Newsy

Agata Młynarska: Zarząd TVP ma prawo tworzyć i zdejmować programy. Podchodzę do tego bez emocji

2016-06-06  |  06:55

Program „Świat się kręci” może być zdjęty z anteny TVP. Niewykluczone, że ostatni odcinek widzowie obejrzą już 10 czerwca. Agata Młynarska twierdzi, że nie jest zaskoczona takim rozwojem sytuacji. Zapewnia też, że życie nauczyło ją, by do spraw zawodowych podchodzić bez emocji.

Decyzję odnośnie do przyszłości programu „Świat się kręci” zarząd TVP ma podjąć do końca czerwca. W chwili obecnej nie wiadomo, czy jego formuła przejdzie gruntowne zmiany czy format zniknie z anteny telewizji publicznej. Według Macieja Staneckiego, członka zarządu TVP, „Świat się kręci” jest odpowiedzialny za słabsze wyniki oglądalności „Wiadomości”, jego produkcja jest zbyt kosztowna, nie można też określić, do jakiej grupy odbiorców jest skierowany.

W ogóle mnie to nie dziwi. Uważam, że każdy zarząd ma prawo podejmować decyzje o przedłużaniu umowy programowej, zdejmować programy i tworzyć nowe. To jest wolna wola zarządu Telewizji Polskiej i każdej telewizji – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle Agata Młynarska.

Dziennikarka, która prowadziła „Świat się kręci” od pierwszego odcinka, nie zgadza się natomiast z zarzutami stawianymi przez zarząd TVP. Jej zdaniem program był skierowany do konkretnej grupy odbiorców i miał całkiem sporą widownię. Napisała o tym na swoim fanpage'u na Facebooku.

Życie mnie nauczyło, żeby podchodzić do tego bez specjalnych emocji, ponieważ to jest po prostu praca. Czas pokaże, co będzie dalej – mówi Agata Młynarska.

Ostatni odcinek „Świat się kręci” przed przerwą wakacyjną widzowie TVP1 obejrzą w piątek 10 czerwca. Gospodyni programu nie jest w stanie powiedzieć, czy będzie to zarazem ostatni odcinek w ogóle.

– Nie wiem, jakie są plany tego zarządu, czy rzeczywiście będzie chciał przedłużyć umowę o produkcji tego programu z firmą Rochstar, czy nie będzie chciał przedłużyć. Nie uczestniczę w tych rozmowach – mówi Agata Młynarska.

Program „Świat się kręci” zadebiutował na antenie TVP1 we wrześniu 2013 roku. Nadawany był od poniedziałku do piątku o godz. 18.30, a więc bezpośrednio przed programem informacyjnym „Wiadomości”. Na początku maja 2016 roku zarząd TVP zmienił godzinę emisji na 16.00. Od tego momentu program zaczął tracić widzów – oglądalność spadła prawie o połowę.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Film

Joanna Kurowska: W tym kraju aktorzy są na końcu przewodu pokarmowego. Nikt nas nie broni, nie mamy związków zawodowych jak w USA

Aktorka nie szczędzi gorzkich słów pod adresem środowiska polskich filmowców. Jest rozgoryczona tym, że w branży nie można na nikogo liczyć nawet wtedy, kiedy dochodzi do utraty pracy, mobbingu czy nadużyć finansowych. Artyści się nie wspierają, a rywalizacja o role i obawa przed konsekwencjami wyrażania krytyki wobec reżyserów czy producentów powodują, że atmosfera jest niezwykle napięta. Joanna Kurowska zwraca też uwagę na konieczność przeprowadzenia reformy Zawiązku Artystów Scen Polskich. Jej zdaniem to sztuczny twór, który w rzeczywistości nie dba o aktorów, nie broni ich praw i interesów.

Prawo

Coraz więcej rodziców odmawia zaszczepienia dzieci. Statystyki mogłoby poprawić ograniczenie dostępu do żłobków i przedszkoli

W ciągu ostatnich kilku lat liczba uchyleń od szczepień obowiązkowych dzieci i młodzieży zwiększyła się prawie dwukrotnie – z 48,6 tys. w 2019 roku do 87,3 tys. w 2023 roku – wynika z danych NIZP PZH-PIB. W efekcie coraz więcej zapomnianych chorób powraca i rośnie liczba zachorowań m.in. na odrę czy krztusiec. Wraz rosnącym odsetkiem odmów powracają pomysły, by uzależnić od szczepień miejsce w żłobku czy przedszkolu, ale eksperci podkreślają, że potrzebna jest przede wszystkim edukacja rodziców.

Media

Karolina Pilarczyk: W nowym programie każdy z nas potrzebował pomocy medycznej. Ja straciłam kawałeczek palca

Drifterka podkreśla, że niektóre zadania w programie „Mistrzowskie pojedynki. Eternal Glory” były na tyle wymagające, że kończyły się kontuzjami i urazami. Karolina Pilarczyk zaznacza, że największą motywacją była dla niej możliwość zmierzenia się z uznanymi sportowcami, których podziwia od lat. Ma też świadomość, że różni się od pozostałych uczestników formatu, ponieważ jej dyscyplina koncentruje się nie na przygotowaniu fizycznym, ale na umiejętności prowadzenia samochodu wyścigowego, gdzie kluczowe są refleks, panowanie nad emocjami i zdolność do szybkiego podejmowania decyzji.