Mówi: | Anna Czartoryska-Niemczycka |
Funkcja: | aktorka, propagatorka ruchu zero waste |
Anna Czartoryska-Niemczycka: Wyrwałam się z konsumpcyjnego stylu życia. Teraz podejmuję przemyślane decyzje i chronię środowisko
– Podczas zakupów jesteśmy narażeni na wiele pokus, przede wszystkim na działanie reklam. Ciągle też pojawiają się nowe produkty i wydaje nam się, że bardzo ich potrzebujemy – zaznacza aktorka i nie ukrywa, że dokonywanie świadomych wyborów wymaga niezwykle silnej woli. Ona sama przeszła w tej kwestii długą drogę i teraz, zanim sięgnie po kolejny gadżet, po nową sukienkę czy zabawki dla dzieci, zastanawia się, czy rzeczywiście są one w jej domu niezbędne. Anna Czartoryska-Niemczycka zachęca do tego, by podejmować przemyślane działania proekologiczne, które staną się naszymi nawykami i nie zaprzestaniemy ich po kilku dniach czy tygodniach.
– Na co dzień staram się podejmować jak najwięcej proekologicznych decyzji i fajnie, kiedy są one długofalowe i dzięki nim naprawdę zmieniamy rzeczywistość wokół nas. Jedną z takich decyzji było to, że już kilka lat temu przestałam jeść mięso i mam świadomość tego, że z każdym rokiem mój ślad węglowy, który zostawiam, jest coraz mniejszy. Oczywiście w ten sposób chronię też środowisko, dbam o zwierzęta – jest cała masa benefitów – mówi agencji Newseria Lifestyle Anna Czartoryska-Niemczycka.
Aktorka zapewnia, że od dłuższego czasu dokonuje również świadomych wyborów, jeśli chodzi o zakup ubrań. W efekcie w jej szafie nie zalegają stosy niepotrzebnych rzeczy modnych zaledwie przez sezon i wyszukanych kreacji na jedną okazję.
– Kilka lat temu zrobiłam taką akcję na swoim Instagramie, którą podzieliłam się z moimi obserwatorami – otóż przez okrągły rok nie kupowałam nowych ubrań. Dzięki temu znowu nie tylko zadbałam o ekologię i wyrwałam się z konsumpcyjnego stylu życia, ale też zainspirowałam innych, bo wiem, że wiele osób razem ze mną też podjęło to wyzwanie – podkreśla.
Anna Czartoryska-Niemczycka zachęca do tego, by rozejrzeć się wokół siebie, zrobić bilans i zastanowić się, czy w swoich domach naprawdę potrzebujemy aż tylu rzeczy. Ze swojego doświadczenia bowiem wie, że nadmiar ubrań, ozdób, bibelotów, gadżetów i akcesoriów tylko niepotrzebnie zagraca przestrzeń. Co więcej, wielu z tych przedmiotów nigdy nie używała, a nawet zapominała, że je ma, więc kupowała kolejne, napędzając konsumpcjonizm.
– Zaczęłam zmagać się ze strasznym bałaganem, który panował u mnie w domu, i próbowałam go jakoś uporządkować. Wtedy zdałam sobie z tego sprawę, że po prostu muszę mieć mniej, muszę mniej kupować i zacząć podejmować wybory bardziej świadomie. Dzięki temu naprawdę zaczęłam zwracać uwagę na to, co kupuję, czy naprawdę tego potrzebuję, skąd to pochodzi, jak zostało wyprodukowane i co z tym będzie, kiedy ja przestanę tego potrzebować i używać – tłumaczy aktorka.
Nie ukrywa jednak, że zmiana nastawienia, stylu życia i złych nawyków nie jest prosta. Producenci, sprzedawcy, reklamodawcy i marketingowcy wciąż bombardują konsumentów nowościami i zachęcają ich do zakupów, kusząc atrakcyjnymi cenami.
– Życie w ten sposób wymaga wyrzeczeń. Jesteśmy bowiem narażeni na wiele pokus, przede wszystkim na działanie reklam, marketingu, ciągle pojawiają się nowe produkty i wydaje nam się, że ich potrzebujemy. Poza tym brak czasu powoduje, że często próbujemy wybrać najprostsze albo najtańsze rozwiązania. To wszystko jest wyzwaniem, ale myślę, że satysfakcja i świadomość tego, że czasami podejmując niewielki wybór, robiąc niewielką zmianę i też przy niewielkim wysiłku, mogę bardzo dużo zmienić, jest dla mnie motorem do działania – mówi Anna Czartoryska-Niemczycka.
Aktorka cieszy się też, że dzięki przeprowadzce do nowego domu dzieci chodzą do szkoły pieszo i już nie ma potrzeby korzystania z samochodu kilka razy dziennie, co również ma pozytywny wpływ na środowisko.
– Dzięki temu, że mieszkamy blisko szkoły, już nie musimy zawozić do niej naszych dzieci samochodem. Podejmując takie ważne decyzje, jak np. ta o przeprowadzce, staram się też zawsze brać pod uwagę czynnik ekologiczny, często jest to też wygoda, zdrowy rozsądek i oczywiście dobro moich dzieci – mówi.
Anna Czartoryska-Niemczycka jest propagatorką ruchu zero waste i również swoje dzieci już od najmłodszych lat zachęca do działań na rzecz ochrony środowiska. Tłumaczy im, że z pozoru niewielkie gesty proekologiczne mają duże znaczenie. Jej zdaniem w szkołach powinien być jeszcze większy nacisk na edukację w tym zakresie, bo w przyszłości to na pewno zaprocentuje.
– Z tego, co obserwuję, to na pewno świadomość moich dzieci jest dużo większa, niż była moja w ich wieku, więc bardzo mnie to cieszy. Cieszy mnie to, że dzieci mają coraz większą wiedzę o tym, jaki wpływ mamy na środowisko, dlaczego trzeba segregować śmieci albo dlaczego trzeba zakręcać wodę. Dzięki temu, gdy już będą dorosłymi i świadomymi konsumentami, być może będą podejmowali trochę inne decyzje niż my – dodaje aktorka.
Czytaj także
- 2024-12-12: 15 proc. Polaków na co dzień korzysta z miejskich rowerów publicznych. To rosnący potencjał dla reklamodawców
- 2024-12-18: Rolnictwo czekają znaczące inwestycje. Bez nich trudno będzie zapewnić żywność 10 mld ludzi
- 2024-12-05: Przedświąteczna gorączka zakupów może sprzyjać nieprzemyślanym decyzjom. UOKiK ostrzega przed nadmiernym zadłużaniem
- 2024-12-12: Nowe obowiązki dla e-sklepów. Wchodzi w życie rozporządzenie o bezpieczeństwie produktów
- 2024-12-06: Polska nie powołała jeszcze koordynatora ds. usług cyfrowych. Projekt przepisów na etapie prac w rządzie
- 2024-12-02: Wzmocniona ochrona ponad 1,2 mln ha lasów. Część zostanie wyłączona z pozyskiwania drewna
- 2024-12-16: Pierwsze lasy społeczne wokół sześciu dużych miast. Trwają prace nad ustaleniem zasad ich funkcjonowania
- 2024-12-13: Do lutego 2025 roku państwa ONZ muszą przedstawić swoje nowe zobowiązania klimatyczne. Na razie emisje gazów cieplarnianych wciąż rosną
- 2024-12-05: Walka z globalnym wylesianiem przesunięta o rok. Rozporządzenie UE prawdopodobnie zacznie obowiązywać dopiero w grudniu 2025 roku
- 2024-12-03: W rządowym planie na rzecz energii i klimatu zabrakło konkretów o finansowaniu transformacji. Bez tego trudno będzie ją przeprowadzić
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Farmacja
Antybiotykooporność coraz poważniejszym problemem. Wyizolowane ze śliny peptydy mogą się sprawdzić w walce z bakteriami wielolekoopornymi
Poszukiwanie alternatyw dla antybiotykoterapii nabiera coraz większego tempa. Duże nadzieje, zwłaszcza w kontekście szczepów wielolekoopornych, naukowcy wiążą z bakteriocynami i bakteriofagami. Badacz z Uniwersytetu Wrocławskiego prowadzi prace nad bakteriocyną, będącą peptydem izolowanym z ludzkiej śliny. Za swoje badania otrzymał Złoty Medal Chemii. Tymczasem problem antybiotykooporności może wynikać w dużej mierze z niewiedzy. Z Eurobarometru wynika, że tylko połowa Europejczyków zdaje sobie sprawę, że antybiotyki nie są skuteczne w walce z wirusami.