Newsy

Alicja Węgorzewska: Piję litrami kawę i jestem pracoholikiem. Brak czasu jest moją największą wadą

2020-08-21  |  06:17

Śpiewaczka operowa przyznaje, że jest silną kobietą. Ma jednak pewne cechy i nawyki, które uważa za szkodliwe i stara się z nimi walczyć. Tłumaczy, że na co dzień bardzo dużo pracuje. Kocha to, co robi i mocno angażuje się w każdy projekt, który tworzy.  Aktywność zawodowa sprawia jej przyjemność. O obowiązkach myśli nawet, gdy ma chwilę wolnego. Alicja Węgorzewska przyznaje również, że chciałaby w przyszłości zwiedzić te miejsca na świecie, których, mimo licznych podróży, nie udało się jej jeszcze zobaczyć.

Artystka zaznacza, że we współczesnym świecie czasami opłaca się być kruchą kobietą, ponieważ wówczas mężczyźni śpieszą z pomocą. Ona jednak nigdy nie prezentowała takiej postawy. Zawsze sama radziła sobie ze swoimi problemami i z odwagą kroczyła przez życie. Śpiewaczka ceni niezależność. Przyznaje jednak, że, jak każdy, ma również wady.

– Piję litrami kawę i jestem pracoholikiem – to moje słabości. Łapię się na tym, że nie potrafię odpoczywać. Ciągle w głowie mam nowe pomysły na projekt czy wyjazd. Myślę, że brak czasu jest moją największą wadą – mówi w rozmowie z agencją Newseria Lifestyle Alicja Węgorzewska.

Śpiewaczka operowa przyznaje, że podróże to jedna z jej pasji. Dzięki braniu udziału w międzynarodowych przedsięwzięciach muzycznych udało jej się zwiedzić znaczną część świata. Tłumaczy jednak, że wciąż ciekawią ją pozostałe miejsca. Na razie nie zamierza jednak wyjeżdżać z Polski, ponieważ wie, że byłoby to niebezpieczne. Jednak bardzo możliwe, że po pandemii będzie chciała zrealizować te plany.

– Marzę przede wszystkim o zdrowiu – dla siebie, córki i mamy. Moim marzeniem zawsze było również zwiedzenie całego świata. Kawałek już widziałam, a obecnie przez pandemię wszystko zostało utrudnione. Myślę, że czas i okoliczności weryfikują nasze marzenia – podkreśla artystka.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Farmacja

Antybiotykooporność coraz poważniejszym problemem. Wyizolowane ze śliny peptydy mogą się sprawdzić w walce z bakteriami wielolekoopornymi

Poszukiwanie alternatyw dla antybiotykoterapii nabiera coraz większego tempa. Duże nadzieje, zwłaszcza w kontekście szczepów wielolekoopornych, naukowcy wiążą z bakteriocynami i bakteriofagami. Badacz z Uniwersytetu Wrocławskiego prowadzi prace nad bakteriocyną, będącą peptydem izolowanym z ludzkiej śliny. Za swoje badania otrzymał Złoty Medal Chemii. Tymczasem problem antybiotykooporności może wynikać w dużej mierze z niewiedzy. Z Eurobarometru wynika, że tylko połowa Europejczyków zdaje sobie sprawę, że antybiotyki nie są skuteczne w walce z wirusami.