Newsy

Zbyt wiele zajęć dodatkowych dla przedszkolaków może skutkować apatią, problemami z koncentracją i niechęcią do zabawy

2014-01-23  |  06:10
Zajęcia dodatkowe dla przedszkolaków zazwyczaj mają pozytywny wpływ na dzieci: rozwijają ich zainteresowania, pozwalają aktywnie spędzać wolny czas i zwiększają poczucie wartości. Zdaniem psychologów, przy ich wyborze potrzebny jest jednak umiar i zdrowy rozsądek. Przede wszystkim, zajęcia muszą być dostosowane do wieku i możliwości  malucha. Rodzice nie mogą też dzieci do niczego zmuszać. Wtedy efekty mogą być zupełnie inne od oczekiwanych.

Kursy języków obcych, nauka gry na instrumentach, treningi sportowe, warsztaty plastyczne. Oferta dodatkowych zajęć dla najmłodszych jest niezwykle bogata i łatwo popaść w skrajności.

Wielu rodziców dało sobie wmówić, że jeśli nie wożą swojego dziecka na osiem różnych zajęć w tygodniu albo na więcej, to nie są wystarczająco dobrymi rodzicami. To zaniedbują rozwój swojego dziecka. Naprawdę nie o to chodzi – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle dr Aleksandra Piotrowska. 

Psychologowie radzą, by nie zmuszać dziecka do zajęć, na które nie ma najmniejszej ochoty.

Wielu współczesnych troskliwych rodziców wprawia mnie w stan przerażenia. Widzę, że powoli zamieniają dzieciństwo w coś takiego, co jest losem dzieci na przykład chińskich, koreańskich czy japońskich już od wielu lat. To są dzieci, które pracują w zdyscyplinowany sposób nad opanowaniem treści na przykład 14 godzin na dobę. Kończą zajęcia o 22, a zaczynają je o 8. Świat jakoś nie słyszy o wielu japońskich czy koreańskich noblistach. To nie daje takich rezultatów jak trzeba. Natomiast liczba depresji, liczba samobójstw wśród tych dzieciaków jest naprawdę przerażająca – tłumaczy dr Aleksandra Piotrowska.

Przemęczony organizm dziecka może zareagować w różny sposób. Typowymi objawami są: smutek, apatia, problemy z koncentracją i niechęć do zabawy. Rodzice powinni więc tak zaplanować dziecku czas wolny, żeby dodatkowe zajęcia nie były dla niego nadmiernym obciążeniem, lecz przyjemnością. Tylko wtedy będą przynosić korzyści dla jego rozwoju.

Dobrym pomysłem jest pokazywanie dzieciom różnorodności zjawisk tego świata. Świetnie, żeby dzieci wiedziały, że są różne instrumenty muzyczne, że są różne kultury, że ludzie mówią różnymi językami, że można rysować kredką, malować pędzlem albo paluchem zanurzonym w farbie, i to też jest świetne. I takie różnorodne aktywności realizowane przez dzieci są czynnikiem sprzyjającym rozwojowi – wyjaśnia dr Aleksandra Piotrowska.

Zdaniem psychologów, zamiast ściśle zorganizowanych i ułożonych według grafiku zajęć, dzieci o wiele bardziej potrzebują zabawy połączonej z nauką w gronie najbliższych osób.

To powinny być różnego rodzaju zabawy organizowane przez te osoby, dla których kontakt z dzieckiem jest bardzo ważny. Zatem po przyjściu z przedszkola dziecko powinno spędzać czas ze swoimi rodzicami. Nie tak, że rodzic robi za szofera rozwożącego dziecko na kolejne zajęcia. Tylko więcej korzyści dla rozwoju dziecka wyniknie z tego, jeśli ono razem z rodzicem spędzi pół godziny czy godzinę, stosując najrozmaitsze przedziwne techniki malarskie niż kółka plastycznego prowadzonego przez profesjonalnego artystę plastyka. Na taki profesjonalizm naprawdę przyjdzie czas potem – dodaje dr Aleksandra Piotrowska.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Farmacja

Antybiotykooporność coraz poważniejszym problemem. Wyizolowane ze śliny peptydy mogą się sprawdzić w walce z bakteriami wielolekoopornymi

Poszukiwanie alternatyw dla antybiotykoterapii nabiera coraz większego tempa. Duże nadzieje, zwłaszcza w kontekście szczepów wielolekoopornych, naukowcy wiążą z bakteriocynami i bakteriofagami. Badacz z Uniwersytetu Wrocławskiego prowadzi prace nad bakteriocyną, będącą peptydem izolowanym z ludzkiej śliny. Za swoje badania otrzymał Złoty Medal Chemii. Tymczasem problem antybiotykooporności może wynikać w dużej mierze z niewiedzy. Z Eurobarometru wynika, że tylko połowa Europejczyków zdaje sobie sprawę, że antybiotyki nie są skuteczne w walce z wirusami.