Newsy

Piotr Głowacki: W trakcie lockdownu mieszkanie często zastawialiśmy meblami w taki sposób, żeby można było po nich biegać i skakać. Najważniejsze, żeby dzieci się ruszały

2021-04-21  |  06:16

Aktor zaznacza, że priorytetem dla niego i jego rodziny w czasie pandemii jest aktywność fizyczna. Tłumaczy, że ruch pozwala utrzymać pozytywne nastawienie do świata oraz oczyścić głowę z nadmiaru myśli i zmartwień. Piotr Głowacki powrócił na plan zaraz po zakończeniu pierwszego lockdownu. W konsekwencji przerwa od pracy w jego przypadku nie była aż tak długa.

Według aktora z powodu lockdownu najbardziej ucierpieli nastolatkowe, którzy nie mogli spotykać się ze znajomymi. Dla młodych ludzi kontakty społeczne są bardzo ważne. Młodsze dzieci miały więcej szczęścia, ponieważ przez większą część pandemii chodziły do przedszkoli i mogły przebywać z kolegami.

– Uprawiam dużo sportu. W trakcie pandemii staliśmy się jeszcze bardziej usportowioną rodziną. Im bardziej lockdown dawał o sobie znać, tym bardziej aktywnie spędzaliśmy czas, wierząc, że jest to najważniejsze dla budowania odporności. Mam dzieci w wieku przedszkolnym, więc nie musiały nosić maseczek i  uczęszczały często na zajęcia. Nie odniosły tak silnych strat psychicznych jak starsze dzieci, zwłaszcza te między 7. a 14. rokiem życia – mówi w rozmowie z agencją Newseria Lifestyle Piotr Głowacki.

Aktor stara się nauczyć dzieci, że codzienna aktywność fizyczna jest bardzo istotna. Razem z żoną organizują im ciekawe i kreatywne zabawy, dzięki którym są stale w ruchu.  

– W domu mamy drabinki i różne inne przyrządy, które sprzyjają aktywności. W trakcie pandemii zagościł u nas zwyczaj budowania torów przeszkód. Mieszkanie często zastawialiśmy meblami w taki sposób, żeby można było po nich biegać i skakać. Wydaje mi się najważniejsze, żeby dzieci się ruszały w czasie lockdownu. Dzięki temu są energetyczne i radosne, nie siedzą cały czas przed laptopem – tłumaczy.

Aktora będzie można niedługo zobaczyć w filmach: „Mistrz”, „Broad Peak”, „8 rzeczy, których nie wiecie o facetach” oraz „Chyba 90”. Wszystkie produkcje czekają obecnie na oficjalne premiery. Piotr Głowacki tłumaczy, że obecnie w branży trwają intensywne przygotowania do wiosennego sezonu. Kilka ciekawych projektów widać już na horyzoncie. W konsekwencji przyszłość zapowiada się bardzo pracowicie.

– Początek pandemii przeszkodził nam w zdjęciach do „Nieobecnych”. Od połowy czerwca wróciliśmy na plan. Można powiedzieć, że lockdown skrócił rok o trzy miesiące. Ten czas musieliśmy później odrobić, więc było bardzo pracowicie. Ubolewam nad tym, że kina i teatry nie działają. W branży pojawił się smutek wynikający z ograniczenia spotkań. Dzięki temu, że byłem na planie filmowym, miałem możliwość kontaktów. Koleżanki i koledzy, którzy pracują głównie w teatrze, odczuli to bardziej. Ograniczenie spotkań uderza w samo serce naszego zawodu oraz naszych osobowości. Jesteśmy ludźmi spotykającymi się – zaznacza aktor.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Farmacja

Antybiotykooporność coraz poważniejszym problemem. Wyizolowane ze śliny peptydy mogą się sprawdzić w walce z bakteriami wielolekoopornymi

Poszukiwanie alternatyw dla antybiotykoterapii nabiera coraz większego tempa. Duże nadzieje, zwłaszcza w kontekście szczepów wielolekoopornych, naukowcy wiążą z bakteriocynami i bakteriofagami. Badacz z Uniwersytetu Wrocławskiego prowadzi prace nad bakteriocyną, będącą peptydem izolowanym z ludzkiej śliny. Za swoje badania otrzymał Złoty Medal Chemii. Tymczasem problem antybiotykooporności może wynikać w dużej mierze z niewiedzy. Z Eurobarometru wynika, że tylko połowa Europejczyków zdaje sobie sprawę, że antybiotyki nie są skuteczne w walce z wirusami.