Newsy

Dziecko zmienia życie diametralnie. Wielu młodych rodziców nie potrafi tego zaakceptować

2014-05-28  |  06:10

Pojawienie się dziecka wiąże się z dużymi zmianami w życiu. Młodzi rodzice boją się tego i starają się za wszelką cenę utrzymać stan sprzed jego narodzin. Tym bardziej że media budują obraz szczęśliwej rodziny i jednocześnie spełnionej zawodowo matki. Rodzice chcą dążyć do tego ideału, co okazuje się trudne w realizacji. Badania wyraźnie pokazują, że przyjście na świat dziecka to moment krytyczny, który wiąże się ze spadkiem zadowolenia z życia i ze związku.

 – Chyba nie ma takich przypadków w biologii i historii, żeby macierzyństwo nie zmieniło nas i naszego życia. Ono zmienia na dobre, ale są również aspekty, które obniżają komfort życia. Mamy mniej czasu, wszędzie się spieszymy, jest więcej stresu, bo małe dzieci to mały kłopot, a duże dzieci to większy kłopot. Macierzyństwo zmienia nas same, wzbogaca, ale też zmienia nasze relacje, o czym też wcześniej nie myślimy – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle Małgorzata Ohme, psycholog dziecięcy i rodzinny, psychoterapeuta.

Wraz z narodzinami dziecka trzeba odnaleźć w sobie elastyczność i zdolność do adaptacji do nowej sytuacji. Trzeba podzielić się swoją wolnością, swoim czasem z dzieckiem, stworzyć z nim więź. W wyniku tego zwykle cierpią kontakty ze znajomymi, realizacja pasji czy kariera  – zwłaszcza w pierwszym okresie życia dziecka. Przebudowy na różnych poziomach wymaga też relacja między partnerami, którzy jako rodzice widzą się w nowym świetle.

 – Dziecko to jest takie tsunami, które opanowuje nasze życie i zmienia je diametralnie. Jako partnerzy także zmieniamy się wokół tego dziecka, nasza relacja może być dojrzalsza, może być piękniejsza, de facto pełniejsza. Pokazujemy się drugiemu człowiekowi w nowej roli, która może znowu wzbudzać zachwyt, jeszcze większą miłość. Ale może też być rozczarowaniem – podkreśla Małgorzata Ohme.

Rodzicielstwo to dynamiczny proces i ważne, aby rodzice aktywnie w nim uczestniczyli, nie zapominając przy tym o sobie nawzajem. Zwłaszcza matki często przelewają wszystkie swoje uczucia na dziecko. Problem pojawia się, kiedy dzieci dorastają i chcą się usamodzielnić, odseparować. Skoncentrowani tylko na nich rodzice boją się samotności i pustki. Dlatego tak niezbędna jest umiejętność dania wolności sobie i dziecku, kiedy przyjdzie na to czas.
 

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Farmacja

Antybiotykooporność coraz poważniejszym problemem. Wyizolowane ze śliny peptydy mogą się sprawdzić w walce z bakteriami wielolekoopornymi

Poszukiwanie alternatyw dla antybiotykoterapii nabiera coraz większego tempa. Duże nadzieje, zwłaszcza w kontekście szczepów wielolekoopornych, naukowcy wiążą z bakteriocynami i bakteriofagami. Badacz z Uniwersytetu Wrocławskiego prowadzi prace nad bakteriocyną, będącą peptydem izolowanym z ludzkiej śliny. Za swoje badania otrzymał Złoty Medal Chemii. Tymczasem problem antybiotykooporności może wynikać w dużej mierze z niewiedzy. Z Eurobarometru wynika, że tylko połowa Europejczyków zdaje sobie sprawę, że antybiotyki nie są skuteczne w walce z wirusami.