Newsy

Nawet 300 tys. dzieci w wieku od 4 do 14 lat zmaga się ze specyficznym zaburzeniem językowym SLI

2014-12-18  |  06:20
Mówi:dr hab. Magdalena Smoczyńska
Funkcja:psycholingwistka
Firma:Zespół Specyficznych Zaburzeń Uczenia, Instytut Badań Edukacyjnych
  • MP4
  • Około 10 proc. uczniów ma trudności z przyswojeniem umiejętności czytania i pisania, a u ponad 7 proc. dzieci występują zaburzenia językowe. To powoduje trudności w szkole i funkcjonowaniu wśród rówieśników. Problem zdiagnozować pozwala profesjonalny Test Rozwoju Językowego (TRJ).

     Specific Language Impairment to specyficzne zaburzenie językowe, które objawia się tym, że dziecko nie ma innych zaburzeń, tylko te w sferze języka. Inteligencja niewerbalna jest w porządku, a dziecko nie jest upośledzone umysłowo – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle dr hab. Magdalena Smoczyńska, psycholingwistka w Instytucie Badań Edukacyjnych

    Specyficzne zaburzenie językowe (ang. Specific Language Impairment, w skrócie SLI) polega na trudnościach w wypowiadaniu się oraz rozumieniu mowy. Dzieci dotknięte SLI uczą się języka powoli, mają ubogie słownictwo, problemy z gramatyką, nie rozumieją bardziej skomplikowanych struktur składniowych i nie potrafią przetwarzać złożonych tekstów.

    Takie dziecko ma o połowę zredukowany słownik w zakresie tych wyrazów, które są mu niezbędne do codziennego funkcjonowania. Obce wyrazy musi jakoś zapamiętać. Ale trudno jest mu poskładać je po kolei, zapamiętać, jaka jest na przykład sekwencja głosek. Aspekty tego zaburzenia są bardzo różne – wyjaśnia dr hab. Magdalena Smoczyńska.

    Szacuje się, że w Polsce dotkniętych tym zaburzeniem może być nawet 300 tys. dzieci w grupie wiekowej od 4 do 14 lat. Dysleksja rozwojowa oraz specyficzne zaburzenie językowe bardzo poważnie zmniejszają szanse edukacyjne dotkniętych nimi dzieci i utrudniają im porozumiewanie się z nauczycielami i rówieśnikami. Są one także narażone na problemy w sferze emocjonalnej i społecznej.

    Na zadane przez nauczyciela pytanie takie dziecko próbuje odpowiedzieć, szukając wyrazów i próbując ułożyć je w zdanie, ale zanim zdąży to zrobić, słyszy: „siadaj, dwója”. Może być też tak, że dostaje zadanie tekstowe z chemii, którą bardzo lubi i rozumie, ale nie rozumie zdań, nie rozumie pytania, nie wiem, na czym polega to zadanie. Gdyby jednak rozłożyć to zadanie na proste zdania, to dziecko by je zrozumiało i wykonało. W starszych klasach też są problemy. Na przykład wtedy, kiedy uczeń czyta „Pana Wołodyjowskiego” naszpikowanego mnóstwem wyrazów archaicznych, których nie rozumie – tłumaczy dr hab. Magdalena Smoczyńska.

    Największym problemem jest to, że znaczna część dzieci nie jest diagnozowana i nie otrzymuje należnej pomocy. Dlatego też specjaliści z Instytutu Badań Edukacyjnych opracowali Test Rozwoju Językowego (TRJ) dla dzieci w wieku od 4 do 8 lat. To pierwszy profesjonalny test umożliwiający ocenę poziomu językowego polskich dzieci. Im wcześniej problem jest prawidłowo zidentyfikowany, tym skuteczniejsze będą działania profilaktyczne i terapeutyczne.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Farmacja

    Antybiotykooporność coraz poważniejszym problemem. Wyizolowane ze śliny peptydy mogą się sprawdzić w walce z bakteriami wielolekoopornymi

    Poszukiwanie alternatyw dla antybiotykoterapii nabiera coraz większego tempa. Duże nadzieje, zwłaszcza w kontekście szczepów wielolekoopornych, naukowcy wiążą z bakteriocynami i bakteriofagami. Badacz z Uniwersytetu Wrocławskiego prowadzi prace nad bakteriocyną, będącą peptydem izolowanym z ludzkiej śliny. Za swoje badania otrzymał Złoty Medal Chemii. Tymczasem problem antybiotykooporności może wynikać w dużej mierze z niewiedzy. Z Eurobarometru wynika, że tylko połowa Europejczyków zdaje sobie sprawę, że antybiotyki nie są skuteczne w walce z wirusami.