Mówi: | Małgorzata Ohme |
Funkcja: | psycholog rozwojowy, psychoterapeuta dziecięcy i rodzinny |
Pośpiech i rozwody to największe problemy współczesnej rodziny
Wynik badania przeprowadzonego przez firmę Mosso wskazuje, że zaledwie cztery polskie rodziny na dziesięć spożywają wspólnie posiłki, a spotkania przy stole w 35 proc. przypadków prowadzą do sprzeczki. Brak czasu dla dziecka prowadzi najczęściej do zaburzenia systemu wartości wychowawczych. Sam pośpiech nie zawsze jest jednak problemem. Ograniczona ilość czasu może prowadzić do bardziej kreatywnych i twórczych sposobów spędzania czasu z dzieckiem. Niestety, pośpiech generuje również poczucie winy, które może stanowić poważny problem wychowawczy.
– Poczucie winy powoduje, że rodzice przestają zachowywać się w instynktowny, dobry sposób, zgodnie z którym należy karać, kiedy dzieciaki dają czadu, a nagradzać, kiedy są grzeczne. Kiedy matka ma poczucie winy, to zaczyna nagradzać dziecko za wszystko i przestaje karać. Dziecku jest wtedy łatwo przesuwać granice rodzica i powstaje wiele trudności wychowawczych. Ta bezradność rodzica wynika z poczucia winy, że go nie ma – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle Małgorzata Ohme, psycholog.
Drugim poważnym problemem współczesnej rodziny są rozwody. Eksperci mają ambiwalentny stosunek do coraz większej liczby rozstań wśród rodziców. Pary, które zostają razem wyłącznie dla dobra dziecka, nie dostrzegają, że dla dziecka ważne jest to, by rodzice byli szczęśliwi, niekoniecznie razem.
– Często słyszę od nastolatków: „Niech ci rodzice wreszcie się już rozejdą, bo ja już nie mogę tego znieść”. Nie kupują historii o byciu razem dla dobra rodziny i udowadniają, że dzieci widzą i słyszą dużo wcześniej. Trauma związana z przebywaniem w domu, w którym jest nieustające napięcie, bardzo zaburza rozwój. Z drugiej strony mam wrażenie, że ludzie spieszą się z podejmowaniem decyzji o rozstaniu. Przez to, że zgubiliśmy system wartości narzucany przez rodziców, konserwatywne wychowanie i religię, nic nie jest w stanie nas zatrzymać. Jak jest nudno, to się rozstajemy, jak nie jest łatwo, to wychodzimy z domu – mówi Ohme.
Psychologowie przestrzegają przed zbyt pochopnym podejmowaniem decyzji o rozstaniu. Wielu młodych ludzi wiąże się ze sobą i rozwodzi bez zastanowienia. Małżeństwo traktowane jest w kategoriach produktu, brakuje czasu na refleksję i chwilę namysłu nad perspektywami dla związku. Pośpiech jest w sprawach dotyczących rodziny największym wrogiem, ale przy odrobinie spokoju i zdrowego rozsądku można zapobiec wielu konfliktom.
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Media
Jakub Rzeźniczak: Z szacunku dla żony odmówiłem udziału w „Tańcu z gwiazdami”. Do programu „Mówię Wam” nie pójdę ze względu na prowadzącego
Nie tylko producenci TVN-u chcieli widzieć w swoim formacie Jakuba Rzeźniczaka. Walczył o niego również Polsat, proponując mu udział w nowej edycji „Tańca z gwiazdami”. Były piłkarz nie wystąpi jednak na parkiecie, bo jak podkreśla, w tym momencie nie czułby się komfortowo w tym programie. Nie chce bowiem prowokować dwuznacznych sytuacji i dostarczać swojej żonie powodów do niepokoju czy zazdrości.
Konsument
Będzie ubywać mięsa na stołach Polaków. Eksperci radzą ograniczyć spożycie nawet o dwie trzecie
Produkcja zwierzęca nie zniknie, ale będzie musiała zostać ograniczona – oceniają eksperci rynku żywności i podkreślają, że przemawiają za tym zarówno względy zdrowotne, jak i środowiskowe. Obecnie przeciętny Polak zjada ok. 75 kg mięsa rocznie, a wskazywana przez dietetyków zdrowa granica to ok. 20–25 kg.
Podróże
Radosław Majdan: W ferie jedziemy z chłopcami w góry. Nie umiem jeździć na nartach i nie ciągnie mnie na stok
W przerwie między nagraniami do różnych projektów telewizyjnych i internetowych były piłkarz, a obecnie komentator sportowy wybiera się na odpoczynek. W planach są dwa kierunki: najpierw zagraniczny kurort narciarski, a później jakieś egzotyczne miejsce. Radosław Majdan zaznacza jednak, że sam nie potrafi jeździć na nartach, bo jako zawodowy sportowiec miał zapisane w kontrakcie, że nie może ryzykować na stoku. Ten wyjazd organizuje jednak z myślą o synach i ma nadzieję, że najmłodszy Heniu też szybko połknie bakcyla jak jego bracia.