Newsy

Ekologia wkroczyła nawet do salonów fryzjerskich

2013-11-04  |  10:00

Moda na bycie eko dotarła także do salonów fryzjerskich. Jeden z nich działa w Warszawie, a strzyże w nim Bartek Janusz. Znany stylista fryzur zapewnia, że stara się, aby jak najwięcej produktów w jego salonie było ekologicznych, a te, które nie są ekologiczne, aby były przynajmniej biodegradowalne.

– Najważniejsze było to, żeby stworzyć salon całkowicie ekologiczny. Jest tutaj dużo drewna, na ścianach są eko farby, eko masy – zapewnia Bartek Janusz.

Bartek Janusz ma za sobą 11 lat kariery zawodowej. Stworzył już trzy salony undergroundowy, modowy i ekologiczny, który w Warszawie działa od roku. 

 – Ekologia zrodziła się, kiedy obejrzałem program telewizyjny na temat tego, jak wszyscy ludzie dewastują świat. Jak przy prostych, małych rzeczach potrafimy zniszczyć nasze piękne życie. To jest wyrzucanie niepotrzebnych i kupowanie niepotrzebnych rzeczy – mówi Bartek Janusz  agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

Pierwsze atelier Janusza powstało w 2001 roku przy ulicy Chmielnej w Warszawie. Kolejne otworzył w 2010 roku przy ulicy Mokotowskiej. Z kolei ekosalon działa przy ulicy Wilczej.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Teatr

Katarzyna Pakosińska: Cieszę się, że miałam odwagę podjąć decyzję o rozstaniu z Kabaretem Moralnego Niepokoju. Rwało mnie już wtedy gdzie indziej

Kabareciarka przyznaje, że kiedy zaczęły się psuć relacje między nią a pozostałymi członkami Kabaretu Moralnego Niepokoju, to wtedy pojawiła się myśl, by opuścić grupę i zacząć się spełniać na innej płaszczyźnie zawodowej. Przekonuje też, że już wówczas miała w zanadrzu kilka ciekawych pomysłów na rozwój swojej kariery, a to tylko przyspieszyło decyzję o zerwaniu współpracy. I choć na początku trudno jej było się odnaleźć w nowej rzeczywistości, to z perspektywy czasu nie żałuje tamtego kroku. Z zapałem angażuje się w realizację nowych projektów, ale nie wyklucza, że jeszcze kiedyś znów zabłyśnie w kabarecie.

Media i PR

Wydawcy polskich mediów liczą na zmiany w przyjętej przez Sejm nowelizacji prawa autorskiego. Ruszają kolejne rozmowy z rządem

Polskie media apelują do polityków o zmiany w treści przyjętej przez Sejm nowelizacji ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Nowe przepisy, które po trzech latach opóźnienia wdrażają unijną dyrektywę Digital Single Market, dają teoretycznie wydawcom i dziennikarzom prawo do uzyskiwania wynagrodzeń od tzw. big techów za korzystanie z ich utworów. W praktyce może być to jednak trudne do wyegzekwowania. Dlatego media domagają się wzmocnienia pozycji wydawców.  Tym bardziej że obie strony muszą same wynegocjować te wynagrodzenia. – Chcemy mechanizmu, który gwarantuje nam, że w przypadku przedłużania się negocjacji z big techami, wkroczy organ rządowy – tłumaczy Marek Frąckowiak, prezes Izby Wydawców Prasy. Wydawcy liczą, że niezbędne poprawki pojawią się na etapie prac w Senacie.

Psychologia

Luna: W moim życiu jest więcej momentów zwątpienia i bezradności niż szczęścia i ekscytacji. Tylko tego nie pokazuję na Instagramie

Wokalistka chce, by jej pierwszy singiel zaprezentowany po Eurowizji był symbolem wewnętrznego odrodzenia, nowego początku i nadziei, bo choć życie pełne jest upadków, to najważniejsze jest, by z każdej porażki wyciągnąć odpowiednie wnioski, zawsze walczyć o swoje szczęście i odnaleźć w sobie siłę do działania. „Alive” to pełne emocji, intymne wyznanie Luny, ukazujące jej wewnętrzną walkę z wątpliwościami i przytłaczającymi myślami. Utwór opowiada o stanie zawieszenia między dwoma światami – rzeczywistym, pełnym wyzwań i wyimaginowanym, gdzie można znaleźć chwilowe ukojenie.