiwania gruntów pohandlowych pod inwestycje mieszkaniowe na terenie miast. Tu istotny jest aspekt gospodarczy, ale także obywatelski. Tysiące Polaków czekają na mieszkania, więc zaspokojenie „głodu mieszkaniowego” jest możliwe tylko wtedy, gdy przyspieszymy inwestycje.

Uważamy, że należy zlikwidować relikt stanu wojennego, który zakazywał sprzedaży piwa na dworcach kolejowych i dworcach autobusowych. Wprowadzamy pewne ułatwienia prowadzenia działalności gospodarczej – ograniczamy wysokość kaucji, którą muszą wnosić firmy zajmujące się odpadami. Praktyka ta ogranicza bowiem ich konkurencyjność i jest dużym problemem w szczególności dla mniejszych i średnich polskich firm.

Jeśli chodzi o kwestie obywatelskie, to na pewno taką ważną zmianą jest racjonalizacja dostępu do broni, czyli przyspieszenie procedur, a co za tym idzie możliwości uzyskania pozwolenia na broń – bez zmiany zasad. Krótko mówiąc, proponujemy to, co wydaje się, powinno być najmniej kontrowersyjne. Nie liberalizujemy dostępu do broni, natomiast racjonalizujemy i ograniczamy niepotrzebne bariery administracyjne.

Dla osób fizycznych nieprowadzących działalności gospodarczej wprowadzamy przyspieszenie terminów w samorządach na załatwienie spraw z zakresu wycinki drzew, a także proponujemy zwiększenie o 20 cm, czyli o 40 proc. obwodu pnia drzewa, do którego nie potrzeba byłoby zgłaszać zamiaru jego wycięcia. Eliminujemy także inne uciążliwości jak na przykład ograniczenie obowiązku zamieszczania tabliczki z nazwą ulicy na każdej nieruchomości. Ten wymóg często jest nierespektowany, a jest zagrożony grzywną w wysokości 250 zł, która może być ponawiana. W wielu przypadkach jest to zupełnie niepotrzebne, żeby na każdym domu czy ogrodzeniu znajdowała się informacja o nazwie ulicy.

Nad czym obecnie pracuje Komisja i kiedy poznamy efekty tej pracy?

Komisyjny projekt ustawy deregulacyjnej został opracowany przeze mnie i przez członków Komisji należących do Prawa i Sprawiedliwości. Przedstawiliśmy założenia tego projektu, a Komisja go jednogłośnie przyjęła i ma już nadany status druku sejmowego. Odbyło się formalne czytanie. Teraz oczekujemy skierowania go do naszej Komisji. Mamy nadzieję, że prace będą przebiegać sprawnie.

Co uważa Pan za najważniejsze zadanie Komisji na okres do zakończenia kadencji? Nadal zbieramy nowe propozycje. Mamy nadzieję, że przyjęcie przez parlament przedstawionej przez rząd ustawy deregulacyjnej, a także rozpoczęcie prac nad projektem komisyjne spowoduje, że liczba propozycji uproszczeń przepisów ze strony przedsiębiorców, stowarzyszeń i obywateli będzie większa. Pozwoli to na przygotowanie jeszcze jednego projektu do końca kadencji. Zachęcam więc do tego, aby przekazywać do naszej Komisji propozycje ograniczenia biurokracji, zwiększenia zakresu naszej wolności. Działania deregulacyjne są wspólną pracą parlamentarzystów, obywateli i przedsiębiorców. W Komisji działamy na wezwanie obywateli, którzy wskazują te sfery życia, w których obowiązują nieuzasadnione, uciążliwe ograniczenia. Staramy się je eliminować lub łagodzić.

Czy można określić kwotowo wartość korzyści, które mogą być efektem ustaw deregulacyjnych?

Skalę korzyści finansowych wynikających z tych ustaw niełatwo precyzyjnie oszacować. W perspektywie lat są to na pewno setki milionów, a może wręcz miliardy złotych. Jest też element, którego nie da się przeliczyć na pieniądze. Chodzi mi o sprawy naszej wolności, życia bez zbędnych etatystycznych ograniczeń, biurokratycznej mitręgi. Możliwość swobodniejszego gospodarowania na własnej działce, korzystania z broni, udziału z dziećmi w polowaniu mają także wymiar niematerialny. Wolność jest częścią naszej ludzkiej i narodowej tożsamości. Także nasza Konstytucja wskazuje wolność jako jedną z podstawowych wartości. Wolność wyraża się w różnych obszarach – w życiu prywatnym, społecznym, a także w życiu gospodarczym.

Jak w kontekście wolności gospodarczej ocenia Pan ostatnie propozycje obciążenia wysokich marż dużych przedsiębiorstw pięćdziesięcioprocentowym podatkiem?

Wydaje mi się, że propozycja nie będzie dalej dyskutowana. Być może powinna powrócić w stosunku do międzynarodowych koncernów, które transferują zyski zagranicę, ale nie wobec polskich prywatnych firm.

Dziękuję za rozmowę.

Newseria nie ponosi odpowiedzialności za treści oraz inne materiały (np. infografiki, zdjęcia) przekazywane w „Biurze Prasowym”, których autorami są zarejestrowani użytkownicy tacy jak agencje PR, firmy czy instytucje państwowe.

Informacje z dnia: 14 października

Medium

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Gwiazdy

Media

Wojciech „Łozo” Łozowski: Nazywam Małgosię Rozenek terminatorem. Ona jest niesamowicie ambitną i zdyscyplinowaną kobietą

Wokalista nie ukrywa, że z dużą przyjemnością stanął do rywalizacji z Małgorzatą Rozenek-Majdan w biathlonie. Szybko się jednak przekonał, że prezenterka nie będzie łatwym przeciwnikiem i trzeba nie lada wysiłku, by jej dorównać. A i sama konkurencja przysporzyła mu niemało problemów.

Finanse

Zwolnienia lekarskie w prywatnej opiece medycznej są ponad dwa razy krótsze niż w publicznej. Oszczędności dla gospodarki to ok. 25 mld zł

Stan zdrowia pracujących Polaków wpływa nie tylko na konkurencyjność firm i koszty ponoszone przez pracodawców, ale i na całą gospodarkę. Jednak zapewnienie dostępu do szybkiej i efektywnej opieki zdrowotnej może te koszty znacząco zmniejszyć. Podczas gdy średnia długość zwolnienia lekarskiego w publicznym systemie ochrony zdrowia wynosi 10 dni, w przypadku opieki prywatnej to już tylko 4,5 dnia – wynika z badania Medicover. Kilkukrotnie niższe są też koszty generowane przez poszczególne jednostki chorobowe, co pokazuje wyraźną przewagę prywatnej opieki. Zapewnienie dostępu do niej może ograniczyć ponoszone przez pracodawców koszty związane z prezenteizmem i absencjami chorobowymi w wysokości nawet 1,5 tys. zł na pracownika.