Newsy

Ania Kruk zaprojektowała kolekcję biżuterii dla mam i córek

2016-10-19  |  07:00

To pierwsza kolekcja dziecięca w karierze Anii Kruk. W jej skład wchodzą bransoletki, kolczyki i zawieszki ze srebra i kolorowych sznurków. Składa się ona z trzech casualowych linii, inspirowanych macierzyńską miłością, więzią pomiędzy matką i córką, a także egzotyczną podróżą, którą niedawno odbyła projektantka.

Wiosną tego roku Ania Kruk podjęła współpracę z marką Danone Fantasia, której efektem była m.in. kolekcja biżuterii Inspired by Fantasia. Jesienią projektantka zdecydowała się natomiast na kooperację z marką Coccodrillo, produkującą wysokiej klasy odzieży dla dzieci. Rezultatem kilkumiesięcznych prac stała się kolekcja Ania Kruk for Coccodrillo - pierwsza w portfolio projektantki kolekcja biżuterii dla dzieci. Ania Kruk twierdzi, że było to dla niej wyjątkowe doświadczenie, musiała bowiem całkowicie zmienić punkt widzenia.

– Musiałam zacząć myśleć nie tylko o moich klientkach, kobietach, ale też o małych dziewczynkach i o tym jak one wybierają biżuterię. Czego chce taka mała księżniczka, która ma 6 lat i czy to ona decyduje i np. chce wszystko różowe, czy decyduje mama i mama wybiera coś dla córeczki – mówi projektantka agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

Kolekcja składa się z trzech linii. Pierwsza z nich to „MINI-ME”, w skład której wchodzą zawieszki w kształcie serduszka, kwiatka i jaskółki. Część występuje w parach: mniejszy dla córki a większy dla mamy, inne natomiast zbudowane są z dwóch rozłącznych elementów. Mniejszy element, przeznaczony dla córki, został wycięty z większego, zaprojektowanego z myślą o mamie. Tworząc tę linię Ania Kruk inspirowała się m.in. wyjątkową więzią jaka od pierwszych dni ciąży łączy matkę i jej dziecko. 

– Jest to tak naprawdę ładna metafora, że córeczka wynika z mamy, ale też jest zupełnie niezależnym, osobnym bytem, który wygląda zupełnie inaczej, ma swój charakter i żyje swoim życiem – mówi projektantka.

Druga linia, o nazwie "Ilustracje", przeznaczona jest wyłącznie dla dzieci. W jej skład wchodzą naszyjniki i kolczyki w kształcie odręcznie malowanych zwierząt. Linia ta powstała z inspiracji egzotyczną podróżą. Podczas pobytu w Laosie Ania Kruk spotykała wiele tamtejszych dzieci, które chciała obdarować wyjątkowym prezentem. Rysowała im więc zwierzęta - najpierw na tablicy w szkołach, potem w swoim własnym szkicowniku.

– Nagle otoczyło mnie chyba 80 dzieci z całej wioski, takie same czarne główki dookoła mnie i każdy z nich chciał ten rysunek i mój notatnik został podarty na strzępy, nie było już potem nic i siedziałam godzinę rysując, dopóki każde dziecko nie dostało po prostu swojego zwierzątka – mówi projektantka.

Trzecia linia, o nazwie "Dla Mamy", powstała z myślą specjalnie o mamach chłopców. W jej skład wchodzą naszyjniki z zawieszkami z dedykacjami m.in. "Super Mama", czy "Best Mom Ever". Są to dość klasyczne wzory, nietypowe grawerunki nadają im jednak wyjątkowy charakter oraz podkreślają nową rolę, w jaką wchodzi ciężarna kobieta. Biżuteria ze wszystkich trzech linii powstała ze srebra oraz kolorowych sznurków, głównie różowych, szarych i białych. 

– Również czerwony sznureczek, ponieważ moje klientki bardzo często mnie pytają o czerwone sznureczki na szczęście. I właśnie w dniu, kiedy decydowałam o tym, jakie kolory mają się znaleźć w tej kolekcji dostałam maila od klientek, że klientki w Poznaniu się pytają o bransoletkę czerwoną, sznureczkową dla mamy i dla dziecka. Ja mówię: „to znak, muszę to wprowadzić do kolekcji” – mówi Ania Kruk.

Biżuteria z nowej kolekcji ma lekki, casualowy charakter. Można ją kupić w salonach marek Ania Kruk i Coccodrillo oraz za pośrednictwem ich stron internetowych. Projektantka ma w planach dalszą współpracę z marką Coccodrillo.

 

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Muzyka

Wiktor Dyduła: Znam osoby w branży muzycznej wypalone z powodu nadmiaru pracy. To, co kiedyś sprawiało im przyjemność, teraz jest zawodowym obowiązkiem

Artysta promuje obecnie swój najnowszy singiel zatytułowany „Szybkie tempo” i właśnie z taką prędkością od trzech lat podbija polski rynek muzyczny. Piosenkarz zdaje sobie jednak sprawę z tego, jakie wyzwania narzuca życie w ciągłym biegu, dlatego on sam, mimo że prężnie rozwija swoją karierę i czerpie ogromną radość ze śpiewania, od czasu do czasu zatrzymuje się i patrzy na to, co robi z innej perspektywy, by złapać tak potrzebny dystans. Wiktor Dyduła przyznaje bowiem, że w branży muzycznej nie brakuje osób, które skarżą się na zbyt duże obciążenie psychiczne i wypalenie zawodowe.