Mówi: | dr n. med. Izabela Rogozińska |
Funkcja: | pediatra |
Zbyt sterylne warunki mogą być przyczyną alergii u dzieci
Naukowcy sugerują, że wzrost częstotliwości chorób alergicznych w ostatnich latach może być związany z przesadnym przestrzeganiem higieny. Dolegliwości te są rzadsze u dzieci wychowywanych na wsi, w rodzinach wielodzietnych i w towarzystwie zwierząt. Dużą rolę odgrywają również substancje chemiczne powszechne w żywności i środowisku.
Częstotliwość alergii rośnie w zastraszającym tempie. Szacuje się, że na choroby alergiczne może cierpieć nawet co trzecia osoba na świecie. Najczęściej dolegliwości te dotyczą dzieci i osób młodych, w szczególności mieszkańców dużych miast.
Niektóre badania sugerują, że przyczyną tego zjawiska jest nadmierne przestrzeganie higieny. Brak kontaktu z drobnoustrojami w dzieciństwie uniemożliwia prawidłowe ukształtowanie się układu immunologicznego, co może predysponować do alergii.
– Najważniejszy zawsze jest zdrowy rozsądek. Czyli pranie – tak, sprzątanie – tak. Natomiast wyparzanie wszystkiego po szóstym roku życia już niekoniecznie. Gotowanie butelek do drugiego roku życia już niekoniecznie. Gotowanie osobnego jedzenia dla dziecka w osobnych naczyniach – jest to absolutna przesada – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle pediatra, dr n. med. Izabela Rogozińska.
Naukowcy zwracają uwagę, że choroby alergiczne rzadziej występują u dzieci wychowywanych na wsi, w towarzystwie zwierząt, w rodzinach wielodzietnych lub żłobkach.
– Jeżeli pies czy kot są w domu w momencie, kiedy pojawia się dziecko, to jest ono od początku w środowisku, gdzie ten alergen funkcjonuje. Czyli stopniowo jest do niego przyzwyczajane, stopniowo ma zwiększaną dawkę alergenu. Działa to tak, jak odczulanie na przykład szczepionką, kiedy podaje się coraz większą ilość alergenu. I rzeczywiście zmniejsza to występowanie kontaktowej alergii na sierść – tłumaczy pediatra.
Istotnymi czynnikami, które mają wpływ na pojawienie się zaburzeń alergicznych, są substancje chemiczne zawarte w żywności i środowisku.
– Właściwie wszystko, co jemy, jest wzbogacane w różne polepszacze, wzmacniacze zapachu. To są bardzo silne alergeny. Poza tym każdy kosmetyk musi ładnie pachnieć. Farby syntetyczne również mają swoje zapachy. To wszystko razem powoduje, że tych alergii jest coraz więcej, bo atak alergenów jest coraz bardziej zmasowany – dodaje Rogozińska.
Ryzyko rozwoju alergii jest mniejsze u niemowląt karmionych piersią co najmniej do 4-6 miesiąca życia, a także u dzieci nienarażonych na wdychanie dymu papierosowego. Zależy ono również od uwarunkowań genetycznych.
Czytaj także
- 2024-12-11: Kobiety nie wierzą w swoje kompetencje dotyczące inwestowania. Niska samoocena często przeszkadza w podjęciu pierwszych kroków
- 2024-12-10: Polscy naukowcy poszukują innowacyjnych terapii z wykorzystaniem RNA. Na celowniku są choroby rzadkie, zakaźne i nowotwory
- 2024-11-15: Rok regularnej aktywności fizycznej wydłuża życie w zdrowiu o co najmniej rok. Zmniejsza też absencję chorobową w pracy
- 2024-11-14: Ubóstwo menstruacyjne wciąż jest problemem w Polsce. Nowy program MEN ma z nim walczyć
- 2024-11-05: Leczenie okulistyczne coraz skuteczniejsze. Pomagają w tym inwestycje w infrastrukturę i nowe technologie
- 2024-11-07: Ekstremalne zjawiska pogodowe w Polsce to kilka miliardów strat rocznie. To duże wyzwanie dla branży ubezpieczeniowej
- 2024-10-30: Choroby eozynofilowe śmiertelnym zagrożeniem dla pacjentów. Chorzy z HES, EGPA, astmą ciężką czy polipami nosa mają ograniczony dostęp do nowoczesnej terapii
- 2024-10-15: Trwa jesienna fala COVID-19. Według GIS jest najwięcej zachorowań od dwóch lat
- 2024-10-02: Polacy na bakier z higieną cyfrową. To przekłada się na zdrowie fizyczne i psychiczne, szczególnie młodych
- 2024-06-13: Astma może być objawem ultrarzadkich chorób eozynofilowych. Schorzenia te mogą prowadzić do niepełnosprawności i przedwczesnej śmierci
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Farmacja
Antybiotykooporność coraz poważniejszym problemem. Wyizolowane ze śliny peptydy mogą się sprawdzić w walce z bakteriami wielolekoopornymi
Poszukiwanie alternatyw dla antybiotykoterapii nabiera coraz większego tempa. Duże nadzieje, zwłaszcza w kontekście szczepów wielolekoopornych, naukowcy wiążą z bakteriocynami i bakteriofagami. Badacz z Uniwersytetu Wrocławskiego prowadzi prace nad bakteriocyną, będącą peptydem izolowanym z ludzkiej śliny. Za swoje badania otrzymał Złoty Medal Chemii. Tymczasem problem antybiotykooporności może wynikać w dużej mierze z niewiedzy. Z Eurobarometru wynika, że tylko połowa Europejczyków zdaje sobie sprawę, że antybiotyki nie są skuteczne w walce z wirusami.