Newsy

Ewa Minge: Polakom potrzeba kreatywności

2013-10-18  |  12:30

Ewa Minge chciałaby, żeby Polska stała się centrum Europy. Zdaniem projektantki jest to możliwe, ale potrzebna będzie kreatywność Polaków. Minge mówi, że to dzięki niej zaszła na szczyt i tylko kreatywność może odmienić nasz kraj. Gwiazda marzy, żeby w końcu każdy człowiek na świecie wiedział, gdzie leży Polska.

Ewie Minge nie podoba się, że Polacy nie wyróżniają się. I nie mówi tu tylko o sposobie ubierania, ale także o sposobie myślenia.

 –  Zauważyłam, że w Polsce zaczyna się robić troszkę taka unifikacja jak w Chinach. Zamarzyła mi się ulica londyńska, nowojorska, nie mówię o tym, że chciałabym by było u nas tak kolorowo jak w Tokio. Tutaj nie chodzi absolutnie tylko o modę, ale chodzi o sposób myślenia, o wyrażanie własnej osobowości, o odwagę – uważa Ewa Minge.

Projektantka uważa, że dzięki kreatywności udało jej się zrealizować w pracy, znaleźć się w czołówce świata mody. Zdaniem Minge to właśnie kreatywność może zmienić Polskę.

 –  Kreatywność jest jedyną rzeczą, która tak naprawdę jest w stanie zmienić nasz kraj i dać mu szansę na to, żebyśmy naprawdę stali się prawdziwym centrum Europy, w pełnym tego słowa znaczeniu – powiedziała projektantka agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

Projektantka chciałaby, żeby obcokrajowcy nie mylili "Poland" z "Holland" i nie zastanawiali się, gdzie leży nasz kraj. Minge przyznała, że wielokrotnie spotkała się z tym, że ktoś po raz pierwszy słyszał o Polsce.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Muzyka

Wiktor Dyduła: Znam osoby w branży muzycznej wypalone z powodu nadmiaru pracy. To, co kiedyś sprawiało im przyjemność, teraz jest zawodowym obowiązkiem

Artysta promuje obecnie swój najnowszy singiel zatytułowany „Szybkie tempo” i właśnie z taką prędkością od trzech lat podbija polski rynek muzyczny. Piosenkarz zdaje sobie jednak sprawę z tego, jakie wyzwania narzuca życie w ciągłym biegu, dlatego on sam, mimo że prężnie rozwija swoją karierę i czerpie ogromną radość ze śpiewania, od czasu do czasu zatrzymuje się i patrzy na to, co robi z innej perspektywy, by złapać tak potrzebny dystans. Wiktor Dyduła przyznaje bowiem, że w branży muzycznej nie brakuje osób, które skarżą się na zbyt duże obciążenie psychiczne i wypalenie zawodowe.