Mówi: | dr Katarzyna Zacharczuk |
Funkcja: | Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego – Państwowy Zakład Higieny |
80 proc. infekcji wywołuje nieodpowiednia higiena. Mycie rąk powinno trwać przynajmniej 20–30 sekund
Dłonie to największy nośnik zarazków. Aż 80 proc. wszystkich infekcji wywoływanych jest przez niedostateczną higienę. Mycie rąk przez 5 czy 10 sekund to zdecydowanie za krótko. By skutecznie pozbyć się zarazków, potrzeba ciepłej wody, mydła i co najmniej 20–30 sekund. Ręce trzeba myć przed każdym posiłkiem, po kontakcie ze zwierzętami i po wyjściu z toalety. Badania pokazują, że odpowiednie mycie i dezynfekowanie rąk aż o połowę zmniejsza ryzyko infekcji i zachorowań.
Wiele drobnoustrojów chorobotwórczych, które wywołują żółtaczkę pokarmową, biegunki, salmonellozę i inne zakażenia układu pokarmowego, zapalenie dróg oddechowych oraz inne choroby zakaźne jest przenoszonych właśnie na rękach. Stąd też mogą się one przedostać do przewodu pokarmowego, na przykład w wyniku oblizywania palców, wkładania do ust długopisu czy poprzez skażone pożywienie. Przenoszone na rękach drobnoustroje pozostają także na dotykanych przedmiotach i stanowią źródło zakażenia dla innych osób. Dlatego nie można zapominać o odpowiedniej higienie dłoni.
– Rekomendacje WHO i wytyczne amerykańskiej organizacji CDC mówią o tym, że powinniśmy myć ręce minimum 20–30 sekund. Większość z nas jest przyzwyczajona jedynie do opłukania rąk pod bieżącą wodą albo użycia mydła przez 5 sekund. A tej czynności trzeba jednak poświęcić trochę więcej czasu. Mówi się, że 15 sekund pozwala na usunięcie około 90 proc. drobnoustrojów z naszych rąk, podczas gdy przedłużenie tego czasu do 30 sekund może wyeliminować 99 proc. drobnoustrojów, które znajdują się przejściowo na naszych rękach – mówi agencji Newseria dr Katarzyna Zacharczuk z Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego, Państwowego Zakładu Higieny, ekspert programu „Wzorowa Łazienka”.
Tymczasem z badań wynika, że aż 60–70 proc. osób nie myje rąk po wyjściu z toalety. W tej sytuacji, by skutecznie pozbyć się zarazków, nie wystarczy użyć chusteczek nawilżających. Najlepiej zamoczyć ręce w ciepłej wodzie, później namydlić, myć przez dłuższą chwilę, a następnie dokładnie spłukać i osuszyć.
– Ważne są środki, czyli woda i mydło, a także sama technika mycia rąk. Trzeba zwrócić uwagę na to, aby każdy element dłoni został umyty, ważne są przestrzenie pomiędzy palcami, ważne są kciuki, grzbiet i wnętrze dłoni, zagłębienia, opuszki palców. Trzeba rękom poświęcić trochę czasu, aby dokładnie je oczyścić – mówi dr Katarzyna Zacharczuk.
Dobre nawyki dotyczące dbania o higienę dzieci powinny wynosić z domu. Regularne mycie rąk po spacerze, przed posiłkiem czy po zabawie z psem sprawi, że czynność ta będzie dla nich naturalna, wręcz automatyczna i nie będą się zastanawiać nad jej wykonaniem. To szczególnie ważne, ponieważ spędzając kilka godzin dziennie w szkole lub przedszkolu, maluchy muszą zupełnie samodzielnie zadbać o swoją higienę.
– Od najmłodszych lat uczmy dzieci nawyku mycia rąk i przyzwyczajajmy je do tej codziennej czynności. Jeśli dziecko widzi, że idziemy z nim do łazienki, myjemy ręce przed jedzeniem, gdy mamy brudne, bo na przykład bawiliśmy się z psem, to dziecko obserwuje i chłonie to. Dzieci są bardzo dobrymi obserwatorami, dlatego ważne jest to, abyśmy my, dorośli, dawali przykład. To jest edukacja w domu, w przedszkolu, następnie w szkołach – mówi dr Katarzyna Zacharczuk.
Częste mycie i dezynfekcja rąk, zwłaszcza w takich sprzyjających zarazkom miejscach, jakim jest na przykład szkoła, może mieć zbawienny wpływ na zdrowie i uchronić dzieci przed infekcjami, w tym również grypą, nawet w okresie najczęstszych zachorowań.
Czytaj także
- 2024-06-28: Przyspiesza dekarbonizacja ciepłownictwa. Elektrociepłownia w Bydgoszczy od przyszłego roku zrezygnuje z kolejnych kotłów węglowych
- 2024-07-19: Nie tylko Zielony, ale też Niebieski Ład. UE intensyfikuje wysiłki na rzecz ochrony zasobów wodnych
- 2024-06-13: Astma może być objawem ultrarzadkich chorób eozynofilowych. Schorzenia te mogą prowadzić do niepełnosprawności i przedwczesnej śmierci
- 2024-06-27: Zbliża się tsunami problemu otyłości i związanych z nią powikłań. Bez zmiany w podejściu do tej choroby trudno mówić o skutecznej walce
- 2024-06-04: Używki i zły styl życia rujnują zdrowie Polaków. Brak profilaktyki gwarantuje miejsce na podium w wyścigu do choroby
- 2024-05-02: Sport może wspomagać walkę z bezsennością. Osoby aktywne fizycznie mają mniej problemów ze snem
- 2024-04-11: Katarzyna Cichopek i Maciej Kurzajewski: Regularne badania profilaktyczne stawiamy sobie za punkt honoru. Chcemy być zdrowi i aktywni
- 2024-05-21: Tomasz Ciachorowski: Po czterdziestce nasze ciało nie jest już tak sprawne jak wcześniej. Imają się go różne choroby, dolegliwości i łatwiej o infekcje
- 2024-04-09: Integracja energetyki i ciepłownictwa w Polsce może przynieść 4 mld euro oszczędności. Emisja CO2 w tych sektorach może spaść o 57 proc.
- 2024-04-29: Branża pomp ciepła mierzy się z niską sprzedażą. Jej powodem są obawy o wzrost cen energii elektrycznej
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
![](/files/1922771799/n-innowacje_1.png)
Jedynka Newserii
![](/files/1922771799/n-biznes_1.png)
Teatr
![](/files/1922771799/czule-slowka-aktorzy-ram,w_274,r_png,_small.png)
Eliza Rycembel: Sztukę „Czułe słówka” zrobiliśmy na podstawie znanego filmu. Udało się uwspółcześnić tę historię i przenieść ją na nasze realia
Już po pierwszych przedstawieniach Eliza Rycembel i Krzysztof Dracz widzą, że bardziej współczesna teatralna wersja obsypanego Oscarami kinowego hitu sprzed 40 lat również przypadła do gustu widzom. „Czułe słówka” w reżyserii Pawła Paszta to historia wzruszająca, ale nie ckliwa, z odpowiednią dozą akcentów dramatycznych i komediowych. Spektakl opowiada o trudnej relacji nadopiekuńczej matki i córki, która czując się przytłoczona jej miłością i oczekiwaniami, decyduje się na szybkie małżeństwo i opuszczenie domu.
Inwestycje
Polskie wybrzeże przyciąga coraz więcej turystów z zagranicy. Apartamenty nad morzem wracają do łask inwestorów
![](/files/1922771799/lipinski-apartamenty-foto,w_133,r_png,_small.png)
Polskie wybrzeże z każdym rokiem cieszy się rosnącym zainteresowaniem krajowych, ale i zagranicznych turystów – głównie z Niemiec, Czech, Szwecji i Norwegii. Tym, co przyciąga ich nad Bałtyk, są m.in. ceny, które wciąż pozostają konkurencyjne w stosunku do cen innych, popularnych destynacji wakacyjnych, jak i dobra baza noclegowa. Nadmorskie hotele i apartamenty w sezonie notują nawet ponad 90-proc. obłożenie, a zainteresowanie inwestowaniem w takie obiekty nie słabnie. Apartamenty typowo pod wynajem – wykończone pod klucz, w dobrej lokalizacji, z operatorem i gwarancją comiesięcznego zysku – są popularne wśród osób, którym zależy na zabezpieczeniu i pomnożeniu swoich oszczędności, które jednocześnie oczekują, by formalności związane obsługą lokalu były dla nich jak najmniej angażujące.
Media
Katarzyna Dowbor: Niektórym bohaterom programu „Nasz nowy dom” pomagam do dziś. A moje nazwisko otwiera drzwi, których inaczej nie można otworzyć
![](/files/1922771799/dowbor-nasz-nowy-dom-foto-1,w_133,_small.jpg)
Prezenterka przyznaje, że historia wielu bohaterów programu „Nasz nowy dom” poruszyła ją do tego stopnia, że postanowiła im pomagać także na własną rękę, już poza kamerami. I mimo że teraz nie jest już związana z tym formatem Polsatu, to nadal ma kontakt z niektórymi uczestnikami i wspiera ich, jak tylko może. Katarzyna Dowbor podkreśla, że dużą satysfakcje daje jej to, że ktoś chętnie korzysta z jej rad i życiowego doświadczenia. Ma też żal do władz Polsatu, że nadal nie poznała powodów ich decyzji dotyczącej zmiany gospodyni programu, który tworzyła od podszewki.