Mówi: | Agnieszka Kaczorowska, aktorka, tancerka Mateusz Szymkowiak, dziennikarz |
Agnieszka Kaczorowska i Mateusz Szymkowiak: W czasach szkoły 1 września oznaczał dla nas początek czegoś fascynującego
Nie beztroskie wakacje i błogi wypoczynek, ale początek nowego roku szkolnego był niezwykle wyczekiwany przez Agnieszkę Kaczorowską i Mateusza Szymkowiaka w czasach, kiedy byli jeszcze uczniami. Obydwoje zgodnie przyznają, że zawsze z niecierpliwością czekali na wrzesień, bo lubili nowe wyzwania, a także spotkania z kolegami i koleżankami. Niektóre przyjaźnie ze szkolnej ławy przetrwały do dziś.
– Ja zawsze czułam, że na jesieni to się zaczyna taka fajna praca, bo zaczynał się nowy rok szkolny, więc było dużo nauki i na jesieni miałam też o wiele więcej treningów tanecznych, bo zaczynał się sezon turniejowy. I właśnie jesienią czułam energię do pracy, bo w wakacje to się luzuje, odpoczywa, a od jesieni to już jest duża motywacja, duży zapał. I w związku z tym bardzo lubię jesień, bo ja bardzo lubię działać – mówi agencji Newseria Lifestyle Agnieszka Kaczorowska.
Dziennikarz Mateusz Szymkowiak przekonuje, że również bardzo lubił rozpoczynać kolejny rok szkolny, bo oznaczał on nowy etap w jego życiu, z którym każdorazowo wiązał duże nadzieje.
– 1 września zawsze był przeze mnie bardzo wyczekiwany, podobnie jak 1 stycznia czy 21 marca, dlatego że są to początki, a początki zawsze są fascynujące. Poza tym ja zawsze miałem fajne klasy, czy to w podstawówce, czy w gimnazjum, czy w liceum, i ten powrót był możliwością porozmawiania z moimi przyjaciółmi, z kolegami i z koleżankami o tym, gdzie kto był, kto kogo spotkał, co fajnego wydarzyło się podczas wakacji. Poza tym: nowi nauczyciele, nowe przedmioty, nowe książki i zeszyty – mówi.
Prezenter TVP nie ukrywa jednak, że ten entuzjazm szybko wygasał i znów przychodziła szara szkolna rzeczywistość.
– Ta fascynacja zwykle mijała po dwóch tygodniach, dlatego że zaczynały się rozkręcać takie przedmioty jak matematyka, chemia i fizyka, a ja jako typowy humanista miałem z nimi troszeczkę problemy i musiałem się do nich bardziej przykładać, a było to dla mnie bardzo trudne – przyznaje Mateusz Szymkowiak.
Z czasów szkoły pozostały mu jednak miłe wspomnienia i znajomości, które do tej pory bardzo sobie ceni.
– Przyjaźnie szkolne to jest coś niesamowitego. Są one bardzo ważne, bo są budowane w momencie, kiedy jeszcze nie mamy problemów dorosłego życia, które często przytłacza. I ja mam właśnie takiego przyjaciela ze Skarżyska-Kamiennej, Sebastiana, z którym spotkaliśmy się w naszym liceum, a z którym ta przyjaźń przetrwała przez lata. On jest rok starszy, ale poznaliśmy się przy przedstawieniu świątecznym w języku angielskim. Byłem przekonany, że to ja zagram Mikołaja. A okazało się, że to Sebastian grał Mikołaja, a ja tylko jego elfa. I do dzisiaj gdzieś sobie oczywiście docinamy, że zabrał mi rolę życia – dodaje.
Czytaj także
- 2024-12-24: Alicja Węgorzewska: Święta Bożego Narodzenia nie są o Mikołajku, prezentach czy światełkach. W tym czasie trzeba wracać myślami do Betlejem
- 2024-12-13: Luna: Fajną opcją jest praca w sylwestra zamiast skupiania się na zabawie. Jeszcze nie mam planów na ten czas
- 2024-12-19: Luna: Pewni ludzie i sytuacje mi nie służyły. Musiałam się oddzielić od przeszłości i zacząć nowy rozdział w swoim życiu
- 2024-12-20: Krystian Ochman: Kiedyś dostałem w prezencie grę komputerową i strasznie się wkręciłem. Chciałem grać cały czas, ale mama dawała mi szlaban
- 2024-10-30: Robert El Gendy: Halloween to zupełnie nie moja estetyka. Na początku listopada nie jest mi do śmiechu, raczej pogrążam się w zadumie
- 2024-10-16: Qczaj: Byłem beznadziejnym uczniem, powtarzałem klasę w szkole średniej. Ale poradziłem sobie w życiu lepiej niż niejedna osoba z czerwonym paskiem
- 2024-09-30: Mężczyźni w Polsce żyją średnio siedem lat krócej niż kobiety. Różnica ta należy do najwyższych w UE
- 2024-09-26: Magda Bereda: Udział w „Tańcu z gwiazdami” to był ciężki czas. Nie mam do nikogo żadnego żalu za oceny, choć czasami były za bardzo krytyczne
- 2024-09-16: Piotr Zelt: Od października zaczynam wykłady w Warszawskiej Szkole Filmowej. Czasami trafiają się takie grupy, że zastanawiam się, po co oni chcą ten zawód uprawiać
- 2024-09-18: Anna Głogowska: W samym środku lata wyjechałam na wakacje do Egiptu. Temperatura powietrza sięgała 43, a wody 38 stopni
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Muzyka
Wiktor Dyduła: Znam osoby w branży muzycznej wypalone z powodu nadmiaru pracy. To, co kiedyś sprawiało im przyjemność, teraz jest zawodowym obowiązkiem
Artysta promuje obecnie swój najnowszy singiel zatytułowany „Szybkie tempo” i właśnie z taką prędkością od trzech lat podbija polski rynek muzyczny. Piosenkarz zdaje sobie jednak sprawę z tego, jakie wyzwania narzuca życie w ciągłym biegu, dlatego on sam, mimo że prężnie rozwija swoją karierę i czerpie ogromną radość ze śpiewania, od czasu do czasu zatrzymuje się i patrzy na to, co robi z innej perspektywy, by złapać tak potrzebny dystans. Wiktor Dyduła przyznaje bowiem, że w branży muzycznej nie brakuje osób, które skarżą się na zbyt duże obciążenie psychiczne i wypalenie zawodowe.