Newsy

Aleksandra Kisio: Mam wielu przyjaciół gejów. Chciałabym dla tego środowiska jak najlepiej, żeby mogli w końcu normalnie żyć

2020-09-10  |  06:18

Aktorka przyznaje, że bulwersuje ją to, co dzieje się w naszym kraju, zwłaszcza jeżeli chodzi o środowiska LGBT. Szanuje osoby o odmiennej orientacji seksualnej i kompletnie nie rozumie publicznej nagonki na tych, którzy kochają inaczej. Jej zdaniem odmienność nie powinna być piętnowana, wytykana czy krytykowana. Nie zgadza się więc ani na politykę nienawiści i prześladowania w tej kwestii, ani też na brak tolerancji ze strony otoczenia.

W sierpniu Aleksandra Kisio zamieściła na swoim Instagramie tęczową Polskę i napisała: „Nie zgadzam się na to, co dzieje się w moim kraju!!!”. Aktorka ubolewa bowiem nad tym, że osoby o odmiennej orientacji seksualnej są w Polsce dyskryminowane, i uważa, że również naszym obowiązkiem jest walka o to, aby miały takie same prawa jak każdy inny obywatel. Jeśli natomiast nie będą miały wsparcia ze strony osób heteroseksualnych, nadal pozostaną na marginesie społeczeństwa.

– Bardzo mnie bulwersuje to, jak nieszanowani są w Polsce ludzie. Dotyczy to różnych środowisk, a tutaj w szczególności jest to bardzo okazywane. Mam wielu przyjaciół gejów i chciałabym dla całego tego środowiska jak najlepiej,  żeby mogli w końcu normalnie żyć, rozliczać się, dziedziczyć i normalnie funkcjonować – mówi agencji Newseria Lifestyle Aleksandra Kisio.

Problemem jest nie tylko kwestia polityki rządu wobec środowisk LGBT, ale też stosunek samych Polaków. Aktorka podkreśla, że każdy ma prawo do tego, by kochać inaczej, jednak osoby homoseksualne, biseksualne i transpłciowe często boją się wyjść z ukrycia i otwarcie mówić o swojej orientacji, bo konsekwencją często bywa nagonka społeczna, pogarda, ogromna fala hejtu, a nawet przemoc fizyczna.

– Polacy w ogóle są narodem, który bardzo lubi oceniać, dyskutować o czyimś życiu, sami sobie stawiamy takie granice. Jesteśmy ludźmi, którzy bardzo często nienawidzą innych, zazdroszczą. To jest straszne i myślę, że musimy się zacząć w końcu uczyć przede wszystkim szacunku i tolerancji. Nigdy nie wtrącałam się w politykę i nigdy nie chciałam się na ten temat wypowiadać, ale to, co się dzieje w naszym państwie, zaczęło mnie przerażać – mówi Aleksandra Kisio.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Teatr

Eliza Rycembel: Sztukę „Czułe słówka” zrobiliśmy na podstawie znanego filmu. Udało się uwspółcześnić tę historię i przenieść ją na nasze realia

Już po pierwszych przedstawieniach Eliza Rycembel i Krzysztof Dracz widzą, że bardziej współczesna teatralna wersja obsypanego Oscarami kinowego hitu sprzed 40 lat również przypadła do gustu widzom. „Czułe słówka” w reżyserii Pawła Paszta to historia wzruszająca, ale nie ckliwa, z odpowiednią dozą akcentów dramatycznych i komediowych. Spektakl opowiada o trudnej relacji nadopiekuńczej matki i córki, która czując się przytłoczona jej miłością i oczekiwaniami, decyduje się na szybkie małżeństwo i opuszczenie domu.

Inwestycje

Polskie wybrzeże przyciąga coraz więcej turystów z zagranicy. Apartamenty nad morzem wracają do łask inwestorów

Polskie wybrzeże z każdym rokiem cieszy się rosnącym zainteresowaniem krajowych, ale i zagranicznych turystów – głównie z Niemiec, Czech, Szwecji i Norwegii. Tym, co przyciąga ich nad Bałtyk, są m.in. ceny, które wciąż pozostają konkurencyjne w stosunku do cen innych, popularnych destynacji wakacyjnych, jak i dobra baza noclegowa. Nadmorskie hotele i apartamenty w sezonie notują nawet ponad 90-proc. obłożenie, a zainteresowanie inwestowaniem w takie obiekty nie słabnie. Apartamenty typowo pod wynajem – wykończone pod klucz, w dobrej lokalizacji, z operatorem i gwarancją comiesięcznego zysku – są popularne wśród osób, którym zależy na zabezpieczeniu i pomnożeniu swoich oszczędności, które jednocześnie oczekują, by formalności związane obsługą lokalu były dla nich jak najmniej angażujące.

Media

Katarzyna Dowbor: Niektórym bohaterom programu „Nasz nowy dom” pomagam do dziś. A moje nazwisko otwiera drzwi, których inaczej nie można otworzyć

Prezenterka przyznaje, że historia wielu bohaterów programu „Nasz nowy dom” poruszyła ją do tego stopnia, że postanowiła im pomagać także na własną rękę, już poza kamerami. I mimo że teraz nie jest już związana z tym formatem Polsatu, to nadal ma kontakt z niektórymi uczestnikami i wspiera ich, jak tylko może. Katarzyna Dowbor podkreśla, że dużą satysfakcje daje jej to, że ktoś chętnie korzysta z jej rad i życiowego doświadczenia. Ma też żal do władz Polsatu, że nadal nie poznała powodów ich decyzji dotyczącej zmiany gospodyni programu, który tworzyła od podszewki.