Mówi: | Piotr Utrata |
Funkcja: | rzecznik prasowy |
Firma: | Bank ING |
Polacy niechętnie dają dzieciom kieszonkowe. Nie wyrabiają w nich nawyku oszczędzania i gospodarowania pieniędzmi
Tylko co czwarty polski rodzic daje swojemu dziecku kieszonkowe. Zdaniem specjalistów taką praktykę powinni stosować wszyscy rodzice, bowiem regularne wręczanie nawet niewielkich kwot uczy dzieci oszczędzania i rozsądnego gospodarowania pieniędzmi. Z badań wynika, że zdecydowana większość rodziców stosujących praktykę kieszonkowego zauważyła, że ich dzieci bardziej racjonalnie podchodzą do pieniędzy i umieją kontrolować wydatki.
Edukację finansową powinno się zaczynać jak najwcześniej, aby dziecko jak najszybciej poznało wartość pieniądza. Dzięki temu maluch wyrobi sobie nawyk oszczędzania, przydatny zwłaszcza w dorosłym życiu. Najważniejszy jest to, by to rodzice dawali dobry przykład. Dorośli, którzy sami nie potrafią oszczędzać pieniędzy, nie przekonają do tego swoich pociech.
Naukę gospodarowania pieniędzmi warto zacząć od kieszonkowego. Kwota zależy od sytuacji finansowej rodziców, ale nie powinna być zbyt wysoka. Kilkulatkowi wystarczy kilka lub kilkanaście złotych miesięcznie. Z badań wynika jednak, że w Polsce przekazywanie dziecku kieszonkowego nie jest jednak zjawiskiem powszechnym.
– Co czwarty rodzic przekazuje regularnie kieszonkowe. Duża grupa osób przekazuje na określony cel. Jesteśmy zdania, że regularne kieszonkowe uczy młode osoby zarządzania finansami, oszczędzania oraz wydawania pieniędzy w sposób sensowny i racjonalny. Z badań wynika, że 80 proc. osób, które przekazują regularnie kieszonkowe, obserwuje, że dziecko dzięki temu bardziej racjonalnie podchodzi do pieniędzy. Lepiej zna wartość pieniądza, wie, jak kontrolować wydatki, zaczyna też oszczędzać – mówi Piotr Utrata, rzecznik prasowy Banku ING, w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Lifestyle.
Dla 59 proc. rodziców głównym powodem przekazywania kieszonkowego jest nauka odpowiedzialności za pieniądze. Na początku rodzice nie powinni ingerować w to, jak dziecko gospodaruje pieniędzmi, musi ono na własnych błędach nauczyć się rozsądnie wydawać swoje zasoby finansowe. Nie należy też oczekiwać, że maluch od razu zrozumie na czym polega oszczędzanie. Im mniejsze dziecko, tym większa jest potrzeba posiadania wszystkiego od zaraz. Zdaniem psychologów dopiero ok. 6.-8. roku życia pojawia się u dziecka zdolność planowania i rozkładania realizacji potrzeb w czasie. Aby pociecha nauczyła się zasad gospodarowania pieniędzmi, kieszonkowe powinno być przekazywane regularnie, w stałych odstępach czasu.
– W przypadku młodszych dzieci powinno się przekazywać kieszonkowe tygodniowo, w przypadku starszych – miesięcznie. Jest to też uzależnione od sum, które przekazujemy w formie kieszonkowego. Wiadomo, że młodszym dzieciom możemy przekazywać niższe sumy, stąd tygodniowy okres. Dzieciakom starszym możemy dawać trochę większe kieszonkowe, wówczas można sobie to rozłożyć na okresy miesięczne. Kieszonkowe można przekazywać w gotówce, możemy je też przelać na konto i przekazać kartę – mówi Piotr Utrata.
Kieszonkowe dzieci zazwyczaj wydają na drobne potrzeby, np. czasopisma, słodycze w szkole, małe i niedrogie zabawki. Często jednak marzą o większym celu, na który potrzebują więcej pieniędzy. Z kieszonkowego nie uzbiera np. na deskorolkę, a długi czas gromadzenia pieniędzy może je zniechęcić do oszczędzania. Rodzice mogą w takim przypadku pomóc dziecku np. poprzez wyznaczenie kwoty, którą ma uzbierać z kieszonkowego, i dołożenie brakującej sumy. Mogą również wprowadzić premie finansowe za dobre wyniki w nauce lub wręczyć dziecku gotówkę w ramach prezentu z okazji urodzin lub imienin.
– Takie okazje też w pewien sposób dyscyplinują dziecko wewnętrznie i mogą spowodować, że nauczy się lepiej panować nad swoimi wydatkami i oczekiwaniami. Mając jakąś kwotę, którą pomnaża co miesiąc, albo, która skokowo mu wzrasta po urodzinach, może za nią kupić coś większego, o tym, o czym marzył wcześniej. Myślę, że odkładanie pieniędzy z różnych prezentów jak najbardziej wchodzi w grę, i uważam, że to jest dobry pomysł – mówi Piotr Utrata.
Obecnie rodzice nie muszą już wręczać dziecku gotówki w ramach kieszonkowego. Nowoczesna bankowość oferuje konta bankowe przeznaczone specjalnie dla dzieci. Na takie konta rodzice mogą szybko i łatwo przelewać pieniądze, a dziecko ma do nich stały dostęp, bowiem większość banków wydaje do kont karty debetowe.
Czytaj także
- 2025-01-20: Coraz więcej rodziców odmawia zaszczepienia dzieci. Statystyki mogłoby poprawić ograniczenie dostępu do żłobków i przedszkoli
- 2025-01-16: Europa potrzebuje strategii dla zdrowia mózgu. Coraz więcej państw dostrzega ten problem
- 2024-12-27: Zbiórki internetowe przestały się już kojarzyć wyłącznie z finansowaniem leczenia. Ludzie zbierają także na podstawowe potrzeby i realizację marzeń
- 2025-01-07: W ciągu 10 lat w Polsce może brakować 2,1 mln pracowników. Ratunkiem dla rynku pracy wzrost zatrudnienia cudzoziemców
- 2025-01-14: Producenci drobiu obawiają się liberalizacji handlu z Mercosurem i Ukrainą. Ostrzegają przed zagrożeniem dla bezpieczeństwa żywnościowego w UE
- 2025-01-08: Coraz więcej inwestorów stawia na budownictwo modułowe. Kolejne dwa lata powinny przynieść duże wzrosty
- 2025-01-03: Dobre prognozy dla rynku kredytów mieszkaniowych. Mimo braku rządowego programu wsparcia
- 2025-01-13: Wsparcie dla oszczędzających na wkład własny zamiast dla kredytobiorców. Eksperci proponują inne podejście do rządowych programów mieszkaniowych
- 2024-12-17: W Parlamencie Europejskim ważne przepisy dla państw dotkniętych przez klęski żywiołowe. Na odbudowę będą mogły przeznaczyć więcej pieniędzy
- 2025-01-02: Hazard coraz poważniejszym problemem dla zdrowia publicznego. Najbardziej zagrożone są dzieci
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Media
Jakub Rzeźniczak: Z szacunku dla żony odmówiłem udziału w „Tańcu z gwiazdami”. Do programu „Mówię Wam” nie pójdę ze względu na prowadzącego
Nie tylko producenci TVN-u chcieli widzieć w swoim formacie Jakuba Rzeźniczaka. Walczył o niego również Polsat, proponując mu udział w nowej edycji „Tańca z gwiazdami”. Były piłkarz nie wystąpi jednak na parkiecie, bo jak podkreśla, w tym momencie nie czułby się komfortowo w tym programie. Nie chce bowiem prowokować dwuznacznych sytuacji i dostarczać swojej żonie powodów do niepokoju czy zazdrości.
Konsument
Będzie ubywać mięsa na stołach Polaków. Eksperci radzą ograniczyć spożycie nawet o dwie trzecie
Produkcja zwierzęca nie zniknie, ale będzie musiała zostać ograniczona – oceniają eksperci rynku żywności i podkreślają, że przemawiają za tym zarówno względy zdrowotne, jak i środowiskowe. Obecnie przeciętny Polak zjada ok. 75 kg mięsa rocznie, a wskazywana przez dietetyków zdrowa granica to ok. 20–25 kg.
Podróże
Radosław Majdan: W ferie jedziemy z chłopcami w góry. Nie umiem jeździć na nartach i nie ciągnie mnie na stok
W przerwie między nagraniami do różnych projektów telewizyjnych i internetowych były piłkarz, a obecnie komentator sportowy wybiera się na odpoczynek. W planach są dwa kierunki: najpierw zagraniczny kurort narciarski, a później jakieś egzotyczne miejsce. Radosław Majdan zaznacza jednak, że sam nie potrafi jeździć na nartach, bo jako zawodowy sportowiec miał zapisane w kontrakcie, że nie może ryzykować na stoku. Ten wyjazd organizuje jednak z myślą o synach i ma nadzieję, że najmłodszy Heniu też szybko połknie bakcyla jak jego bracia.