Mówi: | prof. Ewa Barcz, ginekolog Bożena Szydłowska, poseł PO Teresa Bodzak, Stowarzyszenie Osób z NTM „UroConti” |
3 mln Polaków cierpi na zespół pęcherza nadreaktywnego. Pacjenci mają problem z ograniczeniami w refundacji leków
Ciągłe wizyty w toalecie i trudne do opanowania parcie na pęcherz odczuwane nawet w nocy to symptomy, które mogą świadczyć o zespole pęcherza nadreaktywnego. Dolegliwość ta dotyczy 3 milionów Polaków i przy braku odpowiedniej terapii doprowadza do wycofania się chorego z życia społecznego i zawodowego. Na refundację leczenia mogą liczyć jedynie pacjenci, którzy poddali się inwazyjnemu i stresującemu badaniu urodynamicznemu. Lekarze od dawna apelują o usunięcie ograniczeń w refundacji. Obecnie sprawą zajęły się parlamentarzystki.
Według raportu Stowarzyszenia Osób z NTM „UroConti”nawet 3 miliony Polaków cierpi na zespół pęcherza nadreaktywnego. Szacuje się, że każdego roku na tę chorobę zapada kolejne 15 tys. osób w naszym kraju.
– Zespół pęcherza nadreaktywnego (OAB) ma trzy podstawowe objawy. Pierwszy z nich to częstomocz, czyli częsta potrzeba oddawania moczu, powyżej ośmiu razy w ciągu dnia. Drugi to nykturia, czyli konieczność oddawania moczu w nocy. Trzeci objaw to tzw. parcia naglące, czyli sytuacja, w której nagle i niespodziewanie pojawia się parcie na mocz, bardzo trudne do opanowania – mówi agencji informacyjnej Newseria profesor Ewa Barcz, ginekolog.
Schorzenie doprowadza do znacznego pogorszenia jakości życia. Osoby z pęcherzem nadreaktywnym ograniczają swoje wyjścia jedynie do miejsc z dostępem do toalety, często wycofują się z życia społecznego i mają duże trudności w pracy. Nieleczone OAB jest przyczyną depresji, spadku poczucia własnej wartości, zaburzeń snu, a w efekcie zmęczenia i problemów z koncentracją.
Początkowe symptomy choroby są zwykle mylone przez pacjentki z przeziębieniem. Lekarze pierwszego kontaktu często nie mają doświadczenia w diagnostyce i terapii zespołu pęcherza nadreaktywnego, dlatego od wystąpienia objawów do rozpoczęcia właściwego leczenia może minąć nawet kilka lat.
– Wbrew pozorom rozpoznanie zespołu pęcherza nadreaktywnego jest bardzo proste. Diagnozę stawia się na podstawie wywiadu lekarskiego i samoobserwacji pacjentki. Pacjentka prowadzi kontrolną kartę sposobu oddawania moczu, częstości oddawania moczu i przyjmowanych płynów – tłumaczy Ewa Barcz.
Dużym problemem dla chorych jest dostęp do leków, które stosuje się obecnie w terapii zespołu pęcherza nadreaktywnego. Częściowa refundacja przez Narodowy Fundusz Zdrowia przysługuje tylko osobom, które przeszły bardzo nieprzyjemne i inwazyjne badanie urodynamiczne.
– To badanie jest bardzo stresujące, wręcz uwłaczające godności pacjentek. Polega na włożeniu ciała obcego do cewki, odbytu i pochwy. Często wiąże się to z powikłaniami, m.in. infekcjami pęcherza. Na Lubelszczyźnie trzeba je powtarzać co roku tylko po to, by otrzymać lek refundowany. Przeszłam już trzy takie badania i czwartemu się nie poddam – mówi Teresa Bodzak ze Stowarzyszenia Osób z NTM „UroConti”.
Eksperci podkreślają, że badanie urodynamiczne nie jest konieczne do postawienia diagnozy i podjęcia prawidłowego leczenia zespołu pęcherza nadreaktywnego. Co więcej, w niektórych przypadkach daje fałszywe wyniki.
– Zdarza się, że znamy diagnozę kliniczną na podstawie objawów, które pacjentka zgłasza, i jej samoobserwacji, a badanie urodynamiczne jej nie potwierdza. To sytuacja absurdalna, kiedy wiemy, co pacjentce dolega, ale jednak nie możemy zaproponować jej leków refundowanych – zwraca uwagę Ewa Barcz.
Polska, jako jedyny kraj w Unii Europejskiej, wymaga badania urodynamicznego do refundacji leczenia zespołu pęcherza nadreaktywnego.
– Jako parlamentarzystki chcemy doprowadzić do zniesienia tego zapisu z ustawy refundacyjnej. Dzięki zniesieniu tego uciążliwego badania, koszty dla NFZ będą niższe, a dostępność leków lepsza – mówi Bożena Szydłowska, posłanka PO.
Na konieczność usunięcia ograniczeń w dostępie do refundacji tych leków zwraca również uwagę najnowszy raport Stowarzyszenia Osób z NTM „UroConti” „Leczenie OAB – gdzie jesteśmy w Polsce?”. Autorzy publikacji podkreślają też potrzebę poszerzenia możliwości terapeutycznych pęcherza nadreaktywnego o iniekcje toksyny botulinowej oraz tzw. neuromodulację krzyżową. Obie te metody, podobnie jak najnowsze terapie farmakologiczne, uzyskały pozytywną rekomendację Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji. Są jedyną nadzieją dla chorych, u których farmakoterapia nie przyniosła zamierzonego skutku.
Czytaj także
- 2024-06-27: Zbliża się tsunami problemu otyłości i związanych z nią powikłań. Bez zmiany w podejściu do tej choroby trudno mówić o skutecznej walce
- 2024-06-24: Deadboty mogą być niebezpieczne dla żywych. Istnieje ryzyko manipulowania ludźmi w żałobie i wpływania na ich psychikę
- 2024-03-27: Enej: Wielkanoc musi być w rodzinnym gronie. Nie jesteśmy fanami wyjazdów do hoteli, żeby spędzać święta z obcymi ludźmi
- 2024-02-26: Duże zapotrzebowanie na usługi środowiskowe dla seniorów. Instytucje wsparcia są gotowe je uruchamiać, ale brakuje kadr
- 2024-03-07: Polski Czerwony Krzyż: Ponad 8 tys. zgłoszeń zaginionych osób w związku z wojną w Ukrainie. W toku jest ok. 300 postępowań
- 2024-02-07: Ewa Wachowicz: Tłusty czwartek znosi kalorie i w ten jeden dzień nie obowiązują. Ja zdecydowanie jestem w teamie chrust
- 2024-02-22: Ewa Wachowicz: Mam burzę pomysłów na nowy sezon „Ewa gotuje”. Po podróży do Kambodży jestem zafascynowana smakami azjatyckimi
- 2024-01-31: Ponad pięciomilionowa grupa społeczna w Polsce czuje się niezauważana. Na temat niepełnosprawności wciąż pokutuje wiele mitów
- 2024-02-20: Środowisko osób z niepełnosprawnościami wiąże duże nadzieje z obietnicami rządu. Najbardziej wyczekiwana jest ustawa o asystentach osobistych
- 2024-01-26: Joanna Krupa: Z Ewą Chodakowską jesteśmy kompletnie inne, ale w sumie też bardzo podobne. Ciężko pracujemy, same osiągnęłyśmy to, co mamy, jesteśmy mocne kobiety i mamy swój głos
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
![](/files/1922771799/n-innowacje_1.png)
Jedynka Newserii
![](/files/1922771799/n-biznes_1.png)
Teatr
![](/files/1922771799/poplawska-czule-slowka-foto-ram,w_274,_small.jpg)
Aleksandra Popławska: Nadopiekuńczość i trzymanie dziecka pod parasolem ochronnym to przemoc psychiczna. Taka toksyczna relacja jak w spektaklu „Czułe słówka” to dobry temat dla psychologa
Najnowsza sztuka warszawskiego Och-Teatru przedstawia losy matki – przedwcześnie owdowiałej, ekscentrycznej Aurory i jej córki Emmy, która jak najszybciej chce wyjść za mąż, by uwolnić się od wpływu rodzicielki. Aleksandra Popławska, wcielająca się w rolę tej pierwszej, zaznacza, że kobiety łączy bliska, ale trudna, wręcz toksyczna więź. Jej zdaniem podobne relacje można zaobserwować również w polskich domach. Dlatego też, ta opowieść z przesłaniem powinna skłonić odbiorców do przemyśleń, bo być może jakieś sytuacje w ich rodzinach wymagają szybkiego uzdrowienia. Spektakl „Czułe słówka” powstał na podstawie jednego z najgłośniejszych amerykańskich filmów sezonu 1983/1984, jednak teatralna wersja została nieco zmodyfikowana.
Edukacja
Cyfrowi nauczyciele będą wsparciem w nauce. To przyszłość sektora edukacji i szkoleń
![](/files/1922771799/10clouds-edukacja-cyfrowo-foto,w_133,r_png,_small.png)
Branża edukacyjna, szczególnie prywatny sektor szkoleń, coraz mocniej interesuje się technologią cyfrowych bliźniaków. Duże zainteresowanie wynika przede wszystkim z nieograniczonych możliwości skalowania biznesu, jakie daje ta technologia. Stworzenie takiego „awatara” i wyposażenie go w wiedzę ekspercką, jaką ma nauczyciel, trwa dwunastokrotnie krócej niż zdobycie uprawnień do nauczania w szkole. Technologię digital twins z czasem mogłyby przyjąć również szkoły, chociażby z uwagi na braki kadrowe. Tym bardziej że zmienia się profil uczniów, którzy oczekują ich zastosowania w procesie edukacji.
Edukacja
Dorośli nie umieją rozmawiać o dojrzewaniu ze swoimi dziećmi. Młodzi czerpią wiedzę głównie z internetu
![](/files/1922771799/czesc-cialo-foto,w_133,r_png,_small.png)
Dojrzewanie i to, co w tym okresie dzieje się z ciałem i emocjami, to w wielu polskich domach wciąż temat tabu. Nawet jeśli rodzice i opiekunowie podejmują temat, to często się okazuje, że nie za bardzo wiedzą, jak mają o tym rozmawiać ze swoimi dziećmi. Młodzi najczęściej szukają odpowiedzi na swoje pytania i wątpliwości w internecie, jednak nie zawsze są to jakościowe treści, zgodne z aktualną wiedzą i pochodzące od wykwalifikowanych ekspertów. – Chcieliśmy stworzyć miejsce, gdzie znajdą bezpieczną wiedzę na temat wszystkiego, co się dzieje w ich ciele, głowie i duszy w tak ważnym momencie w ich życiu – mówi Olga Kwiecińska, założycielka i pomysłodawczyni Cześć Ciało.