Newsy

Bartłomiej Misiewicz: Kiedyś na pewno się ożenię i założę rodzinę. W związku z pandemią mój ślub jednak zszedł na dalszy plan

2020-05-12  |  06:26

Sytuacja epidemiologiczna pokrzyżowała tegoroczne plany ślubne Bartłomieja Misiewicza. Biznesmen ma jednak nadzieję, że za jakiś czas będzie to możliwe. Na razie skupia się na swoich projektach zawodowych. Nie zaniedbuje też starań o to, by utrzymać szczupłą sylwetkę. Waży teraz ponad 40 kg mniej niż za czasów pracy w Ministerstwie Obrony Narodowej.

Były rzecznik MON był niezwykle barwną postacią na polskiej scenie politycznej. Zarówno media, jak i opinia publiczna interesowały się każdym jego krokiem. Teraz emocje mediów plotkarskich wzbudza jego związek.

– Jestem przekonany, że kiedyś na pewno się ożenię, bo to jest jedno z moich marzeń – założyć rodzinę, mieć idealną partnerkę i wspaniałe dzieci, więc na pewno nie dementuję plotek. Ale ze względu na obecną sytuację w związku z pandemią koronawirusa te plany trzeba będzie zmienić. Na razie to zeszło na dalszy plan, natomiast jestem przekonany, że zakończy się szczęśliwie – mówi agencji Newseria Lifestyle Bartłomiej Misiewicz.

Jak przyznaje, w ciągu ostatniego roku dużo się działo w jego życiu. Zakochał się, zmienił ścieżkę kariery zawodowej, a także swój wizerunek. Szczupła sylwetka to efekt odpowiedniej diety i wielu aktywności.

– Mam nadzieję, że zmiana mojego wizerunku wszystkich pozytywnie zaskoczyła. Niestety najpierw w największym stopniu miał na nią wpływ stres, ale jak już zrzuciłem te ponad 40 kg, to staram się tę lepszą formę utrzymać, bo sam się z tym nawet lepiej czuję. Jestem na diecie, staram się nie przekraczać dziennie 1800 kalorii, aktywnie uprawiam sport, trenuję EMS dwa razy w tygodniu, gram w tenisa ziemnego. Jestem więc aktywny, ale także pilnuję tego, jak się odżywiam – mówi.

Misiewicz podkreśla jednak, że choć nie jest teraz na eksponowanym stanowisku państwowym, to wbrew pozorom nie ma dla siebie więcej czasu. Prowadzenie własnego biznesu również wiąże się z dużą ilością różnorakich obowiązków i trzeba być dobrym strategiem, by pogodzić ze sobą wszystkie zadania.

– Staram się tak organizować dzień, żeby wszyscy byli szczęśliwi i żebym mógł pogodzić pracę, przyjemności i aktywność fizyczną. To jest kwestia organizacji czasu, ale do tej pory się udaje – mówi były rzecznik MON.

Choć w ostatnich tygodniach koronawirus w znacznym stopniu zatrzymał polską gospodarkę, to Bartłomiej Misiewicz zapewnia, że on sam absolutnie nie zwalnia tempa i jego projekty biznesowe działają na pełnych obrotach.

– 3D Infinity cały czas bardzo prężnie się rozwija, Alleati Holding wchodzi z nowymi projektami, mamy kolejne – tych pomysłów w głowie mam bardzo dużo. Jestem w fazie rozkręcania tych firm, więc pochłania to dużo pracy i czasu, ale daje to ogromną satysfakcję. Mam świetny i bardzo zgrany zespół. Wszyscy lubimy to, co najlepsze, więc pracujemy, żeby osiągać sukcesy, pokazywać się z jak najlepszej strony, z jak najwyższej jakości produktami w dostępnej cenie dla każdego. W związku z powyższym pracy jest bardzo dużo i ta izolacja trochę mniej nas dotyczy – mówi.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Gwiazdy

Nowe technologie

Przez brak więzi z rodzicami dziecko szuka wsparcia w smartfonie. Psychiatrzy ostrzegają przed taką pułapką

Objawy problematycznego używania internetu (PUI), czyli sytuacji, gdy korzystanie z sieci może wymykać się spod kontroli, dotyczy nawet czterech na 10 nastolatków. 31 proc. z nich wykazuje wysokie natężenie wskaźników PUI, a 8 proc. – bardzo wysokie – wynika z badania prowadzonego przez Fundację Dajemy Dzieciom Siłę. Psychologowie zauważają, że kiedyś to starsze pokolenia przekazywały młodszym wiedzę, wskazywały system wartości i społeczne zasady niezbędne do funkcjonowania w świecie. Teraz co prawda władza formalnie należy do rodzica, natomiast źródłem wiedzy nastolatka jest smartfon i to on często zastępuje relacje z przyjaciółmi i członkami najbliższej rodziny.

Gwiazdy

Radosław Majdan: Do swojego domu chamstwa nie zapraszam i tak samo jest z Instagramem. Jeżeli ktoś zachowuje się nieładnie, to z dużą przyjemnością go blokuję

Były bramkarz zaznacza, że nie zamierza przejmować się negatywnymi opiniami obcych ludzi. Konstruktywna krytyka jest mile widziana, ale hejt, który często przybiera formę wulgarnych i krzywdzących komentarzy, jest dla niego nie do zaakceptowania. Dlatego on sam decyduje, kogo wpuszcza zarówno do swojego życia, jak i do przestrzeni wirtualnej.