Mówi: | Grzegorz Łapanowski |
Funkcja: | kucharz, ekspert kulinarny |
Prowadzący program „Top Chef”: w większości szkolnych stołówek nie przestrzega się norm żywieniowych
Norm żywieniowych nie przestrzegają stołówki, a także firmy cateringowe, które dostarczają do szkół gotowe obiady. Oferta sklepików zdominowana jest z kolei przez chipsy i słodycze. Przez co dzieci dostają tłuste posiłki, które są smaczne, ale niezdrowe.
– Powinny powstać przepisy, które regulowałyby jakość żywności przygotowywanej w szkolnych stołówkach i za którymi poszłyby ruchy finansowe. Bo nic się nie zmienia, tylko i wyłącznie przez stworzenie kolejnych ulotek, kolejnych stron internetowych i kolejnych kampanii w mediach. Tu muszą być zakrojone na szeroką skalę działania edukacyjne, które obejmą kadry szkolnych stołówek, panie kucharki, nauczycieli, dyrektorów szkół i które będą również dotyczyły inwestycji na poziomie sprzętu, na poziomie szkoleń – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle Grzegorz Łapanowski, kucharz, ekspert kulinarny.
Czasy, kiedy w szkołach zatrudniony był intendent, który ustalał zdrowy jadłospis, odchodzą do lamusa. Teraz zasady prowadzenia stołówek zmieniły się diametralnie: kucharki są zwalniane, a obiady dla uczniów dostarczają zewnętrzne firmy cateringowe. Samorządom się to opłaca, bo oszczędzają na etatach, a za posiłki płacą rodzice.
– Decyzja dotycząca tego, jak będzie wyglądało żywienie w szkołach, leży w kompetencjach samorządów, a tak naprawdę dyrektorów szkół. Dyrektor decyduje, jak będzie wyglądała stołówka, jak będzie wyglądał sklepik, jak będzie wyglądało menu. Jeżeli nie ma obligatoryjnych przepisów i norm, które by narzucały jakieś konkretne rozwiązanie, dyrektorzy nie mają ochoty brać na siebie kolejnej odpowiedzialności, dużo łatwiej jest im zatrudnić firmę cateringową – mówi Grzegorz Łapanowski.
Kucharze narzekają, że od kiedy gminy zaczęły rozpisywać przetargi na żywienie w szkołach, przestała się liczyć jakość, najważniejsza stała się cena. Często zdarza się więc, że półprodukty dostarczane do stołówek są bardzo niskiej jakości i nie nadają się do przyrządzania pełnowartościowych obiadów.
– Dużym problemem jest to, że surowce, które są kupowane do szkolnych stołówek, kupowane są w trakcie procedury przetargowej,
w związku z czym zawsze trzeba wybrać najtańszy produkt. A najtańszy nie zawsze znaczy najlepszy – tłumaczy Grzegorz Łapanowski.
Brak zbilansowanych posiłków w stołówkach czy niezdrowe przekąski w ofercie szkolnych sklepików – eksperci kulinarni podkreślają, że taki sposób odżywiania może w szybkim czasie doprowadzić do otyłości i próchnicy zębów.
– Brakuje edukacji kulinarnej na poziomie powszechnym. Dzieciaki w szkołach nie uczą się gotować, nie uczą się o produktach, skąd one są, w jaki sposób powstają, jak je przygotowywać. Mamy trochę programów kulinarnych, w których prowadzący starają się od czasu do czasu przemycić jakieś nowinki związane z jedzeniem. Trochę na ten temat pisze się w mediach, ale właściwie brak jest takiej narodowej strategii, która by w sposób powszechny i skuteczny walczyła z problemem otyłości i promowała dobre żywienie – mówi Grzegorz Łapanowski.
Przepisy zmuszające szkoły do przestrzegania norm żywieniowych wprowadziły już m.in.: Wielka Brytania, Szwecja, Finlandia i Francja.
Czytaj także
- 2024-12-20: Polskie firmy przemysłowe bardziej otwarte na technologie. Sztuczną inteligencję wdrażają z ostrożnością [DEPESZA]
- 2025-01-08: Strach przed porażką i brak wiary we własne siły blokują rozwój przedsiębiorczości kobiet. Częściej zakładają za to firmy z misją
- 2024-12-03: Stan budynków w Polsce poprawia się zbyt wolno. Ma to negatywny wpływ na klimat i zdrowie mieszkańców
- 2024-11-14: Odwożenie dzieci do szkoły samochodem nie bez wpływu na jakość powietrza. Wielu rodziców tylko po to uruchamia auto
- 2024-11-20: Bezpieczeństwo żywnościowe 10 mld ludzi wymaga zmian w rolnictwie. Za tym pójdą też zmiany w diecie
- 2024-10-23: Polska w końcówce krajów wdrażających w firmach sztuczną inteligencję. Bolączką jest brak kompetencji cyfrowych u menedżerów
- 2024-09-27: MNiSW wspiera programy badawcze dotyczące żywienia. W planach jest też popularyzacja zdrowej diety
- 2024-09-19: Miliard euro ze środków unijnych na rozwój technologii kosmicznych. Z programu Cassini skorzystało już ponad 600 europejskich firm
- 2024-09-10: Polska biotechnologia mierzy się z ogromnym niedofinansowaniem. Mimo to ma duży potencjał rozwoju, w szczególności segment badań klinicznych
- 2024-09-11: Dobrostan psychiczny młodych się pogarsza. Krytycznie oceniają swoje relacje szkolne
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Media
Jakub Rzeźniczak: Z szacunku dla żony odmówiłem udziału w „Tańcu z gwiazdami”. Do programu „Mówię Wam” nie pójdę ze względu na prowadzącego
Nie tylko producenci TVN-u chcieli widzieć w swoim formacie Jakuba Rzeźniczaka. Walczył o niego również Polsat, proponując mu udział w nowej edycji „Tańca z gwiazdami”. Były piłkarz nie wystąpi jednak na parkiecie, bo jak podkreśla, w tym momencie nie czułby się komfortowo w tym programie. Nie chce bowiem prowokować dwuznacznych sytuacji i dostarczać swojej żonie powodów do niepokoju czy zazdrości.
Konsument
Będzie ubywać mięsa na stołach Polaków. Eksperci radzą ograniczyć spożycie nawet o dwie trzecie
Produkcja zwierzęca nie zniknie, ale będzie musiała zostać ograniczona – oceniają eksperci rynku żywności i podkreślają, że przemawiają za tym zarówno względy zdrowotne, jak i środowiskowe. Obecnie przeciętny Polak zjada ok. 75 kg mięsa rocznie, a wskazywana przez dietetyków zdrowa granica to ok. 20–25 kg.
Podróże
Radosław Majdan: W ferie jedziemy z chłopcami w góry. Nie umiem jeździć na nartach i nie ciągnie mnie na stok
W przerwie między nagraniami do różnych projektów telewizyjnych i internetowych były piłkarz, a obecnie komentator sportowy wybiera się na odpoczynek. W planach są dwa kierunki: najpierw zagraniczny kurort narciarski, a później jakieś egzotyczne miejsce. Radosław Majdan zaznacza jednak, że sam nie potrafi jeździć na nartach, bo jako zawodowy sportowiec miał zapisane w kontrakcie, że nie może ryzykować na stoku. Ten wyjazd organizuje jednak z myślą o synach i ma nadzieję, że najmłodszy Heniu też szybko połknie bakcyla jak jego bracia.