Newsy

Dorota Szelągowska: Świat dąży do absolutnej katastrofy ekologicznej. Staram się robić coś dobrego, gdy tylko mam szansę

2020-11-09  |  06:18
Mówi:Dorota Szelągowska
Funkcja:dziennikarka, projektantka wnętrz
  • MP4
  • Prezenterka zapewnia, że stara się zwracać uwagę na to, czy jej codzienne wybory przyczyniają się do ochrony środowiska. Dlatego też zrezygnowała z tradycyjnego ogrzewania domu na rzecz paneli słonecznych, wybiera ubrania, które posłużą jej kilka lat,  i chce jak najwięcej dowiedzieć się na temat śladu węglowego.

    Zdaniem dziennikarki wszyscy, którzy uważają, że nie ma sensu, aby wprowadzać w swoje życie zmiany w związku z ochroną środowiska, bo większość ludzi i wielkie koncerny przemysłowe i tak robią swoje, są w błędzie. Liczy się bowiem każdy, nawet najmniejszy gest.

    – Ostatnio u siebie w domu na Warmii zamontowałam panele słoneczne i jestem z tego powodu strasznie dumna. Staram się w różnych momentach, kiedy mam realną szansę zrobić coś dobrego, to robić. Na przykład dzisiaj mam na sobie sweter sprzed sześciu lat z sieciówki w ramach zero waste – mówi agencji Newseria Dorota Szelągowska.

    W ramach troski o środowisko projektantka wnętrz segreguje również śmieci, dokonuje świadomych zakupów i rezygnuje z plastikowych opakowań, sztućców i innych przedmiotów codziennego użytku. Stara się też o to, by na jej stół trafiały świeże ekologiczne produkty od lokalnych dostawców.

    – Szczerze żałuję, że nie jestem jeszcze w tym momencie, żeby liczyć ślad węglowy, ale myślę, że to jest jedyna przyszłość, dlatego że ten świat dąży do absolutnej katastrofy. Podobno do jej początku zostało nam siedem lat i to jest rzecz, która jest po prostu przerażająca – mówi Dorota Szelągowska.

    Jej zdaniem to już ostatni dzwonek na to, by zmienić swoje nawyki na proekologiczne. Warto też dawać dobry przykład osobom ze swojego otoczenia, a wtedy szanse, że będziemy wspólnie poprawiać stan naszej planety, staną się znacznie większe. 

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Farmacja

    Antybiotykooporność coraz poważniejszym problemem. Wyizolowane ze śliny peptydy mogą się sprawdzić w walce z bakteriami wielolekoopornymi

    Poszukiwanie alternatyw dla antybiotykoterapii nabiera coraz większego tempa. Duże nadzieje, zwłaszcza w kontekście szczepów wielolekoopornych, naukowcy wiążą z bakteriocynami i bakteriofagami. Badacz z Uniwersytetu Wrocławskiego prowadzi prace nad bakteriocyną, będącą peptydem izolowanym z ludzkiej śliny. Za swoje badania otrzymał Złoty Medal Chemii. Tymczasem problem antybiotykooporności może wynikać w dużej mierze z niewiedzy. Z Eurobarometru wynika, że tylko połowa Europejczyków zdaje sobie sprawę, że antybiotyki nie są skuteczne w walce z wirusami.