Newsy

Izabela Szarmach i Olga Piórkowska: Projektowałyśmy ogród sensoryczny dla niewidomych chłopców. To był dla nas najtrudniejszy psychicznie odcinek

2022-09-02  |  06:21
Mówi:Izabela Szarmach, projektantka ogrodów, prezenterka
Olga Piórkowska, projektantka ogrodów, prezenterka
  • MP4
  • Projektantki uwielbiają przeprowadzać metamorfozy ogrodów, ale podczas nagrań do programu zadanie nie jest łatwe, bo na to, by zmienić – często diametralnie – przydomową przestrzeń, mają zaledwie trzy dni. Mobilizacja jest więc bardzo duża, niezależnie od tego, co zastaną na miejscu. Problemem nie jest dla nich zaniedbany teren czy też nieustawna przestrzeń. Z pasją tworzą przytulne zielone zakątki i robią wszystko, by ich użytkownicy czuli się komfortowo.

    Izabela Szarmach i Olga Piórkowska przyznają, że najtrudniejszą realizacją w projekcie przygotowanym dla HGTV Home & Garden było zaprojektowanie sensorycznego ogrodu dla niewidomych chłopców – Mikołaja i Macieja. Podczas nagrań emocje udzieliły się wszystkim. W tym odcinku nie brakowało więc wzruszeń.

    – Chyba ostatni odcinek był dla nas najtrudniejszy psychicznie. Trafiłyśmy na niesamowitą rodzinę z dwójką niewidomych chłopców. Na planie wszyscy płakali, cała produkcja, operatorzy – mówi Izabela Szarmach, projektantka ogrodów, prezenterka.

    – Ci chłopcy mieli w sobie tyle ciepła, tyle szczęścia i tyle uśmiechu, że chyba zarazili całą ekipę i to był jedyny odcinek, gdzie na koniec wszyscy wyli – mówi Olga Piórkowska, projektantka ogrodów, prezenterka.

    Izabela Szarmach nie ukrywa, że dużym wyzwaniem było także stworzenie ogródka, który odpowiadałby potrzebom tych chłopców. W tym przypadku efekt wizualny schodził jednak na drugi plan, bo w tej przestrzeni liczyły się przede wszystkim zapachy oraz rośliny stymulujące dotyk.

    – To zadanie było dla nas trudne, ponieważ pierwszy raz robiłyśmy taki sensoryczny ogródek. Z reguły jest bowiem tek, że zawsze każdy patrzy, widzi i może ocenić naszą pracę, a tu musiałyśmy zwrócić uwagę na to, żeby te rośliny były miłe w dotyku, żeby były różne struktury, więc to było dla nas naprawdę wyzwanie – mówi.

    – Ogrody dla osób niewidomych projektuje się w specyficzny sposób, przede wszystkim nie może być uskoków, wszystko musi być na jednej płaszczyźnie. Chłopaki znali swój ogród wcześniej, więc zrobiłyśmy bardzo prosty plan po to, żeby oni też mogli się szybko nauczyć go również w nowej wersji – dodaje Olga Piórkowska.

    Projektantki przyznają, że musiały również walczyć ze swoimi przyzwyczajeniami. Mają bowiem taką zasadę, że lubią grać dodatkami, bo ich zdaniem – charakter danemu miejscu najlepiej nadają gustowne ozdoby. W tym przypadku jednak z takich bibelotów trzeba było zrezygnować.

    – Musiałyśmy troszeczkę ze sobą walczyć, bo my uwielbiamy dodatki, uwielbiamy tych dodatków bardzo dużo, uwielbiamy świeczniki, różnego rodzaju durnostojki. Natomiast tutaj na stole za wiele nie mogłyśmy ustawić, żeby chłopcy tego nie zrzucili, więc musiałyśmy się mocno hamować – mówi Izabela Szarmach.

    Prezenterki zaznaczają, że każdy ogród wymaga innego pomysłu. Wszystko zależy od ukształtowania terenu, powierzchni czy preferencji użytkowników.

    – Każdy nasz odcinek jest na swój sposób ciężki, przede wszystkim dlatego, że mamy raptem trzy dni, a roboty zawsze jest ogrom. I to, co jest na planie, to, co człowiek wymyśli, to wszystko jest robione na bieżąco. Na bieżąco podejmujemy wszystkie decyzje, a generalnie zawsze produkcja znajdzie nam coś ekstratrudnego w danym ogródku – mówi Olga Piórkowska.

    To wszystko jednak pobudza wyobraźnię i zwiększa ekscytację. Nie ma rutyny i działania wedle ściśle określonych schematów, tylko trzeba się wykazać pomysłowością i kreatywnością. Projektantki z niecierpliwością czekają więc na kolejny sezon programu.

    – Będziemy nagrywać od maja, wtedy kiedy już zrobi się zielono, bo jesienią i wiosną to jednak te ogrody są puste, nie ma liści, a więc my na zdjęcia wchodzimy w maju – mówi prezenterka.

    Każdy odcinek programu „Wymarzone ogrody” w HGTV Home & Garden to nowy projekt i inne porady dla widzów. Projektantki doradzają m.in., jak urządzić przestrzeń dla dzieci, jakie meble wybrać czy w jaki sposób własnoręcznie coś zbudować.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Teatr

    Eliza Rycembel: Sztukę „Czułe słówka” zrobiliśmy na podstawie znanego filmu. Udało się uwspółcześnić tę historię i przenieść ją na nasze realia

    Już po pierwszych przedstawieniach Eliza Rycembel i Krzysztof Dracz widzą, że bardziej współczesna teatralna wersja obsypanego Oscarami kinowego hitu sprzed 40 lat również przypadła do gustu widzom. „Czułe słówka” w reżyserii Pawła Paszta to historia wzruszająca, ale nie ckliwa, z odpowiednią dozą akcentów dramatycznych i komediowych. Spektakl opowiada o trudnej relacji nadopiekuńczej matki i córki, która czując się przytłoczona jej miłością i oczekiwaniami, decyduje się na szybkie małżeństwo i opuszczenie domu.

    Inwestycje

    Polskie wybrzeże przyciąga coraz więcej turystów z zagranicy. Apartamenty nad morzem wracają do łask inwestorów

    Polskie wybrzeże z każdym rokiem cieszy się rosnącym zainteresowaniem krajowych, ale i zagranicznych turystów – głównie z Niemiec, Czech, Szwecji i Norwegii. Tym, co przyciąga ich nad Bałtyk, są m.in. ceny, które wciąż pozostają konkurencyjne w stosunku do cen innych, popularnych destynacji wakacyjnych, jak i dobra baza noclegowa. Nadmorskie hotele i apartamenty w sezonie notują nawet ponad 90-proc. obłożenie, a zainteresowanie inwestowaniem w takie obiekty nie słabnie. Apartamenty typowo pod wynajem – wykończone pod klucz, w dobrej lokalizacji, z operatorem i gwarancją comiesięcznego zysku – są popularne wśród osób, którym zależy na zabezpieczeniu i pomnożeniu swoich oszczędności, które jednocześnie oczekują, by formalności związane obsługą lokalu były dla nich jak najmniej angażujące.

    Media

    Katarzyna Dowbor: Niektórym bohaterom programu „Nasz nowy dom” pomagam do dziś. A moje nazwisko otwiera drzwi, których inaczej nie można otworzyć

    Prezenterka przyznaje, że historia wielu bohaterów programu „Nasz nowy dom” poruszyła ją do tego stopnia, że postanowiła im pomagać także na własną rękę, już poza kamerami. I mimo że teraz nie jest już związana z tym formatem Polsatu, to nadal ma kontakt z niektórymi uczestnikami i wspiera ich, jak tylko może. Katarzyna Dowbor podkreśla, że dużą satysfakcje daje jej to, że ktoś chętnie korzysta z jej rad i życiowego doświadczenia. Ma też żal do władz Polsatu, że nadal nie poznała powodów ich decyzji dotyczącej zmiany gospodyni programu, który tworzyła od podszewki.