Newsy

Aneta Glam-Kurp: Jestem muzą i inspiracją George’a. Bardzo dużo rozmawiamy o różnych wynalazkach, ja również daję mu jakieś ciekawe pomysły

2024-01-18  |  06:22

Uczestniczka programu „Królowa przetrwania” uspokaja wszystkich zainteresowanych, że w jej związku nie dzieje się źle. Mimo że przez dwa miesiące nie widziała się ze swoim partnerem, bo z racji realizacji nowego projektu zawodowego przebywał on wiele kilometrów od domu, a ona z kolei była na planie zdjęciowym reality show w tajskiej dżungli, to jak przekonuje – ich uczucie nadal kwitnie. Teraz wreszcie mają czas, by chwilę odpocząć i nacieszyć się sobą.  Aneta Glam-Kurp podkreśla, że George niezwykle ceni jej stabilność, inteligencję i życiową mądrość, bo to właśnie dzięki niej i z jej pomocą może pracować nad nowymi wynalazkami.

– George już wrócił do Miami. Nie było go przez dwa miesiące i nie macie żadnych powodów do troszczenia się o nasz związek, ponieważ nigdy nie było lepiej. Jesteśmy ze sobą od 11 lat – mówi agencji Newseria Lifestyle Aneta Glam-Kurp. – A utrzymanie przy sobie przez ten czas, bez małżeństwa, takiego mężczyzny jak George, który jest geniuszem, który jest bardzo zamożny, mieszkając w Miami, gdzie jest tysiące przepięknych dziewczyn, to jest wielki sukces. Jestem z tego bardzo dumna i to jest dowód na to, że nie jestem tylko ładną dziewczyną, bo wiadomo, nie jestem najmłodsza i najładniejsza w Miami. Ale  właśnie w programie „Królowa przetrwania” zobaczycie, jakie są moje prawdziwe cechy, za które George mnie szanuje i kocha.

Celebrytka przekonuje, że wraz z partnerem tworzą niezwykle zgrany duet. Doskonale się rozumieją i uzupełniają. George ma w głowie wiele nowatorskich pomysłów, a ona z całego serca kibicuje mu i wspiera go w ich realizacji. Jak zapewnia, ukochany często pyta ją o zdanie w sprawie swoich nowych wynalazków, w związku z czym ma ona niemały wkład w ich realizację.

– Jestem muzą George’a. Jestem dla niego inspiracją, cały czas bardzo dużo rozmawiamy o tych wynalazkach. I jestem dla niego nie tylko wsparciem rodzinnym i psychicznym, ale również daję mu jakieś ciekawe pomysły – mówi.

Aneta Glam-Kurp wspomina też, że poznała George'a w przełomowym momencie jego życia. Z czasem udowodnił jej, że to właśnie na nią czekał i w niej znalazł oparcie, które było mu potrzebne w realizacji ważnych projektów zawodowych.

– Jak żeśmy się spotkali 13 lat temu, to on już miał pomysł na nowy biznes – jak płacicie telefonem, to właśnie on wynalazł ten system. Ale wtedy jeszcze nie mógł zrealizować tego projektu. I on czekał na mnie dwa lata. Zaczęliśmy być razem dopiero 11 lat temu i wtedy on mi dosłownie powiedział, że on mnie potrzebuje, ponieważ ma nowy, trudny projekt, musi się bardzo skupić i dlatego potrzebuje stabilnego związku z taką kobietą jak ja, ponieważ od pierwszego momentu mi zaufał. Powiedział, że jestem kimś lojalnym, inteligentnym, że będę się troszczyć o niego i bardzo mu zależało na związku ze mną – dodaje.

Celebrytka zapewnia, że jest w tym związku bardzo szczęśliwa i liczy na to, że ich uczucie nie wygaśnie, mimo że oboje mają na głowie dużo spraw i podejmują różne zawodowe wyzwania. Anetę Glam-Kurp można oglądać teraz w programie „Królowa przetrwania” na platformie Player i na antenie TVN7.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Uroda

Adam Kszczot: Moja żona została mistrzynią świata w makijażu permanentnym. Trochę się też do tego przyczyniłem

W trakcie swojej kariery sportowej lekkoatleta specjalizujący się w biegu na 800 m odniósł wiele sukcesów i zdobył medale na najważniejszych międzynarodowych zawodach. Ale jak się okazuje, w domu nie jest  jedynym mistrzem. Jego żona bowiem również może się poszczycić tytułem mistrzyni świata, ale nie w sporcie. Renata Kszczot specjalizuje się w microbladingu, czyli metodzie makijażu permanentnego brwi. Olimpijczyk jest niezwykle dumny z osiągnięć partnerki, wspiera ją i stwarza jej przestrzeń potrzebną do rozwijania pasji. W zamian za to ona wprowadza go w tajniki swojej pracy.

Gwiazdy

Iga Baumgart-Witan: Mama nie pozwoliła mi na udział w programie „Mistrzowskie pojedynki”. Zdecydowałam się i już pierwszego dnia marzyłam, żeby wrócić do domu

Biegaczka nie ukrywa, że miała kilka momentów zwątpienia w kwestii swojego udziału w programie „Mistrzowskie pojedynki. Eternal Glory”. Po obejrzeniu zajawki zagranicznej edycji zrozumiała bowiem, jak wymagające mogą być konkurencje, i nie była do końca przekonana, czy sobie z nimi poradzi. Oliwy do ognia dolała jej mama, która absolutnie nie godziła się na ten wyjazd. Mimo wątpliwości Iga Baumgart-Witan postanowiła jednak stawić czoła trudnościom i zmierzyć się z wyczerpującymi wyzwaniami, ale jak zaznacza – nic za wszelką cenę.

Media

Iwona Guzowska: W programie „Mistrzowskie pojedynki" jest kilka osób stricte nastawionych na rywalizację. Chciały jak najwyżej zajść i szły po trupach do celu

Mistrzyni świata w kickboxingu z entuzjazmem wspomina swój udział w programie „Mistrzowskie pojedynki. Eternal Glory”, bo jak podkreśla, okazał się dla niej wyjątkowo cennym doświadczeniem. Realizując poszczególne zadania, sportowcy musieli bowiem stawić czoła nie tylko rywalom, ale i własnym ograniczeniom. Iwona Guzowska zdradza też, że niektórzy uczestnicy byli mocno zdeterminowani. Nie ukrywali, że przyjechali po to, żeby wygrać, i nie dawali sobie żadnej taryfy ulgowej.