Newsy

Karolina Malinowska: Bycie perfekcyjną panią domu jest czasami trudniejsze niż bycie perfekcyjnym szefem wielkiej korporacji

2014-10-15  |  06:55

Zdaniem Karoliny Malinowskiej każda matka ma prawo ponarzekać i czasem powiedzieć: „Mam dość, jestem zmęczona”, bo wychowanie dzieci to praca 24 godziny na dobę. Modelka podkreśla, że macierzyństwo jest tak samo piękne, jak i trudne. A wizerunek seksi mam lansowany przez media nijak ma się do problemów, z jakimi na co dzień borykają się kobiety po urodzeniu dzieci.

Kreowanie takiego sztucznego świata, który jest bardzo piękny, ale nieprawdziwy, nie przynosi niczego dobrego. Macierzyństwo jest równie piękne, jak trudne. To, że kobieta, która czasami jest zmęczona i ma najzwyczajniej w świecie dość, nie znaczy, że nie kocha swoich dzieci, bo je kocha najbardziej na świecie i zrobiłaby dla nich wszystko – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle Karolina Malinowska, modelka.

Zdaniem modelki prowadzenie domu i opiekowanie się dziećmi może być czasami znacznie trudniejsze od bycia szefem wielkiej korporacji. Pochłaniają dużo czasu i wymagają wielu poświęceń. Nic więc dziwnego, że przychodzą chwile słabości i zwątpienia. Niewiele kobiet ma jednak odwagę przyznać się do tego, że jest im trudno.

Każda z nas ma prawo do tego, by powiedzieć: „Mam dość, jestem zmęczona, potrzebuję na chwileczkę wyjść”. Nawet nie macie państwo pojęcia, ile kobiet odwiedza na przykład gabinety psychiatryczne właśnie z tego powodu, że nie wolno im głośno powiedzieć, że są zmęczone, bo zazwyczaj słyszą w odpowiedzi: „Ale co ty takiego robisz, siedzisz tylko w domu, miliony kobiet by się z tobą zamieniły” – tłumaczy Karolina Malinowska.

Malinowska podkreśla, że kobiety nie powinny się też wstydzić tego, że korzystają z pomocy niani. To jedyne rozwiązanie w momencie, kiedy trzeba dzielić czas pomiędzy pracę a wychowywanie dzieci, a nie można liczyć na przykład na wsparcie ze strony babci.

To jest naprawdę misja, misja mama. To jest zawód, który absolutnie powinien być doceniany, a my często tak machamy na to ręką i sobie myślimy: „chciała mieć dzieci, to ma i niech teraz nie narzeka”. Chodzi o to, żeby powiedzieć: Tak, czasami jest trudno, ale tak, to wszystko, co dostajemy w zamian, jest absolutnie tego warte – wyjaśnia Karolina Malinowska.

Malinowska wychowuje trzech synów, a jej zawodowy grafik wypełniony jest po brzegi. Jak sama przyznaje, nie udałoby się jej sprostać wszystkim obowiązkom bez pomocy męża – Oliviera Janiaka. Do takiej współpracy namawia też inne pary.

Rola taty według mnie powinna być równie duża jak rola mamy. U mnie w domu tak jest. Kiedy mój mąż nie pracuje, zawsze mogę na niego liczyć. Mało tego, on sam pragnie tego czasu spędzonego z dzieciakami. My, kobiety, często popełniamy jeden błąd. Wydaje nam się, że jesteśmy niezastąpione i nikt nie zrobi czegoś lepiej niż my, a to jest bardzo zła droga. Bo ojcowie są wspaniali, bardzo wyedukowani i wiedzą, jak się zajmować dzieckiem – dodaje Karolina Malinowska.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Media

Konsument

Będzie ubywać mięsa na stołach Polaków. Eksperci radzą ograniczyć spożycie nawet o dwie trzecie

Produkcja zwierzęca nie zniknie, ale będzie musiała zostać ograniczona – oceniają eksperci rynku żywności i podkreślają, że przemawiają za tym zarówno względy zdrowotne, jak i środowiskowe. Obecnie przeciętny Polak zjada ok. 75 kg mięsa rocznie, a wskazywana przez dietetyków zdrowa granica to ok. 20–25 kg.

Podróże

Radosław Majdan: W ferie jedziemy z chłopcami w góry. Nie umiem jeździć na nartach i nie ciągnie mnie na stok

W przerwie między nagraniami do różnych projektów telewizyjnych i internetowych były piłkarz, a obecnie komentator sportowy wybiera się na odpoczynek. W planach są dwa kierunki: najpierw zagraniczny kurort narciarski, a później jakieś egzotyczne miejsce. Radosław Majdan zaznacza jednak, że sam nie potrafi jeździć na nartach, bo jako zawodowy sportowiec miał zapisane w kontrakcie, że nie może ryzykować na stoku. Ten wyjazd organizuje jednak z myślą o synach i ma nadzieję, że najmłodszy Heniu też szybko połknie bakcyla jak jego bracia.