Newsy

Agnieszka Szulim: Piosenkarki ze mnie nie będzie. Naprawdę źle śpiewam

2016-08-02  |  06:55

Udział w śpiewanej reklamie Agnieszka Szulim uważa za największy paradoks w swoim życiu. Gwiazda TVN twierdzi, że kompletnie nie potrafi śpiewać, o czym uprzedzała twórców kampanii. Ma jednak wrażenie, że uwierzyli dopiero w czasie nagrań w studio. Dziennikarka nie przejmuje się swoimi niedostatkami wokalnymi, nigdy nie miała bowiem ambicji zostania piosenkarką.

Agnieszka Szulim po raz pierwszy zaśpiewała publicznie w pierwszym sezonie programu „Na językach”. Nagrała wówczas 30-sekundowy fragment przeboju Moniki Brodki pt. „Granda”. Celem zabawy było pokazanie, jak dzięki nowoczesnej technice i zdolnym reżyserom dźwięku można poprawić jakość wokalu artysty.

Reżyser dźwięku pracował nad tym 4 godziny i coś tam wyszło – mówi Agnieszka Szulim agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

W tym roku gwiazda TVN ponownie weszła w rolę wokalistki, tym razem w reklamie telefonii komórkowej T-Mobile. Dziennikarka twierdzi, że w spotach reklamowych stara się śpiewać jak najmniej, żeby nie męczyć odbiorców. Palmę pierwszeństwa oddaje partnerującemu jej Piotrowi Kędzierskiemu.

Zawsze lepiej będzie słychać Kędziora, bo on śpiewa zdecydowanie lepiej ode mnie, ja nie śpiewam w ogóle. I to, że wylądowałam w kampanii śpiewającej, jest największym życiowym paradoksem dla mnie – mówi Agnieszka Szulim.

Dziennikarka twierdzi, że jeszcze na etapie planowania kampanii reklamowej ostrzegała jej twórców o braku talentu wokalnego.

– Miałam wrażenie, że oni uwierzyli dopiero wtedy, kiedy weszłam do studia, to była masakra. Zdradzę jeszcze, że były dwa podejścia, za pierwszym razem się to nie udało, za drugim udało się tyle, co słychać – mówi Agnieszka Szulim.

Dziennikarka zdaje sobie sprawę ze swoich niedostatków wokalnych, jednak się tym nie przejmuje. Twierdzi, że nigdy nie miała ambicji muzycznych, nie marzyła o zawodowym śpiewaniu.

– Zdaję sobie sprawę z tego, że piosenkarki ze mnie nie będzie, nie mam takich aspiracji, naprawdę źle śpiewam – mówi Agnieszka Szulim.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Farmacja

Antybiotykooporność coraz poważniejszym problemem. Wyizolowane ze śliny peptydy mogą się sprawdzić w walce z bakteriami wielolekoopornymi

Poszukiwanie alternatyw dla antybiotykoterapii nabiera coraz większego tempa. Duże nadzieje, zwłaszcza w kontekście szczepów wielolekoopornych, naukowcy wiążą z bakteriocynami i bakteriofagami. Badacz z Uniwersytetu Wrocławskiego prowadzi prace nad bakteriocyną, będącą peptydem izolowanym z ludzkiej śliny. Za swoje badania otrzymał Złoty Medal Chemii. Tymczasem problem antybiotykooporności może wynikać w dużej mierze z niewiedzy. Z Eurobarometru wynika, że tylko połowa Europejczyków zdaje sobie sprawę, że antybiotyki nie są skuteczne w walce z wirusami.