Newsy

Co roku polska rodzina wyrzuca żywność o wartości 2 tys. zł. Konieczne listy zakupowe i planowanie posiłków

2016-11-07  |  06:40

Czteroosobowa rodzina w skali roku wyrzuca do kosza żywność wartą nawet 2 tys. zł – podkreślają przedstawiciele Federacji Polskich Banków Żywności. Aby temu zapobiec, trzeba m.in. racjonalnie planować zakupy. Wystarczy raz w tygodniu zrobić listę produktów, które rzeczywiście zostaną wykorzystane do przyrządzenia posiłków i ściśle trzymać się tej rozpiski w sklepie. Do promocji powinno się podchodzić z dużą dozą ostrożności, bo często prowadzą one do gromadzenia zbędnych zapasów, które w końcu wyrzuca się na śmietnik.

– Starajmy się kupować tyle, ile potrzebujemy, i przygotowywać tyle jedzenia, ile jesteśmy w stanie zjeść, oczywiście stawiając na racjonalne odżywianie. To przekłada się na zasoby naszego portfela, bo pamiętajmy, że wyrzucanie jedzenia to przede wszystkim wyrzucanie naszych własnych pieniędzy. Z niektórych szacunków wynika, że wyrzucamy średnio nawet od 20 do 50 zł na osobę na miesiąc, co w skali roku na 4-osobową rodzinę daje nawet 2 tys. zł, które można wykorzystać zupełnie w inny sposób – mówi agencji Newseria Lifestyle Maria Kowalewska z Federacji Polskich Banków Żywności.

Blisko 1/3 Polaków przyznaje, że zdarza im się wyrzucać żywność – wynika z raportu „Nie marnuj jedzenia 2016” Federacji Polskich Banków Żywności. Wśród produktów, które najczęściej lądują w koszu są wędliny (43 proc.), pieczywo (36 proc.), warzywa (32 proc.), owoce (27 proc.), jogurty (23 proc.), ziemniaki (20 proc.), mięso (17 proc.), mleko (17 proc.), ser (12 proc.), ryby (8 proc.), dania gotowe (8 proc.) oraz jaja (4 proc.).

Najważniejsze jest planowanie swojego menu na cały tydzień bądź na kolejne 3–4 dni. To pozwala nam przygotować listę zakupów. Wcześniej możemy też przejrzeć lodówkę, szafki, żeby sprawdzić, co już mamy. Bardzo prostym sposobem na to, żeby uniknąć zbyt dużych zakupów jest po prostu zrobienie zdjęcia swojej lodówki. Dzięki temu w sklepie możemy bardzo szybko przypomnieć sobie, co w niej jest – mówi Maria Kowalewska.

Lista pozwala nam określić liczbę produktów, których rzeczywiście potrzebujemy. Poprzez zbyt duże zakupy robimy zapasy w lodówkach i nie zawsze jesteśmy w stanie wszystko zjeść przed upływem terminu przydatności do spożycia.

Lista pozwala nam wybrać naprawdę tylko to, czego potrzebujemy. Oczywiście można korzystać z promocji, ale wtedy musimy wziąć pod uwagę, że często produkty przecenione mają krótszy termin przydatności do spożycia. Musimy zadać sobie pytanie, czy zdążę ten produkt w tym terminie zjeść, albo może zamiast kupić cztery opakowania, wybrać jedno, zwłaszcza jeśli to są jakieś nowe smaki, których nie próbowaliśmy wcześniej – radzi Maria Kowalewska.

Bardzo ważne jest również umiejętne przechowywanie żywności. Takie produkty jak niektóre owoce, warzywa, nabiał, wędliny czy mięso wymagają niskich temperatur i dlatego idealnym miejscem dla nich jest lodówka.

Są natomiast produkty, które wcale nie lubią zimna. Przykładem jest pieczywo wielu z nas trzyma chleb w lodówce, a wtedy szybciej czerstwieje i przez to nie nadaje się do spożycia. Podobnie banany, które szybciej czernieją w lodówce, albo cytrusy czy pomidory, które też raczej wolą trochę cieplejszą temperaturę – tłumaczy Maria Kowalewska.

Dobrym sposobem na oszczędzanie jest zakup dużych paczek produktów spożywczych. Ekonomiczne opakowania to zazwyczaj mniejsze koszty nawet o kilkanaście procent.

Bardzo ważne jest to, żeby dzielić się jedzeniem. Więc jeśli mamy jakieś wydarzenie rodzinne, urodziny czy imprezę, można zabrać jedzenie ze sobą i podzielić się z innymi albo zabrać przygotowane potrawy na wynos. Podobnie w restauracji to, czego nie zjemy, możemy zabrać ze sobą – mówi Maria Kowalewska.

Podczas gdy w Polsce rocznie ok. 9 milionów ton żywności trafia na śmietnik, wiele osób wciąż nie stać na zakup podstawowych produktów. W tzw. skrajnym ubóstwie żyje ponad 2,5 mln tych, którzy są zmuszeni korzystać z pomocy Banków Żywności.

– Odbieramy żywność często z krótkim terminem ważności, ale cały czas pełnowartościową, zdatną do spożycia i przekazujemy na rzecz organizacji społecznych po to, żeby ta żywność mogła trafić do osób najbardziej potrzebujących. Odbieramy żywność ze sklepów, od producentów żywności, od rolników. Te darowizny szybko są przekazywane dalej. Każdy darczyńca, który zdecyduje się na przekazanie darowizny żywności, jest zwolniony z podatku VAT od darowizn, czyli słynny piekarz może już spać spokojnie – dodaje Maria Kowalewska.

Czytaj także

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Gwiazdy

Dorota Gardias: Do sklepu czy na działkę najczęściej jeżdżę rowerem. W drodze do pracy ciężko byłoby mi utrzymać fryzurę, a przed kamerą muszę dobrze wyglądać

Pogodynka zachęca do refleksji nad swoimi nawykami i wprowadzania takich zmian, które mogą mieć długofalowe korzyści zarówno dla środowiska, jak i dla naszego zdrowia. Jej zdaniem nawet drobne gesty, takie jak: oszczędzanie wody, unikanie plastiku czy korzystanie z roweru zamiast jazdy samochodem, mają wpływ na poprawę jakości naszej planety. Dorota Gardias przekonuje, że kiedy tylko może, to nie wsiada za kierownicę auta, ale wybiera jednoślad, bo w ten sposób przyczynia się do zmniejszenia emisji CO2 i dba o czystsze powietrze w swojej okolicy.

Konsument

Konflikty i żywioły wpływają na wakacyjne plany Polaków. Bezpieczeństwo coraz ważniejsze przy wyborze letniej destynacji

Sytuacja geopolityczna i pogodowa sprawia, że Polacy coraz rozważniej podchodzą do wyboru wakacyjnych kierunków. Choć nieprzewidziane zdarzenia mogą się zdarzyć w każdym miejscu na świecie, to minimalizowaniu ryzyka służą m.in. sprawdzanie ostrzeżeń dla podróżnych na stronach Ministerstwa Spraw Zagranicznych, rejestracja w systemie Odyseusz, który zadziała w razie kryzysowej sytuacji, a także wyjazd z ubezpieczeniem turystycznym. Koszty ewentualnego leczenia czy repatriacji znacząco przewyższają bowiem wysokość składki.

Farmacja

Na horyzoncie nowe terapie w leczeniu rdzeniowego zaniku mięśni. Rosną wyzwania w opiece nad dorosłymi pacjentami w Polsce

Polska należy do światowej czołówki w diagnostyce i leczeniu rdzeniowego zaniku mięśni (SMA). Do tego sukcesu przyczyniły się m.in. badania przesiewowe noworodków, dostęp do terapii oraz przełomowa decyzja o włączaniu do leczenia kobiet z SMA w czasie ciąży. Teraz trwają prace nad nowymi cząsteczkami, które mogą jeszcze bardziej poprawić sytuację pacjentów. Mimo wielu sukcesów eksperci wskazują na konieczność rozwiązania kilku istotnych kwestii, które utrudniają opiekę nad chorymi, zwłaszcza dorosłymi.