Newsy

Łukasz Jemioł zaprojektował pierwszą kolekcję dla dzieci

2015-08-20  |  06:45

Jutro premiera pierwszej kolekcji Łukasza Jemioła dla dzieci. Linia Back to School utrzymana jest w stonowanej kolorystyce i składa się z sukienek, spodni, bluz z kapturem oraz akcesoriów. Ambasadorką kolekcji została Beata Sadowska, którą projektant uważa za uosobienie supermamy.

„Back to School” to pierwsza odsłona dziecięcej kolekcji Łukasz Jemioł Kids. Stworzona została z myślą o dzieciach w wieku od 3 do 7 lat. W jej skład wchodzą sukienki, bluzy, T-shirty, longsleeve, legginsy, spodnie, czapki i szaliki, które można dowolnie zestawiać. Łukasz Jemioł wykorzystał tylko trzy kolory: blady róż, szary i jasnoniebieski, a także emblematy psa i kota. Wszystkie ubranka wpisują się w filozofię znanej już linii Basic mają zapewniać nie tylko nowoczesny look, lecz także wygodę podczas nauki i zabawy.

– Materiały, których użyliśmy, to zdecydowanie bardzo dobrej jakości mieszanki bawełny, dużo kaszmirowych rzeczy, bardzo przyjaznych, miękkich, takich, w których maluchy lubią chodzić chyba najbardziej i najczęściej. To ma być moda bardzo wygodna, codzienna, a przez to właśnie użytkowana – mówi Łukasz Jemioł agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

Pierwsza kolekcja dziecięca powstała w roku, w którym Łukasz Jemioł świętuje 10-lecie pracy w zawodzie projektanta. Twierdzi jednak, że myślał o niej już od dłuższego czasu wiele klientek pytało o możliwość powstania takiej linii. Projektant nie ukrywa, że tworzenie ubrań dla dzieci było dla niego wielką przyjemnością.

– Myślę, że projektowanie dla najmłodszych jest czymś totalnie innym. Nie chciałem zrobić kopii małych rzeczy dla większych pań, tylko stworzyć dziecięce rzeczy, które dzieci będą chciały nosić. Na sesji już chciały zabierać je do domu, to znaczy, że są duże, że linia się przyjmie – mówi Łukasz Jemioł.

Ambasadorką kolekcji Back to School została Beata Sadowska, dziennikarka i mama dwuletniego Tytusa. Zdaniem Łukasza Jemioła jest ona uosobieniem supermamy jest oddaną matką, a jednocześnie kobietą czynną zawodowo, nie zarzuciła też swoich pasji na rzecz wychowania dziecka. Wręcz przeciwnie, wychowuje synka tak, aby czerpał on radość z aktywnego trybu życia. Projektant uważa też, że Beata Sadowska jest wulkanem energii i powinna stać się inspiracją dla wielu kobiet.

– Myślę, że ona jest taką nietuzinkową mamą i chciałbym widzieć więcej takich mam w Polsce i nie tylko w Polsce, lecz także świecie. I stąd pomysł na Beatę, która oprócz tego, że bardzo fajnie się nosi, ceni wygodę, jakość i ubiera się też u mnie, to rzeczywiście potrafi połączyć życie rodzinne z takim lifestylem, który ja bardzo lubię i cenię – mówi Łukasz Jemioł.

Projektant już planuje kolejne linie dla najmłodszych.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Żywienie

Filip Chajzer: Jestem samozwańczym królem kebaba. Miałem już ponad 700 zapytań o franczyzę i za dwa–trzy lata będzie to bardzo poważny biznes

Dziennikarz zamienił studio telewizyjne na budkę z kebabami i jak przekonuje, była to jedna z najlepszych decyzji w jego życiu zawodowym. Nie przejmuje się więc drwinami kolegi po fachu z TVN-u, za nic ma jakiekolwiek głosy krytyki i nie ogląda się na innych, tylko robi swoje. Wierzy bowiem, że ten biznes ma sens i szybko odniesie sukces w branży fast food. Filip Chajzer zdradza, że jego pomysł natychmiast odbił się szerokim echem. Po wyjątkowy przysmak do food trucka ustawiają się długie kolejki klientów i już teraz ma siedemset zapytań o franczyzę.

Zdrowie

Mikołaj Roznerski: W wieku 40 lat zrozumiałem, że powinienem regularnie się badać. Mam dziecko i chcę jak najdłużej żyć w zdrowiu

Aktor wspomina, że jakiś czas temu ani myślał o profilaktyce. Regularne badania spychał na margines, bo był przekonany, że jeśli dobrze się czuje i jest aktywny, to nie ma powodu do obaw. W końcu zrozumiał jednak, że nie tędy droga. Aby zachować dobre zdrowie, a w przypadku choroby móc błyskawicznie zareagować i rozpocząć leczenie, trzeba się badać. Teraz Mikołaj Roznerski zachęca też innych nieprzekonanych do tego, by zmienili podejście i nie zapominali o kontroli swojego organizmu.

Konsument

Polacy coraz częściej rezygnują z mięsa na rzecz roślinnych zamienników. Blisko połowa próbowała już produktów tego rodzaju

Już 24 proc. polskich konsumentów identyfikuje się jako fleksitarianie, a 6 proc. stosuje dietę roślinną – wynika z raportu ProVeg „Plant-Based Food in Poland”. Choć pod względem spożywanego mięsa wciąż plasujemy się w europejskiej czołówce, to ponad 40 proc. Polaków je go mniej niż rok wcześniej. – Potencjał rozwoju rynku roślinnych alternatyw w Polsce jest bardzo duży, zwłaszcza że rośnie świadomość o potrzebie ograniczenia mięsa – ocenia Marcin Tischner, public affairs coordinator w ProVeg.