Newsy

Aleksandra Kisio: Jestem obciążona genetycznie. Moja babcia miała raka piersi

2019-10-24  |  06:22

Aktorka tłumaczy, że jest w grupie podwyższonego ryzyka zachorowania na nowotwór, ponieważ jej babcia zmagała się z rakiem piersi. Dlatego nie bagatelizuje sprawy i regularnie wykonuje mammografię. Ważną i konieczną czynnością jest dla niej również samobadanie, dzięki któremu może szybko wyczuć, czy w jej piersiach nie zachodzą jakieś niepokojące zmiany. Aktorka zachęca wszystkie kobiety do tego, żeby znalazły czas na profilaktykę, ponieważ może ona uratować im życie.

– Zdecydowałam się wziąć udział w akcji „Dotykam=Wygrywam” po raz ósmy. Moje zdrowie i zdrowie kobiet w Polsce jest dla mnie bardzo ważne. Jestem obciążona genetycznie, moja babcia miała raka piersi, z którego wyszła obronną ręką właśnie z racji tego, że był bardzo wcześnie wykryty i dlatego bardzo, bardzo zależało mi na tym, żeby być w tej akcji – mówi agencji Newseria Aleksandra Kisio, aktorka.

Kisio tłumaczy, że od jakiegoś czasu, by nie przeoczyć żadnych niepokojących zmian, które mogą zajść w jej piersiach, regularnie wykonuje samobadanie.

– Zaczęłam badać swoje piersi sama, bo dotarło do mnie, że ja to mogę sama zrobić i że nie muszę żyć w takim stresie, tylko mogę to zrobić co miesiąc i bardzo szybko, sprawnie wykryć, czy cokolwiek może być nie tak z moim biustem. Oczywiście opieram się też o opinie lekarza, chodzę co pół roku na USG piersi, natomiast to samobadanie jest na tyle istotne, że od razu możemy wyczuć. Raz w miesiącu po miesiączce pod prysznicem, w wannie, gdziekolwiek jesteśmy możemy to wyczuć – mówi Aleksandra Kisio.

Aktorka wspomina, że raz co prawda zdarzyła się jej stresująca sytuacja, na szczęście okazało się, że był to fałszywy alarm.

– Kiedy skończyłam karmić pierwszego syna, wyczułam jakiś taki guzek, który mnie przeraził. Od razu poszłam do lekarza, okazało się, że to jest jeszcze nie do końca zakończona historia z karmieniem, po prostu jeszcze gruczoł mleczny pracował i był pełny. Ale bardzo się wtedy wystraszyłam i w zasadzie to było bardzo wyczuwalne, więc jeśli te nasze piersi obserwujemy i badamy, to dobrze je znamy i wiemy, że jeżeli nawet pojawi się najmniejsza zmiana, to trzeba iść do lekarza – mówi Aleksandra Kisio.

Aktorka radzi, by nie bagatelizować żadnych zmian. Jeśli się pojawią i mamy wątpliwości, to trzeba jak najszybciej skonsultować się ze specjalistą.

– Lekarz może stwierdzić, jaką budowę piersi mamy i co możemy same wyczuć, a czego nie. I rzeczywiście w moim przypadku, kiedy tych gruczołów jest dosyć dużo, trudno jest samemu dokładnie wyczuć, więc trzeba się troszeczkę częściej badać u lekarza, trochę częściej trzeba robić USG. W tej chwili jestem pod opieką takiego lekarza, który usuwa małe guzki nawet kobietom w ciąży, w drugim trymestrze jest to możliwe. Więc musimy to robić często, musimy to robić w każdym okresie, czy jesteśmy w ciąży, czy karmimy, czy jesteśmy po, czy w ogóle nie mamy dzieci, jesteśmy w stanie to zrobić same – mówi Aleksandra Kisio.

Aktorka apeluje do wszystkich kobiet, by zadbały o swoje zdrowie i regularnie wykonywały badania profilaktyczne. Nowotwór wykryty we wczesnym stadium może być bowiem całkowicie wyleczalny.

– Kobiety mają bardzo dużo obowiązków i rzadko myślą o sobie, o swoim zdrowiu. A druga sprawa jest taka, że po prostu kobiety się boją, że rzeczywiście coś wykryją, no i to będzie wyrok. Natomiast to nie musi być wyrok, to może być początek drogi, która spowoduje, że zmienimy swoje życie i będziemy inaczej na nie patrzeć. I pamiętajmy o tym, że zmiana wykryta w bardzo wczesnym stadium i usunięta nie musi być właśnie wyrokiem – mówi Aleksandra Kisio.

W ramach akcji „Dotykam=Wygrywam”, której głównym celem jest promocja profilaktyki raka piersi poprzez regularne samobadanie piersi i noszenie dobrze dobranego biustonosza, trwa też zbiórka starych biustonoszy do reCYClingu.

– Przez cały październik mamy wspaniałą akcję reCYClingu, możemy oddać ten nasz zużyty, zniszczony czy niedopasowany biustonosz i to nie tylko chodzi o rozmiar, ale one się rozciągają, czasami fiszbiny im wypadają, więc trzeba się pozbywać tych starych, nie do końca nadających się do używania biustonoszy i kupić nowy, nawet jeden, ale porządny – mówi Aleksandra Kisio.

Można też wesprzeć akcję, kupując dwie cegiełki. Jedna z nich to olejek do masażu piersi, podczas którego można wykonać samobadanie. Drugą cegiełką jest koszulka projektu Lidii Kality. Pieniądze zebrane z tych cegiełek zasilą Fundację „Wsparcie na starcie”, która zajmuje się m.in. edukacją młodych kobiet w kwestii profilaktyki raka piersi.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Gwiazdy

Muzycy zespołu Enej: Technika i budżety od wielkiej powodzi sprzed 27 lat poszły w górę. A jednak nadal nie jesteśmy w stanie sobie poradzić z żywiołem i go przewidzieć

Muzycy zespołu Enej do końca nie chcieli wierzyć, że powtórzy się czarny scenariusz sprzed 27 lat i na południu Polski dojdzie do powodzi na południu Polski. Niestety najgorsze przewidywania meteorologów i hydrologów spełniły się. Artyści mocno nad tym ubolewają i solidaryzują się z tymi, którzy przeżywają teraz dramat, bo z dnia na dzień zostali z niczym, bez dachu nad głową. W takich sytuacjach Polacy stanęli na wysokości zadania. Szybko ruszyły zbiórki pieniędzy i potrzebnych produktów dla powodzian. Piotr Sołoducha i Mirosław Ortyński nie szczędzą pochwał i słów uznania wobec wszystkich, którzy wykazują się empatią i zrozumieniem.

Gwiazdy

Gabi Drzewiecka i Jagna Niedzielska: Filipińczycy są ludźmi otwartymi i im mniej mają, tym więcej chcą ci dać. To jest wzruszające i na pewno dające do myślenia

Uczestniczki programu „Azja Express” nie ukrywają, że na początku trudno im było przełamać barierę wstydu, zapukać do cudzego domu i poprosić o nocleg. Zadania nie ułatwiała obecność pozostałych członków ekipy, bo nawet jeśli właściciele domu byli skłonni pomóc dwóm pięknym kobietom, to już kamery budziły pewien niepokój. Gabi Drzewiecka i Jagna Niedzielska zaznaczają jednak, że również w tym przypadku trening czyni mistrza i za każdym kolejnym razem było już coraz łatwiej. Zdążyły się też przekonać, że Filipińczycy są niezwykle otwarci, życzliwi i gościnni.

Gwiazdy

Magda Bereda: Boję się o moich znajomych z Wrocławia. Dostali ostrzeżenie, że może ich zalać

Wokalistka przyznaje, że ona również z niepokojem patrzy na kolejne prognozy hydrologów. Jest wstrząśnięta relacjami z obszarów powodziowych i ma świadomość, że w obliczu żywiołu ludzie są bezsilni. Magda Bereda wspiera także swoich znajomych, którzy mieszkają we Wrocławiu i ma nadzieję, że nie nadejdą od nich kolejne złe informacje. Artystka zachęca do wszelkiej pomocy powodzianom i do włączania się w zbiórki najbardziej potrzebnych produktów.