Newsy

90 proc. wcześniaków atakuje wirus RS. Profilaktyka jednak tylko dla najwcześniej urodzonych

2017-11-20  |  06:40
Mówi:prof. Ryszard Lauterbach, kierownik Kliniki Neonatologii Collegium Medicum UJ
Funkcja:prof. Maria Katarzyna Borszewska-Kornacka, kierownik Kliniki Neonatologii i Intensywnej Terapii Noworodka WUM, prezes Polskiego Towarzystwa Neonatologicznego
  • MP4
  • Wirus RS jest odpowiedzialny za 75 proc. hospitalizacji dzieci z zapaleniem oskrzelików. Szczególnie groźny jest dla wcześniaków, których niska odporność zwiększa podatność na rozwój choroby. Infekcja wirusem RS grozi zapaleniem płuc, oskrzeli, a nawet niewydolnością oddechową i astmą oskrzelową. Podanie przeciwciał niemal całkowicie chroni maluchy przed namnażaniem wirusa i jest to jedyna możliwa forma zapobiegania ciężkiej chorobie dolnych dróg oddechowych. W Polsce profilaktyka jest jednak dostępna wyłącznie dla dzieci urodzonych poniżej 28. tygodnia ciąży lub cierpiących z powodu dysplazji oskrzelowo-płucnej. Neonatolodzy od kilku lat walczą o to, by była ona dostępna także dla wcześniaków urodzonych między 28. a 32. tygodniem ciąży.

    Wirus RS to najczęstsza przyczyna chorób układu oddechowego u małych dzieci – według statystyk choruje do 95 proc. maluchów w wieku do 2 roku życia. Wirus obecny jest w powietrzu i przenosi się drogą kropelkową, a do zakażeń dochodzi głównie w sezonie jesienno-zimowym. W przypadku górnych dróg oddechowych infekcja przebiega podobnie jak przeziębienie, przy zakażeniu dolnych dróg oddechowych może natomiast przybrać formę zapalenia płuc, oskrzelików lub oskrzeli. Zakażenie zazwyczaj przebiega łagodnie, z wyjątkiem osób z grup ryzyka, do których należą przede wszystkim niemowlęta urodzone przedwcześnie – jak podają badania, co roku wirus RS atakuje blisko 90 proc. wcześniaków.

    – To tragedia, jeżeli dziecko po kilku tygodniach pobytu na oddziale intensywnej terapii po urodzeniu, trafia tam ponownie. To pogarsza wydolność układu oddechowego i wpływa na przyszły rozwój. Każda infekcja niekorzystnie odbija się na całym organizmie, na wszystkich narządach, a o mózg u wcześniaka szczególnie się troszczymy – mówi agencji informacyjnej Newseria prof. Maria Katarzyna Borszewska-Kornacka, kierownik Kliniki Neonatologii i Intensywnej Terapii Noworodka WUM, prezes Polskiego Towarzystwa Neonatologicznego.

    Dziecko urodzone przedwcześnie ma niewystarczająco wykształcony układ odpornościowy, nie jest więc w stanie skutecznie bronić się przed infekcją. Rozwinięte w zbyt małym stopniu płuca zwiększają natomiast podatność noworodka na zakażenia. Infekcja wirusem RS u wcześniaków wymaga leczenia szpitalnego. Grozi również poważnymi powikłaniami, m.in. odmą opłucnową, zapaleniem ucha środkowego, zapaleniem mięśnia sercowego, a także rozwojem astmy lub niewydolności oddechowej w wieku nastoletnim.

    – Jeżeli dziecko będzie wymagało wentylacji, będzie mogło ulegać niedotlenieniu, to może się odbić na jego rozwoju psychicznym. Neurologiczne zaburzenia mogą być również następstwem tej ciężkiej infekcji. Przechorowanie zakażenia dróg oddechowych spowodowanego wirusem RS zwiększa czterokrotnie ryzyko zachorowania na astmę w wieku dojrzałym – mówi prof. Ryszard Lauterbach, kierownik Kliniki Neonatologii Collegium Medicum UJ.

    Medycyna nie dysponuje obecnie szczepionką przeciwko wirusowi RS. Prace nad nią trwają. Profilaktyka jest jednak możliwa, od 1998 roku dostępne są bowiem gotowe przeciwciała monoklonalne, które bezpośrednio nie dopuszczają do namnażania się wirusa w organizmie. Badania pokazały, że ich zastosowanie zmniejsza u wcześniaków liczbę zachorowań spowodowanych wirusem RS o 80 proc. Ponad połowa dzieci, którym podano przeciwciała, nie rozwinęła objawów chorobowych, a proces rozwoju ich płuc nie został zahamowany.

    – Najnowsze badania wykazują, że w grupie dzieci między 29. a 32. tygodniem ciąży podanie palivizumabu chroni te dzieci w 70 proc. przed infekcją. Jeżeli nie podamy im palivizumabu, to 70 proc. zachoruje, a prawie 50 proc. będzie wentylowane mechanicznie – mówi prof. Ryszard Lauterbach.

    – Przeciwciała mają swoją aktywność w granicach miesiąca, musimy w związku z tym powtarzać profilaktykę. Powtarzamy ją w okresie, kiedy wirus szaleje wokół nas, od listopada do kwietnia. To jest pięć wstrzyknięć co miesiąc – dodaje prof. Maria Katarzyna Borszewska-Kornacka.

    Przeciwciała podawane są raz na cztery tygodnie w postaci zastrzyku domięśniowego. W Polsce profilaktyka wirusa RS dostępna jest jednak wyłącznie dla dzieci urodzonych poniżej 28. tygodnia ciąży oraz cierpiących z powodu dysplazji oskrzelowo-płucnej. W przypadku pozostałych noworodków możliwe jest podanie przeciwciał poza procesem refundacyjnym, co wiąże się z bardzo wysokimi kosztami.

    – Dzieci urodzone na Słowacji, w Czechach, nie mówię już o Włoszech, Grecji czy Szwajcarii, mają o wiele większe możliwości, jeśli chodzi o zabezpieczanie przed zakażeniem wirusem RS. Na Węgrzech, do których tak często się porównujemy, profilaktyka jest również o wiele większa niż w naszym kraju, więc skorzystajmy z tych dobrych wzorców – mówi prof. Ryszard Lauterbach.

    Zgodnie z zaleceniami lekarzy tzw. immunizacja bierna powinna być podawana dzieciom poniżej 6. miesiąca życia, o ile urodziły się przed 35. tygodniem ciąży, oraz maluchom poniżej 2. roku życia, które przyszły na świat z wadą serca lub cierpiały z powodu dysplazji oskrzelowo-płucnej. Zastosowanie przeciwciał niemal całkowicie zabezpiecza te dzieci przed rozwojem choroby wywołanej przez wirusa RS.

    Rozszerzenie profilaktyki zakażeń wywołanych przez wirus RS o grupę dzieci urodzonych między 29. a 32. tygodniem ciąży dotyczy około 2 500 dzieci. Co oznacza, że łącznie profilaktyką objętych byłoby prawie 4 000 z 28 000 wcześniaków, które rodzą się każdego roku w Polsce.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Teatr

    Eliza Rycembel: Sztukę „Czułe słówka” zrobiliśmy na podstawie znanego filmu. Udało się uwspółcześnić tę historię i przenieść ją na nasze realia

    Już po pierwszych przedstawieniach Eliza Rycembel i Krzysztof Dracz widzą, że bardziej współczesna teatralna wersja obsypanego Oscarami kinowego hitu sprzed 40 lat również przypadła do gustu widzom. „Czułe słówka” w reżyserii Pawła Paszta to historia wzruszająca, ale nie ckliwa, z odpowiednią dozą akcentów dramatycznych i komediowych. Spektakl opowiada o trudnej relacji nadopiekuńczej matki i córki, która czując się przytłoczona jej miłością i oczekiwaniami, decyduje się na szybkie małżeństwo i opuszczenie domu.

    Inwestycje

    Polskie wybrzeże przyciąga coraz więcej turystów z zagranicy. Apartamenty nad morzem wracają do łask inwestorów

    Polskie wybrzeże z każdym rokiem cieszy się rosnącym zainteresowaniem krajowych, ale i zagranicznych turystów – głównie z Niemiec, Czech, Szwecji i Norwegii. Tym, co przyciąga ich nad Bałtyk, są m.in. ceny, które wciąż pozostają konkurencyjne w stosunku do cen innych, popularnych destynacji wakacyjnych, jak i dobra baza noclegowa. Nadmorskie hotele i apartamenty w sezonie notują nawet ponad 90-proc. obłożenie, a zainteresowanie inwestowaniem w takie obiekty nie słabnie. Apartamenty typowo pod wynajem – wykończone pod klucz, w dobrej lokalizacji, z operatorem i gwarancją comiesięcznego zysku – są popularne wśród osób, którym zależy na zabezpieczeniu i pomnożeniu swoich oszczędności, które jednocześnie oczekują, by formalności związane obsługą lokalu były dla nich jak najmniej angażujące.

    Media

    Katarzyna Dowbor: Niektórym bohaterom programu „Nasz nowy dom” pomagam do dziś. A moje nazwisko otwiera drzwi, których inaczej nie można otworzyć

    Prezenterka przyznaje, że historia wielu bohaterów programu „Nasz nowy dom” poruszyła ją do tego stopnia, że postanowiła im pomagać także na własną rękę, już poza kamerami. I mimo że teraz nie jest już związana z tym formatem Polsatu, to nadal ma kontakt z niektórymi uczestnikami i wspiera ich, jak tylko może. Katarzyna Dowbor podkreśla, że dużą satysfakcje daje jej to, że ktoś chętnie korzysta z jej rad i życiowego doświadczenia. Ma też żal do władz Polsatu, że nadal nie poznała powodów ich decyzji dotyczącej zmiany gospodyni programu, który tworzyła od podszewki.