Mówi: | Dorota Gardias |
Funkcja: | prezenterka |
Dorota Gardias: Motywacją do poznania zasad pierwszej pomocy były dla mnie narodziny córki. Chciałam czuć się bezpiecznie
Mamy tylko 5 minut na to, żeby kogoś uratować – mówi prezenterka, która stale doskonali umiejętności z zakresu pierwszej pomocy. Motywacją były dla niej narodziny córki – gwiazda TVN chciała wiedzieć, jak postępować w razie wypadku niemowlęcia. Swoje umiejętności stara się przekazywać córce – dziewczynka wie już, jak wezwać pomoc, zna nawet teoretyczne zasady masażu serca i mierzenia ciśnienia.
Dorota Gardias po raz pierwszy poznała zasady udzielania pierwszej pomocy jeszcze w szkole. Przyznaje jednak, że gdyby nie późniejsze szkolenia, dziś nie pamiętałaby nic z tych lekcji. W większości tego rodzaju kursów uczestniczyła dzięki pracy prezenterki telewizji śniadaniowej i zawsze traktowała je jako okazję do odświeżenia wiedzy. Ogromną motywacją do doskonalenia się w tym zakresie były narodziny jej córki Hanny – prezenterka uznała wówczas, że powinna wiedzieć, jak pomóc niemowlakowi w razie nieszczęśliwego wypadku, np. zakrztuszenia się czy problemów z oddychaniem.
– Pomyślałam: jakby się coś zadziało, gdyby się zakrztusiła, gdyby był jakiś wypadek, co bym zrobiła? Więc wertowałam wszystko, co jest w internecie tak, żebym mogła czuć się bezpiecznie ja, a także moje dziecko – mówi Dorota Gardias agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.
Prezenterka zdaje sobie sprawę z tego, że jako gwiazda telewizji ma większy dostęp do tego rodzaju kursów niż przeciętny Polak. Dlatego chętnie zaangażowała się w akcję Mali Ratownicy, organizowaną przez markę Volkswagen. W ramach tego programu przez całe lato w kilku nadmorskich miejscowościach działać będą Strefy Małych Ratowników, w których dzieci będą poznawać zasady udzielania pierwszej pomocy. Będzie to nauka poprzez zabawę oprócz praktycznych umiejętności wpajająca dzieciom potrzebę niesienia pomocy potrzebującym.
– Jak będziemy to wpajać od początku, to każde dziecko, każdy z nas może zostać superbohaterem, ponieważ my wszyscy mamy supermoce, a te supermoce to umiejętności. Ale żeby weszło nam to w krew, to trzeba niestety powtarzać, przypominać sobie i na manekinach, na fantomach należy ćwiczyć – mówi Dorota Gardias.
Gwiazda TVN nie miała dotąd okazji wypróbowania swoich umiejętności poza szkoleniami. Przypuszcza jednak, że w razie rzeczywistego wypadku dałaby radę udzielić poszkodowanym pierwszej pomocy. W przyszłości zamierza przekazać swoje umiejętności córce – jej zdaniem im wcześniej zacznie się tego rodzaju edukację, tym większe są szanse, że dziecko przyswoi tę wiedzę. Pierwsze zasady można wpajać już trzyletniemu maluchowi, choć oczywiste jest, że nie powinna to być wiedza zbyt szczegółowa.
– Moja córeczka ma zestaw małego lekarza i od samego początku wie, jak mierzyć puls, wie, jak robić sztuczne oddychanie, wie, jak robić masaż serca. Wiadomo, że taka 5-latka nie zrobiłaby tego bardzo skutecznie, ale ciągle powtarzam jej numery telefonów, pod które trzeba byłoby zadzwonić, wie, jaki jest PIN do mojego telefonu w razie, gdyby musiała wezwać pomoc np. do mnie – mówi Dorota Gardias.
Zdaniem prezenterki jest to dość obszerna wiedza, jak na pięcioletnie dziecko. Stara się ją jednak stale poszerzać i ugruntowywać. Ostatnio podczas wakacji w Toskanii, gdy Hania przebywała w basenie z innymi dziećmi, Dorota Gardias przygotowała dla niej edukacyjną zabawę. Dzieciaki miały za zadanie uratować tonącą osobę.
– Takiego poszkodowanego transportowaliśmy na sygnale do brzegu i wszystkie dzieci udzielały pierwszej pomocy. I myślę, że zostanie im to w głowach, ponieważ przez zabawę dzieci uczą się najlepiej, i kiedyś będą wiedziały, jak udzielić pierwszej pomocy – mówi gwiazda.
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Media
Jakub Rzeźniczak: Z szacunku dla żony odmówiłem udziału w „Tańcu z gwiazdami”. Do programu „Mówię Wam” nie pójdę ze względu na prowadzącego
Nie tylko producenci TVN-u chcieli widzieć w swoim formacie Jakuba Rzeźniczaka. Walczył o niego również Polsat, proponując mu udział w nowej edycji „Tańca z gwiazdami”. Były piłkarz nie wystąpi jednak na parkiecie, bo jak podkreśla, w tym momencie nie czułby się komfortowo w tym programie. Nie chce bowiem prowokować dwuznacznych sytuacji i dostarczać swojej żonie powodów do niepokoju czy zazdrości.
Konsument
Będzie ubywać mięsa na stołach Polaków. Eksperci radzą ograniczyć spożycie nawet o dwie trzecie
Produkcja zwierzęca nie zniknie, ale będzie musiała zostać ograniczona – oceniają eksperci rynku żywności i podkreślają, że przemawiają za tym zarówno względy zdrowotne, jak i środowiskowe. Obecnie przeciętny Polak zjada ok. 75 kg mięsa rocznie, a wskazywana przez dietetyków zdrowa granica to ok. 20–25 kg.
Podróże
Radosław Majdan: W ferie jedziemy z chłopcami w góry. Nie umiem jeździć na nartach i nie ciągnie mnie na stok
W przerwie między nagraniami do różnych projektów telewizyjnych i internetowych były piłkarz, a obecnie komentator sportowy wybiera się na odpoczynek. W planach są dwa kierunki: najpierw zagraniczny kurort narciarski, a później jakieś egzotyczne miejsce. Radosław Majdan zaznacza jednak, że sam nie potrafi jeździć na nartach, bo jako zawodowy sportowiec miał zapisane w kontrakcie, że nie może ryzykować na stoku. Ten wyjazd organizuje jednak z myślą o synach i ma nadzieję, że najmłodszy Heniu też szybko połknie bakcyla jak jego bracia.