Mówi: | Ewa Gawryluk |
Funkcja: | aktorka |
Ewa Gawryluk: jestem ostrożnym kierowcą, ale nie safandułą
Dla aktorki idealny samochód to taki, który ma dobrą cenę oraz zapewnia bezpieczeństwo i komfort jazdy. Nie bez znaczenia jest również kolor. Ewa Gawryluk uważa się za uważnego, ale sprawnego kierowcę. Z biegiem lat nauczyła się także opanowywać nerwy za kierownicą.
Ewa Gawryluk zdała egzamin na prawo jazdy w 1993 roku. Od tamtego czasu nie miała przerw w prowadzeniu auta, posiadanie samochodu daje jej bowiem poczucie niezależności. Twierdzi, że jest kierowcą uważnym, który umie myśleć za innych uczestników ruchu drogowego, a także ostrożnym.
– Ale to nie jest tak, że jestem safandułą, nie mam mandatów czy nie przekraczam dozwolonej prędkości – mówi Ewa Gawryluk agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.
Aktorka jeździ przede wszystkim po Warszawie – jej zdaniem posiadanie samochodu zapewnia wygodę nawet w tak dużym mieście. Warunki poruszania się po stolicy określa jednak jako trudne, głównie ze względu na brak kultury jazdy wśród kierowców. Siedząc za kierownicą auta, nie wpada jednak w irytację tak łatwo jak jeszcze kilka lat temu.
– Już się przyzwyczaiłam, że nie ma co się spieszyć, bo i tak będą korki albo znajdzie się jakiś kierowca, zawalidroga taki. Już się przyzwyczaiłam po prostu do tego i nie ma się co denerwować, bo to nic nie daje – mówi Ewa Gawryluk.
Przy wyborze nowego samochodu aktorka kieruje się przede wszystkim ceną, komfortem podróżowania oraz bezpieczeństwem. Parametry techniczne i kwestie ekonomiczne to jednak nie wszystko – podobnie jak większość kobiet gwiazda zwraca uwagę także na wygląd auta.
– Przypisuje się kobietom, że tylko orientują w kolorach, ale ten kolor też jest ważny, choć ja kieruje się przy wyborze samochodu głównie ceną, wygodą i bezpieczeństwem – przyznała Ewa Gawryluk podczas premiery najnowszych modeli Volvo.
Aktorka chętnie wykorzystuje swoje umiejętności jako kierowcy nie tylko do codziennego przemieszczania się po mieście. Kilka lat temu wzięła udział w Rajdzie Polski Kobiet, którego celem było promowanie idei badań profilaktycznych wśród kobiet.
Czytaj także
- 2024-12-12: Nowe obowiązki dla e-sklepów. Wchodzi w życie rozporządzenie o bezpieczeństwie produktów
- 2024-11-27: Sztuczna inteligencja nie zastąpi pisarzy. Nie tworzy literatury, tylko książki dla zabicia czasu
- 2024-10-31: Policja zachęca do kontroli świateł w autach przed zimą. Nieprawidłowe ustawienie grozi wypadkiem i mandatem
- 2024-10-09: Zakaz silników spalinowych od 2035 roku nierealny. Rewizja przepisów ma być ratunkiem dla sektora motoryzacyjnego w UE
- 2024-10-24: Qczaj: Robię kurs na prawo jazdy. Będę jeździł fajnym samochodem „na bogato”, bo zapracowałem na porządne auto
- 2024-09-26: W przyszłym roku spodziewana jest fala inwestycji ze środków UE. Prawo zamówień publicznych wymaga pewnych korekt
- 2024-09-25: Budowa CPK ma ruszyć w 2026 roku. Wyzwaniem będzie skumulowanie dużych inwestycji w jednym czasie
- 2024-08-29: Ewa Wachowicz: Mieszkam na co dzień w Krakowie albo pod Babią Górą. Na nagrania do programu „Halo tu Polsat” będę musiała przyjechać dzień wcześniej
- 2024-10-21: Ewa Wachowicz: W listopadzie chciałabym wyjechać na pustynię Atakama w Chile i zdobyć kolejny szczyt. Planuję wejść na sześciotysięcznik
- 2024-08-21: Ewa Wachowicz: Nigdy nie pomijam śniadania. Stosuję okno żywieniowe, więc czasem jem je bardzo późno
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Muzyka
Wiktor Dyduła: Znam osoby w branży muzycznej wypalone z powodu nadmiaru pracy. To, co kiedyś sprawiało im przyjemność, teraz jest zawodowym obowiązkiem
Artysta promuje obecnie swój najnowszy singiel zatytułowany „Szybkie tempo” i właśnie z taką prędkością od trzech lat podbija polski rynek muzyczny. Piosenkarz zdaje sobie jednak sprawę z tego, jakie wyzwania narzuca życie w ciągłym biegu, dlatego on sam, mimo że prężnie rozwija swoją karierę i czerpie ogromną radość ze śpiewania, od czasu do czasu zatrzymuje się i patrzy na to, co robi z innej perspektywy, by złapać tak potrzebny dystans. Wiktor Dyduła przyznaje bowiem, że w branży muzycznej nie brakuje osób, które skarżą się na zbyt duże obciążenie psychiczne i wypalenie zawodowe.