Mówi: | Martyna Hnatyszyn |
Funkcja: | psycholog, psychodietetyk |
1 września śmieciowe jedzenie zniknie ze szkół. Ustawa dopuszcza jednak pewne niezdrowe przekąski
Od 1 września w szkołach nie wolno będzie sprzedawać produktów, których spożywanie może prowadzić do przewlekłych chorób dietozależnych. Ze szkolnych sklepików zniknąć mają chipsy, batony i słodkie napoje. Zdaniem ekspertów ustawa o bezpieczeństwie żywności i żywienia mimo pewnych braków może zapoczątkować zmiany w nawykach żywieniowych dzieci, bo śmieciowe jedzenie mają zastąpić owoce, jogurty i kanapki. Dobrym pomysłem są również automaty ze zdrowymi przekąskami i ciepłymi napojami.
1 września 2015 roku wchodzi w życie ustawa o bezpieczeństwie żywności i żywienia. Zakazuje ona sprzedaży i reklamowania śmieciowego jedzenia w szkołach i przedszkolach. Ustawa reguluje dokładnie, jakie wartości odżywcze powinny zawierać produkty dostępne w szkolnych sklepikach, a także dotyczące dopuszczalnej ilości barwników oraz cukru i soli na 100 g. Zabroniona została sprzedaż produktów posiadających takie ilości soli i cukrów, których spożywanie w nadmiarze może prowadzić do przewlekłych chorób dietozależnych. To są m.in. chipsy, słodkie i energetyzujące napoje, jedzenie instant i fast food oraz niektóre ciastka. Zdaniem ekspertów ustawa ma jednak pewne braki.
– Nie ma w niej ani słowa o zawartości tłuszczu w produktach. Niestety, absurdalnie dopuszcza ona sprzedaż np. gotowego solonego popcornu lub chrupek, co prawda kukurydzianych, ale smakowych, które nie są odpowiednią przekąską dla dzieci w szkole. Ustawa jest na pewno dobrym punktem wyjścia do tego, co możemy zrobić, aby zmienić asortyment w sklepikach. Jest niedoskonała, ale myślę, że można ją potraktować jako inspirację do dalszych zmian – mówi agencji informacyjnej Newseria Martyna Hnatyszyn, psycholog i psychodietetyk.
W sklepikach szkolnych mają pojawić się produkty mleczne, m.in. jogurty i kefiry. Zwiększy się także asortyment kanapek. Planowane jest także wprowadzenie automatów ze zdrowym jedzeniem, głównie jogurtami, sałatkami owocowymi, świeżymi sokami owocowymi i warzywnymi z krótkim terminem spożycia. W szkołach ma się także pojawić darmowa woda do picia. Zdaniem ekspertów dzieci, mając duży wybór zdrowych i smacznych przekąsek, szybko przyzwyczają się do nowego stylu odżywiania i zapomną o słodyczach.
– Dzieciaki bardzo chętnie współpracują, sami podrzucają nam pomysły, co chcieliby, żeby znalazło się w tym asortymencie. Ostatnio pojawił się pomysł, by dostępne były ciepłe napoje, np. kakao, kawa zbożowa czy ciepłe mleko, a my staramy się im to zorganizować i odpowiadać na ich potrzeby. Firmy z nami współpracują, są otwarte na nasze propozycje – mówi Martyna Hnatyszyn.
Obecnie w sklepikach szkolnych dominuje niezdrowe, wysokokaloryczne jedzenie, jak: chipsy, batony czekoladowe, słodkie napoje gazowane. Dostępne są również kanapki, ale te kupowane są głównie przez nauczycieli. Od 1 września śmieciowe jedzenie ma całkowicie zniknąć ze szkół. Zgodnie z ustawą dyrektor placówki, w której działa sklepik bądź automat do sprzedaży jedzenia, będzie zobligowany do kontrolowania, czy sprzedawane są w nich wyłącznie produkty znajdujące się na liście produktów rekomendowanych przez ministra zdrowia. Za złamanie przepisów grożą kary pieniężne.
Czytaj także
- 2025-01-22: Ślepe pozwy pomogą walczyć z hejtem w internecie. Spodziewana lawina wniosków może sparaliżować sądy
- 2025-01-15: Pracodawcy apelują o usprawnienie wydawania zezwoleń na pracę cudzoziemcom. Nowe regulacje tylko w części w tym pomogą
- 2025-01-02: Ustawa o ochronie ludności i obronie cywilnej wchodzi w życie. Najważniejszym zadaniem przygotowanie społeczeństwa na zagrożenia
- 2025-01-07: W ciągu 10 lat w Polsce może brakować 2,1 mln pracowników. Ratunkiem dla rynku pracy wzrost zatrudnienia cudzoziemców
- 2024-12-05: Saszetki nikotynowe dodane na finiszu prac do ustawy tytoniowej. Pracodawcy RP: to kontrowersyjna wrzutka legislacyjna
- 2024-11-22: Trwają prace nad ostatecznym kształtem ustawy o związkach partnerskich. Kluczowe są kwestie tzw. małej pieczy
- 2024-11-18: Polscy producenci żywności obawiają się utraty unijnych rynków zbytu. Wszystko przez umowę z krajami Ameryki Południowej
- 2024-11-13: Europejscy rolnicy przeciw umowie UE i Mercosur. Obawiają się zalewu taniej żywności z Ameryki Południowej
- 2024-11-20: Branża wiatrakowa niecierpliwie wyczekuje liberalizacji przepisów. Zmiany w prawie mocno przyspieszą inwestycje
- 2024-11-14: Odwożenie dzieci do szkoły samochodem nie bez wpływu na jakość powietrza. Wielu rodziców tylko po to uruchamia auto
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Media
Jakub Rzeźniczak: Z szacunku dla żony odmówiłem udziału w „Tańcu z gwiazdami”. Do programu „Mówię Wam” nie pójdę ze względu na prowadzącego
Nie tylko producenci TVN-u chcieli widzieć w swoim formacie Jakuba Rzeźniczaka. Walczył o niego również Polsat, proponując mu udział w nowej edycji „Tańca z gwiazdami”. Były piłkarz nie wystąpi jednak na parkiecie, bo jak podkreśla, w tym momencie nie czułby się komfortowo w tym programie. Nie chce bowiem prowokować dwuznacznych sytuacji i dostarczać swojej żonie powodów do niepokoju czy zazdrości.
Konsument
Będzie ubywać mięsa na stołach Polaków. Eksperci radzą ograniczyć spożycie nawet o dwie trzecie
Produkcja zwierzęca nie zniknie, ale będzie musiała zostać ograniczona – oceniają eksperci rynku żywności i podkreślają, że przemawiają za tym zarówno względy zdrowotne, jak i środowiskowe. Obecnie przeciętny Polak zjada ok. 75 kg mięsa rocznie, a wskazywana przez dietetyków zdrowa granica to ok. 20–25 kg.
Podróże
Radosław Majdan: W ferie jedziemy z chłopcami w góry. Nie umiem jeździć na nartach i nie ciągnie mnie na stok
W przerwie między nagraniami do różnych projektów telewizyjnych i internetowych były piłkarz, a obecnie komentator sportowy wybiera się na odpoczynek. W planach są dwa kierunki: najpierw zagraniczny kurort narciarski, a później jakieś egzotyczne miejsce. Radosław Majdan zaznacza jednak, że sam nie potrafi jeździć na nartach, bo jako zawodowy sportowiec miał zapisane w kontrakcie, że nie może ryzykować na stoku. Ten wyjazd organizuje jednak z myślą o synach i ma nadzieję, że najmłodszy Heniu też szybko połknie bakcyla jak jego bracia.