Mówi: | Beata Sadowska |
Funkcja: | dziennikarka |
Beata Sadowska: Nowy rok nie jest dla mnie żadnym wyjątkowym dniem. Tylko cyferka się zmienia
Dziennikarka nie ma w zwyczaju robić noworocznych postanowień. Jej zdaniem są one zwykłą fikcją, bo kilkanaście dni później już nikt o nich nie pamięta, nie mówiąc nawet o realizacji. Beata Sadowska tłumaczy, że jeśli chce coś zmienić w swoim życiu, robi to natychmiast, nie czekając do 1 stycznia.
Styczeń to dla wielu osób czas noworocznych postanowień, a w mediach aż roi się od artykułów i porad dotyczących tego, jak dobrze wyznaczać cele, jak je realizować, jak się motywować. Niestety, mimo dobrych chęci większość zamierzeń nie wytrzymuje próby czasu i zderzenia z codziennością.
– Jeśli dobrze pamiętam, to 85 proc. noworocznych postanowień pozostaje na papierze. Dla mnie noworoczne postanowienia są więc kompletnie bez sensu, bo jeśli mam ochotę coś zmienić, to robię to od razu, nie będę czekała 10, 5 miesięcy czy 2 miesiące, kompletnie nie ma po co – mówi agencji Newseria Beata Sadowska.
Dziennikarka tłumaczy, że zmiany w swoim życiu można rozpocząć w każdej chwili. A jeśli potrzebujemy symbolicznego momentu – niech to będą urodziny, rocznica ślubu lub jakakolwiek inna data, która ma dla nas znaczenie. Jeśli ma się do czegoś przekonanie, to nie trzeba czekać z postanowieniem do nowego roku, tylko od razu je realizować.
– Jeśli mamy wewnętrzną potrzebę dokonania jakiejś zmiany, to zróbmy to od razu. Nowy rok nie jest dla mnie żadnym wyjątkowym dniem, w sumie tylko cyferka się zmienia, ale poza tym dzień jak co dzień – mówi Beata Sadowska.
Czytaj także
- 2024-12-17: W Parlamencie Europejskim ważne przepisy dla państw dotkniętych przez klęski żywiołowe. Na odbudowę będą mogły przeznaczyć więcej pieniędzy
- 2024-12-13: Do lutego 2025 roku państwa ONZ muszą przedstawić swoje nowe zobowiązania klimatyczne. Na razie emisje gazów cieplarnianych wciąż rosną
- 2024-12-03: Konkurencyjność UE priorytetem nowej Komisji Europejskiej. Wśród barier do eliminacji nadmierna biurokracja
- 2024-11-28: P. Serafin: Potrzebujemy bardziej elastycznego unijnego budżetu. UE musi ponownie stać się synonimem innowacyjności i konkurencyjności
- 2024-12-05: Walka z globalnym wylesianiem przesunięta o rok. Rozporządzenie UE prawdopodobnie zacznie obowiązywać dopiero w grudniu 2025 roku
- 2024-12-13: Luna: Fajną opcją jest praca w sylwestra zamiast skupiania się na zabawie. Jeszcze nie mam planów na ten czas
- 2024-11-18: Błyskawiczne powodzie będą coraz częstszym zjawiskiem w Europie. Zwłaszcza miasta muszą być na nie przygotowane
- 2024-11-22: Dane satelitarne będą częściej pomagać w walce z żywiołami w Polsce. Nowy system testowany był w czasie wrześniowej powodzi
- 2024-10-15: Klaudia Carlos: Nie myślę o konkurowaniu z innymi formatami. „Pytanie na śniadanie” jest programem interdyscyplinarnym i wielopokoleniowym
- 2024-11-07: Ekstremalne zjawiska pogodowe w Polsce to kilka miliardów strat rocznie. To duże wyzwanie dla branży ubezpieczeniowej
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Muzyka
Wiktor Dyduła: Znam osoby w branży muzycznej wypalone z powodu nadmiaru pracy. To, co kiedyś sprawiało im przyjemność, teraz jest zawodowym obowiązkiem
Artysta promuje obecnie swój najnowszy singiel zatytułowany „Szybkie tempo” i właśnie z taką prędkością od trzech lat podbija polski rynek muzyczny. Piosenkarz zdaje sobie jednak sprawę z tego, jakie wyzwania narzuca życie w ciągłym biegu, dlatego on sam, mimo że prężnie rozwija swoją karierę i czerpie ogromną radość ze śpiewania, od czasu do czasu zatrzymuje się i patrzy na to, co robi z innej perspektywy, by złapać tak potrzebny dystans. Wiktor Dyduła przyznaje bowiem, że w branży muzycznej nie brakuje osób, które skarżą się na zbyt duże obciążenie psychiczne i wypalenie zawodowe.