Mówi: | prof. dr hab. Jadwiga Charzewska |
Firma: | Instytut Żywności i Żywienia |
Przekąski ze szkolnych sklepików mogłyby pomagać dzieciom w nauce. Obecnie są głównie źródłem pustych kalorii
Dzieci w wieku szkolnym powinny spożywać pięć posiłków dziennie o równomiernie rozłożonej wartości energetycznej. To pomoże im utrzymać dobrą koncentrację przez cały dzień oraz uniknąć otyłości. Aby tak było, sklepiki szkolne powinny pełnić prozdrowotną rolę i oferować pełnowartościowe produkty spożywcze.
W sklepikach szkolnych dzieci bardzo często kupują przekąski, które zastępują im drugie śniadanie lub obiad. Pieniądze, które dostają od rodziców, wydają zazwyczaj na ulubione słodycze lub fast foody. Dzieje się tak, ponieważ właściciele sklepików zdają sobie sprawę z tego, że to właśnie niezdrowa żywność cieszy się największą popularnością wśród dzieci i takie właśnie produkty można znaleźć w większości szkół.
– Rozumiem, że jest to miejsce pracy ajenta, ale przy dobrej woli można również ten sklepik zapełnić produktami prozdrowotnymi i umożliwić dzieciom spożywanie dobrych produktów, które wpłyną na podtrzymanie sił podczas długiego pobytu w szkole – mówi prof. dr hab. Jadwiga Charzewska z Instytutu Żywności i Żywienia.
Uczeń przebywa w szkole od 5 do 8 godzin dziennie. W tym czasie dziecko powinno zjeść jeden lub dwa zrównoważone i pełnowartościowe posiłki, które podtrzymają wysokie stężenie glukozy. To ona jest podstawowym paliwem dla mózgu i to dzięki niej dzieci są aktywne przez długi czas.
Prawidłowe żywienie powinno odbywać się przez cały dzień, a nie tylko przed lub po powrocie ze szkoły. Rodzice, którzy nie przygotowują wartościowych posiłków dla dzieci, wyręczają się, dając im pieniądze na przekąski.
– Mówią: „kup sobie coś do zjedzenia”, a dzieci kupują bezwartościową żywność, głównie puste kalorie zawierające dużo tłuszczu, albo przeznaczają te pieniądze na coś innego – mówi prof. Charzewska.
Niezdrowe przekąski i słodkie napoje to niejedyny aspekt, który wpływa no to, że otyłość wśród dzieci wciąż rośnie. Przyczynia się do tego również pomijanie posiłków przez uczniów. Dzieci są nieraz tak zajęte zabawą na przerwach, że zapominają o zjedzeniu, np. drugiego śniadania. Niestety nieregularne odżywianie, a co za tym idzie, nierównomierne rozłożenie spożywanej energii wpływa na rozwój otyłości i chorób dietozależnych.
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Media
Jakub Rzeźniczak: Z szacunku dla żony odmówiłem udziału w „Tańcu z gwiazdami”. Do programu „Mówię Wam” nie pójdę ze względu na prowadzącego
Nie tylko producenci TVN-u chcieli widzieć w swoim formacie Jakuba Rzeźniczaka. Walczył o niego również Polsat, proponując mu udział w nowej edycji „Tańca z gwiazdami”. Były piłkarz nie wystąpi jednak na parkiecie, bo jak podkreśla, w tym momencie nie czułby się komfortowo w tym programie. Nie chce bowiem prowokować dwuznacznych sytuacji i dostarczać swojej żonie powodów do niepokoju czy zazdrości.
Konsument
Będzie ubywać mięsa na stołach Polaków. Eksperci radzą ograniczyć spożycie nawet o dwie trzecie
Produkcja zwierzęca nie zniknie, ale będzie musiała zostać ograniczona – oceniają eksperci rynku żywności i podkreślają, że przemawiają za tym zarówno względy zdrowotne, jak i środowiskowe. Obecnie przeciętny Polak zjada ok. 75 kg mięsa rocznie, a wskazywana przez dietetyków zdrowa granica to ok. 20–25 kg.
Podróże
Radosław Majdan: W ferie jedziemy z chłopcami w góry. Nie umiem jeździć na nartach i nie ciągnie mnie na stok
W przerwie między nagraniami do różnych projektów telewizyjnych i internetowych były piłkarz, a obecnie komentator sportowy wybiera się na odpoczynek. W planach są dwa kierunki: najpierw zagraniczny kurort narciarski, a później jakieś egzotyczne miejsce. Radosław Majdan zaznacza jednak, że sam nie potrafi jeździć na nartach, bo jako zawodowy sportowiec miał zapisane w kontrakcie, że nie może ryzykować na stoku. Ten wyjazd organizuje jednak z myślą o synach i ma nadzieję, że najmłodszy Heniu też szybko połknie bakcyla jak jego bracia.