Mówi: | dr Aleksandra Piotrowska |
Funkcja: | psycholog dziecięcy |
Dr Aleksandra Piotrowska: Wspólne czytanie książek ma ogromny wpływ na rozwój dzieci i wzmacnianie więzi z rodzicami
Rodzice powinni wyrabiać w dzieciach nawyk czytania i dbać o to, by w domu zawsze była pod ręką dobra książka. Nie może być ona wypierana przez rozrywkę, jaką dają komputery, tablety czy smartfony. Psychologowie dziecięcy tłumaczą, że korzyści, jakie płyną z czytania książek, są nieocenione. Dzieci biorą przykład z zachowań bohaterów, przekładają przedstawione sytuacje na swoje relacje z rodzeństwem i rówieśnikami, czerpią sugestie, jak rozwiązywać różne problemy. Wspólne czytanie umacnia także więzi emocjonalne między rodzicami a ich pociechami.
Czytanie jest dobrym nawykiem, który powinien być przekazywany z pokolenia na pokolenie – podkreślają psychologowie. Rodzice, którzy sami czytają dużo i często, chętnie dzielą się też lekturą z najmłodszymi członkami rodziny i w ten sposób dbają o wszechstronny rozwój swoich pociech.
– Czytanie książek daje dzieciom wiele informacji na temat rzeczywistości, a więc dostarcza faktów. Pokazuje również wzory zachowań, a więc wyzwala procesy modelowania i procesy naśladownictwa. Dodatkowo dziecko może konstatować, że te przeżycia, które są jego udziałem, zdarzają się też innym, w tym także takie przeżycia, z którymi nie bardzo może polecieć do rodziców, jak np. zazdrość o młodsze rodzeństwo. W książkach może spotkać bohaterów, którzy przeżywają dokładnie to samo, co on. Może znaleźć też rozwiązanie tych trudności – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle dr Aleksandra Piotrowska, psycholog dziecięcy.
Ale czytanie ma nie tylko charakter edukacyjny. W ten sposób można pożytecznie spędzić czas wolny ze swoją pociechą i budować z nią pozytywne relacje.
– Po pierwsze, wspólne, rodzinne czytanie książek służy zarówno dziecku, jak i całej rodzinie. Stymuluje je, ukierunkowuje jego rozwój niemal we wszystkich dziedzinach. A po drugie, cudownie działa na to, co się w rodzinie dzieje, a przynajmniej dziać się powinno: na bliskość, dobrą relację, wspólnotę przeżyć, na to, co nazywamy więzią między dzieckiem a jego rodzicami – tłumaczy dr Aleksandra Piotrowska.
Zdaniem psychologów rodzice nie powinni wybierać dla swoich pociech książek pierwszych z brzegu. Trzeba dokonywać selekcji i weryfikować lektury zarówno pod kątem atrakcyjności wizualnej, jak i treści.
– Zachowania bohaterów książkowych silnie pobudzają dzieci do naśladowania wiernego lub modelowania, więc przekształcania poznanych zachowań. To nie jest tak, że w książkach powinny być przedstawiane wyłącznie pozytywne zachowania, bo to byłoby wtedy koszmarnie nudne. Natomiast ważne jest to, żeby zachowania niegodne, takie jak krzywdzenie słabszych czy kłamanie, nie doprowadzały bohaterów do wygranej i nie przynosiły im korzyści – wyjaśnia dr Aleksandra Piotrowska.
Czytelnictwo wśród najmłodszych promuje Jeronimo Martins Polska. Właściciel sieci Biedronka zachęca do udziału w drugiej edycji konkursu dla debiutujących twórców „Piórko 2016. Nagroda Biedronki za książkę dla dzieci”. Tym razem odbywa się on pod hasłem: „Przenieś dzieci do świata swojej opowieści”. Zgłaszane teksty powinny się mieścić w przedziale 20–60 tys. znaków i być kierowane do dzieci w wieku 4–10 lat. Autor najlepszego tekstu i ilustrator w nagrodę otrzymają po 100 tys. zł, a ich książka w listopadzie trafi na sklepowe półki.
Czytaj także
- 2024-04-17: Artur Barciś: Często sąsiedzi nic o sobie nie wiedzą. Mój spektakl „Barabuum!” prowokuje do tego, żeby się poznać i podzielić swoimi skrytymi pragnieniami
- 2024-04-03: Naukowcy obalają mit rozrywkowego singla do wzięcia. Osoby niepozostające w związku wykazują się mniejszym ekstrawertyzmem niż te w relacji
- 2024-04-10: Miliardowe wydatki operatorów na infrastrukturę telekomunikacyjną. Barierą inwestycyjną wciąż pozostają formalności
- 2024-03-15: Na blokadzie przejść towarowych z Ukrainą Polska może stracić więcej niż nasz wschodni sąsiad. Rolnicy potrzebują pomocy ze strony rządu i unijnych instytucji
- 2024-03-26: Empatii można się nauczyć przez obserwowanie innych empatycznych osób. Środowisko społeczne może też wpłynąć na jej utratę
- 2024-02-14: Kwestie klimatyczne coraz bardziej obecne w strategiach firm. Część z nich wyprzedza nawet unijne regulacje
- 2024-02-21: Anonimowość w internecie motywowana jest nie tylko chęcią trollowania. Dla niektórych to bezpieczna przestrzeń do wyrażenia siebie
- 2024-02-09: Prezydent Andrzej Duda wraca z wizyty w Afryce Wschodniej. Wśród tematów oprócz polskich inwestycji także projekty pomocowe i rozwojowe
- 2024-02-02: Mark Brzezinski: To jest dobry czas dla polsko-amerykańskiej współpracy. Jest duże zainteresowanie inwestycjami po obu stronach
- 2024-02-05: Rekordowe wyniki lotniska w Gdańsku. Rozbudowa siatki połączeń pozwoli na obsłużenie w tym roku ponad 6 mln pasażerów
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Film
Tomasz Dedek: Trzy dekady temu wziąłem udział w zdjęciach do „Listy Schindlera” Stevena Spielberga. Film był za długi i niestety cały mój wątek wycięli
W „Liście Schindlera” Tomasz Dedek wcielił się w rolę gestapowca. Niestety wątek z jego udziałem został wycięty z filmu. Mimo wszystko aktor cieszy się, że dane mu było współpracować ze Stevenem Spielbergiem, bo to dla niego prawdziwy wirtuoz kina, którego podziwia od wielu lat. Jak wspomina, na planie wiele wymagał, ale nie tworzył niepotrzebnych barier i nie dystansował się, natomiast był niezwykle otwarty i życzliwy.
Gwiazdy
Jan Wieczorkowski: W ogóle nie mam wyczucia w kwestii kupowania prezentów. Sam kilka razy dostałem wody toaletowe, które po prostu do mnie nie pasowały
Aktor grający jedną z głównych ról w spektaklu „Wyjątkowy prezent” w reżyserii Tomasza Sapryka przyznaje, że w życiu prywatnym również zdarzyły mu się nietrafione prezenty, które szybko wylądowały w koszu. Zwykle były to perfumy czy wody kolońskie, których kompozycja zapachowa w ogóle mu nie odpowiadała. Jeśli natomiast chodzi o wybór okolicznościowych upominków dla innych, to Jan Wieczorkowski zdradza, że zawsze zdaje się w tej kwestii na gust i intuicję żony. Sam zupełnie nie ma do tego głowy.
Handel
Rynek makaronów w Polsce wart jest około 800 mln zł. Producenci pracują nad nowymi funkcjami tych produktów w diecie
Makarony stają się coraz nowocześniejszą kategorią na rynku spożywczym. Konsumenci mają do wyboru m.in. szereg makaronów warzywnych, bezglutenowych, a także funkcjonalnych, których regularne spożywanie ma pomagać w walce z chorobami cywilizacyjnymi, jak cukrzyca, otyłość czy miażdżyca. To m.in. w ten segment rynku chce w najbliższych latach inwestować notowany na warszawskiej giełdzie producent Makarony Polskie. Spółka podkreśla, że wyzwaniem dla dalszego rozwoju firm z branży spożywczej pozostają rosnące koszty działalności, braki kadrowe, a także niestabilność cenowa.