Newsy

Większość Polaków chciałaby mieszkać w wolnostojącym domu średniej wielkości. Nie chcą wynajmować, tylko kupić na własność

2015-04-02  |  06:05

Ponad 60 proc. Polaków przyznaje, że marzy o tym, by mieszkać w wolnostojącym domu o powierzchni od 100 do 150 mkw. z ogrodem – wynika z badania przeprowadzonego przez Westwing Home & Living. Niewiele osób wskazuje na lokum w zabudowie bliźniaczej czy szeregowej.  Zainteresowaniem nie cieszą się również duże domy, o powierzchni ponad 200 mkw. Podjęciu decyzji o zakupie domu sprzyjają coraz wyższe pensje i tańsze kredyty hipoteczne.

Ponad 60 proc. ankietowanych chciałoby mieszkać w domu z ogrodem. Duża grupa respondentów wybrała też mieszkanie w nowym budownictwie, zlokalizowane na osiedlu. Bardzo mało osób wskazało na dom bliźniak czy w zabudowie szeregowej – mówi agencji informacyjnej Newseria Marta Suchodolska, dyrektor ds. stylu w firmie Westwing.

Dom w zabudowie szeregowej wskazało zaledwie 3 proc. ankietowanych, a w zabudowie zabudowie bliźniaczej – 2 proc. Z kolei mieszkanie w lofcie chciałoby mieć 13 proc. respondentów, w apartamentowcu – 10 proc., a w kamienicy – 12 proc. W badaniu przeprowadzonym przez Westwing Home & Living Polacy zostali także zapytani o preferowaną wielkość mieszkania lub domu.

Wymarzona powierzchnia to od 100 do 150 mkw. Część ankietowanych odpowiedziała, że chciałaby mieć dom ciut większy lub ciut mniejszy. Znacznie mniej ankietowanych wskazywało na metraż wyższy niż 200 mkw., czyli nie chcemy mieszkać w tak dużych domach, niewielu ankietowanych wskazywało też na powierzchnię od 60 do 80 mkw. To są z reguły mieszkania, w jakich mieszkamy – tłumaczy Marta Suchodolska.

Z badań wynika, że 53 proc. Polaków mieszka w dwu- lub trzypokojowych mieszkaniach, a 16 proc. ankietowanych ma do dyspozycji cztery pokoje. Z kolei trzech na dziesięciu respondentów mieszka we wnętrzu składającym się z pięciu lub większej liczby pomieszczeń.

Ankietowani podkreślają, że jeżeli tylko jest taka możliwość decydują się na zakup domu lub mieszkania na własność. Takim decyzjom sprzyjają rosnące wynagrodzenia, stosunkowo niskie ceny nieruchomości, tanie kredyty oraz przeciętnie niższa stawka za metr kwadratowy przy wyższym metrażu.

Nie chcemy wynajmować czy zmieniać mieszkań co jakiś czas. Chcemy mieć jedno miejsce, nasz dom, naszą twierdzę, które daje nam poczucie bezpieczeństwa – mówi Marta Suchodolska.

Z badań wynika, że Polacy chcą mieszkać nie tylko wygodnie i praktycznie, lecz także pięknie. Planując wnętrza swojego domu, coraz częściej poszukują inspiracji w programach telewizyjnych, na portalach internetowych i w magazynach branżowych. W związku z tym decyzje w zakresie wyboru mebli i dodatków dekoracyjnych są coraz bardziej przemyślane.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Teatr

Ochrona środowiska

Rośnie liczba producentów ekologicznych zarówno w Polsce, jak i innych krajach Unii. Wciąż jednak jest to ułamek produkcji rolnej

Rolnictwo i hodowla zwierząt to jedna z głównych przyczyn wycinki lasów na świecie, utraty bioróżnorodności i największy emitent metanu. Sektor ten pochłania ogromne zasoby wody i odpowiada w dużym stopniu za zanieczyszczenie gleby. Ekspansja rolnictwa przyczynia się więc do zmian klimatu, a jednocześnie sektor boleśnie odczuwa ich skutki, co odbija się na produkcji rolnej. Zdaniem naukowców transformacja ekologiczna rolnictwa jest dziś koniecznością w walce z postępującymi niekorzystnymi zmianami klimatycznymi.

Ochrona środowiska

Radykalne formy protestów klimatycznych mogą mieć wpływ na spadek poparcia społecznego dla działań na rzecz klimatu. Najmniej akceptowalne blokady dróg czy niszczenie obrazów

Aktywiści klimatyczni coraz częściej wykorzystują pokojowe nieposłuszeństwo obywatelskie, aby podnieść ekologiczną świadomość społeczeństwa. Badania przeprowadzone przez naukowców z Uniwersytetu George’a Masona wykazały, że niektóre z ich działań, jak np. marsze i protesty okupacyjne, są postrzegane jako bardziej akceptowalne niż na przykład blokady dróg czy niszczenie obrazów. To sugeruje, że forma protestu może więc wpłynąć na to, jak bardzo ludzie popierają postulaty głoszone przez protestujących, ale wymaga to dalszych badań.