Mówi: | prof. dr hab. n. med. Grzegorz Dworacki |
Funkcja: | patomorfolog, immunolog kliniczny |
Firma: | Uniwersytet Medyczny w Poznaniu |
Biologicznie życie człowieka może trwać 120–150 lat. Niezbędna jest jednak praca nad własnym zdrowiem
Można dożyć 100 lat lub więcej w całkiem dobrej formie – przekonuje prof. Grzegorz Dworacki z Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu, który zajmuje się medycyną stylu życia. Jak podkreśla, nie zależy to tylko od tego, co mamy zapisane w genach, ale w jaki sposób dbamy o swoje zdrowie. Specjaliści zalecają zbilansowaną dietę, odpowiednią dawkę ruchu, zdrowy sen i dobre relacje społeczne. Przyznają też, że nie sprzyja nam siedzący tryb życia, długotrwały stres, byle jakie jedzenie i surfowanie w sieci do późnych godzin nocnych.
Prof. dr hab. med. Grzegorz Dworacki jest ambasadorem książki Petera Attii „Żyć dłużej. Nauka o długim życiu w zdrowiu”, która całkowicie zmienia podejście do procesu starzenia się. Specjaliści przyznają, że zostaliśmy zaprogramowani na około 120 lat. Program nie przewidział jednak, że będziemy żyć nieco inaczej niż nasi przodkowie.
– My biologicznie, ewolucyjnie jesteśmy ulepieni jakieś 60–80 tys. lat temu i to, że żyjemy w tej chwili w kompletnie innych warunkach, niż natura nas do tego przystosowała, rodzi różnego rodzaju problemy. Istotne jest więc zrozumienie, co możemy poprawić, korzystając z cywilizacji, a równocześnie jak nie psuć naszych biologicznych zdolności do osiągnięcia długiego i szczęśliwego życia – mówi agencji Newseria Lifestyle prof. dr hab. n. med. Grzegorz Dworacki, patomorfolog, immunolog kliniczny z Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu. – Zdecydowanie możemy żyć dużo dłużej, niż żyjemy. 120–150 lat życia biologicznie jest granicą możliwą do osiągnięcia.
Jak podkreśla, dziś starzenie się jest uważane bardziej za chorobę niż naturalny proces, etap życia.
– Jest około 200 różnych procesów, w które możemy ingerować i przy odpowiedniej pracy własnej, a trochę przy wspomaganiu technologiami medycznymi zdecydowanie możemy nie tylko żyć dłużej, ale przede wszystkim lepiej. Bo nie chodzi o to, żeby pobijać rekordy, ale żeby czuć się dobrze, być szczęśliwym, żyć pełnią życia i zarażać tym innych – mówi prof. Grzegorz Dworacki. – Dzisiaj medycyna zaczyna się tym bardziej interesować i bardziej te rzeczy rozumieć. Przestaje być tylko medycyną naprawczą, ale też wchodzi w ten obszar, w którym pomaga człowiekowi zrozumieć, co robi źle i co należałoby zrobić, żeby żyć dłużej.
Założenia medycyny stylu życia koncentrują się na zapobieganiu chorobom przewlekłym, promowaniu zdrowia i poprawie jakości życia. Można to osiągnąć poprzez wprowadzenie szeregu zmian w codziennym funkcjonowaniu. Ekspert podkreśla, że można wydłużyć sobie życie w zdrowiu, chociażby zmieniając jego styl i eliminując złe przyzwyczajenia. Nie jest to możliwe „od ręki”, potrzeba na to czasu, silnej woli i determinacji.
– Jest kilka filarów medycyny stylu życia. Wiadomo, że jeśli dobrze śpimy czy mamy większą masę mięśniową, to możemy pożyć dłużej. Bardzo ważne jest zachowanie prawidłowego rytmu dobowego. Od 50 lat mamy światło sztuczne, które zdecydowanie nam ten rytm zaburza. Bardzo często idziemy do łóżka ze smartfonami, laptopami, oglądamy do późna w nocy filmy, a przecież to niebieskie światło zaburza nam rytm dobowy poprzez zaburzenie torów rozkładania się melatoniny, czyli hormonu snu – tłumaczy prof. Grzegorz Dworacki.
Ogromne znaczenie ma też prawidłowy i regularny sposób odżywiania. Menu powinno być zróżnicowane i składać się z produktów wysokiej jakości.
– Zdecydowanie nasze odżywianie jest dalekie od tego, do czego przygotowała nas natura. Od 50–60 lat mamy lodówki i jemy pożywienie o kilka stopni zimniejsze niż nasze babcie, a to powoduje, że mamy zupełnie inną mikroflorę. Poza tym pożywienie ma się nie psuć w lodówkach, ale w związku z tym jest ubogo mikrobiologicznie zanieczyszczone, a to stymuluje układ odpornościowy i to powinniśmy w jakiś sposób sobie uzupełniać. Zrozumienie tych wszystkich mechanizmów zdecydowanie wpływa na to, że możemy żyć dłużej – ocenia ekspert z Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu.
Profesor przestrzega jednak przed tym, by nie skupiać się za wszelką cenę na dążeniu do długowieczności, bo w przypadku jakichś niepowodzeń czy niedostosowania się do określonych warunków możemy tylko nabawić się stresu. Warto wieść spokojne życie w zgodzie z samym sobą, w zgodzie z naturą i powoli zmieniać nawyki na lepsze, wybierając to, co najbardziej nam służy, co pomaga zachować zdrowie i dobre samopoczucie.
– Po prostu trzeba mieć łagodny azymut i dążyć w tym kierunku, gdzieś po jednej rzeczy sobie zaprogramować, że idziemy na spacer, spotykamy się z przyjaciółmi, wyrzucamy z domu plastik, który ma kontakt z żywnością, idziemy spać o przyzwoitej godzinie. To są takie drobne rzeczy, które jednak bardzo wpływają na nasze zdrowie. Ja czasami mówię, że jeżeli nie wiemy, co zrobić, to pomyślmy, jak żyły nasze babcie i te rzeczy, które ich nie dotyczą, po prostu eliminujmy – mówi prof. Grzegorz Dworacki.
Specjaliści zachęcają też do regularnych badań profilaktycznych, które pozwalają wykryć różne schorzenia już na wczesnym etapie ich rozwoju i w razie potrzeby rozpocząć odpowiednie leczenie. W umiejętny sposób można również zapobiegać temu, by w naszym organizmie nie rozwijały się choroby.
– W tej chwili brak ruchu jest jednym z bardzo istotnych czynników powodujących zagrożenie chorobami cywilizacyjnymi, czyli chorobami krążenia, nowotworami. Jest on uznawany za takie samo zagrożenie jak palenie papierosów. W standardach medycyny stylu życia mówi się, że powinno to być 300 minut w tygodniu średnio intensywnego wysiłku, ale jednorazowo około 45 minut do godziny, nie więcej, najlepiej w naturalnym środowisku. Czasami warto mieć kogoś, kto pokaże, jak długo, jak intensywnie ćwiczyć – mówi prof. Grzegorz Dworacki.
Kluczem do sukcesu są również dobre relacje międzyludzkie, w których podstawą jest zaufanie, szacunek i empatia. Pewność, że możemy na kogoś liczyć w każdej sytuacji, daje nam bowiem duże poczucie komfortu i stabilizacji.
– Są takie badania w błękitnych strefach, tam gdzie ludzie faktycznie żyją dłużej, spokojniej i przy bardzo ustabilizowanych i wspierających stosunkach międzyludzkich, społecznych. Otóż musimy mieć przyjaciół, musimy mieć oparcie w grupie. Są nawet takie testy: jeżeli od ręki jesteśmy w stanie wskazać pięć osób, do których dzwonimy o 3.00 w nocy, bo coś nam potrzeba, i one przyjadą i pomogą, to znaczy, że jesteśmy dobrze osadzeni. To niekoniecznie musi być rodzina, to mogą być przyjaciele. Musimy mieć takie osoby, bo wtedy nasz układ nerwowy mniej stresowo reaguje. Jesteśmy zwierzęciem stadnym, a cywilizacja temu przeszkadza – dodaje ekspert.
Czytaj także
- 2025-03-27: Powstanie europejska strategia dotycząca zdrowia psychicznego młodych. Kraje łączą siły, by chronić ich przed cyberzagrożeniami
- 2025-03-20: Piotr Zelt: Planuję wziąć udział w wyścigach kolarskich Gran Fondo. Trenuję cztery razy w tygodniu
- 2025-03-12: Coraz lepsze perspektywy dla branży fitness. Sieć Xtreme Fitness Gyms zapowiada rozwój również poza Polską
- 2025-02-28: Polsko-brytyjska współpraca gospodarcza nabiera rozpędu. Dobre perspektywy dla wspólnych projektów energetycznych i obronnych
- 2025-03-12: Dostęp do wysoko wykwalifikowanej kadry przyciąga do Polski inwestorów. Kluczowymi partnerami stają się firmy z Wielkiej Brytanii
- 2025-02-28: Samotność coraz bardziej dotyka Polaków. Dla 90 proc. z nich problemem są też narastające podziały
- 2025-02-27: Malwina Wędzikowska: W dżungli przez miesiąc rewidowałam swoje życie. Przehulałam dużo czasu na toksycznych ludzi
- 2025-03-14: Przybywa osób biorących leki dla chorych na cukrzycę, aby szybciej schudnąć. To rozwiązanie niekorzystne dla zdrowia
- 2025-02-17: Cła Trumpa uderzają w Europę. UE zapowiada reakcję, ale wciąż nie wypracowała wspólnej strategii
- 2025-02-26: Przez brak więzi z rodzicami dziecko szuka wsparcia w smartfonie. Psychiatrzy ostrzegają przed taką pułapką
Transmisje online
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Media

Malwina Wędzikowska: W moim środowisku pracy nieraz byłam zdradzona i oszukana. Teraz wystrzegam się zbyt miłych ludzi, od których za chwilę można dostać cios w plecy
Prezenterka przyznaje, że show-biznes rządzi się swoimi prawami i trzeba mieć na uwadze to, że pozory mogą mylić. Nie brakuje bowiem osób, które za wszelką cenę chcą osiągnąć sukces i dbają o swoje interesy kosztem innych. Po dwóch dekadach pracy w świecie mediów i rozrywki, w różnych środowiskach i z różnymi ludźmi, Malwina Wędzikowska potrafi już rozpoznać tych, którzy nie mają wobec niej dobrych intencji.
Problemy społeczne
Wrocław najczęściej wskazywanym miejscem na ewentualną przeprowadzkę. To przekłada się na potencjał gospodarczy

40 proc. Polaków planujących w najbliższych latach przeprowadzkę wybrałoby Wrocław – wynika z badania przeprowadzonego przez Instytut Badań Internetu i Mediów Społecznościowych. Stolica Dolnego Śląska jest postrzegana jako miejsce, w którym można znaleźć dobrą pracę i mieszkanie, a komunikacja miejska działa w satysfakcjonujący sposób. Miasto jest również doceniane za walory turystyczne i chętnie odwiedzane przez podróżujących. Postrzeganie miasta przez mieszkańców i pracowników przekłada się również na potencjał inwestycyjny i zainteresowanie biznesu.
Firma
Trzy czwarte Zetek chce pracować na etacie. Elastyczny czas pracy nie jest dla nich istotny

Najmłodsze pokolenie wchodzące teraz na rynek pracy najbardziej ceni sobie stabilność. Dlatego 74 proc. deklaruje, że chce pracować na etacie – wynika z raportu „Work War Z”. Najważniejsze dla ankietowanych przy wyborze pracodawcy są wynagrodzenie i możliwość rozwoju, a ekologia oraz elastyczny czas pracy – wbrew obiegowym opiniom – schodzą u nich na dalszy plan. Zależy im na work–life balance i nie obawiają się o to walczyć, co jest odbierane przez inne pokolenia jako roszczeniowość. Sporo młodych pracowników deklaruje jednak problem z zaangażowaniem w swoje obowiązki, co jest poważnym wyzwaniem dla managerów.