Newsy

Ewel0na: Warunki na planie „Królowej przetrwania” były straszne. Nie wiem, czy chciałabym powtórzyć coś takiego

2024-02-06  |  06:21

Influencerka podkreśla, że przyjmując propozycję udziału w takim formacie, uczestniczki mniej więcej wiedzą, na co się decydują. Ona sama jednak nijak nie mogła się przekonać do tych ekstremalnych warunków, które zastała na miejscu. Walcząc o tytuł „królowej przetrwania” w tajskiej dżungli, musiała się zmierzyć ze swoimi fobiami, zmusić się do spania pod namiotem i nauczyć się funkcjonować bez dostępu do łazienki i toalety. Ewel0na nie ukrywa, że to wszystko było dla niej o wiele trudniejsze niż na przykład spory z innymi uczestniczkami.

– Wydaje mi się, że te warunki, które tam były, miały bardzo duży wpływ na to, że dochodziło między nami do konfliktów, ale również i nasze temperamenty i charaktery, bo, jak widać, każda z nas jest bardzo spicy i żadna nie da sobie w kaszę dmuchać. Na pewno nie chciałam, żebyśmy się kłóciły w swoim zespole, bo przez to mogłybyśmy przegrywać. Ale jeżeli chodzi o same kłótnie, wymiany zdań, to można powiedzieć, że jestem w tym doświadczona, bo we wcześniejszym programie, w którym brałam udział, takie rzeczy były na porządku dziennym – mówi agencji Newseria Lifestyle Ewel0na.

Influencerka przyznaje, że na miejscu trzeba było stawić czoła wielu trudnościom. Jej samej niełatwo było się odnaleźć w tajskiej dżungli, bo na co dzień jest przyzwyczajona do funkcjonowania w dość komfortowych warunkach.

– Przetrwanie na miejscu naprawdę było najtrudniejsze. Gdybym nie miała potwierdzenia na kamerach, że naprawdę byłam w tej dżungli i że przetrwałam chociażby jeden dzień, to nikt z moich znajomych by mi nie uwierzył, nikt. Warunki były ekstremalne. Jak dojechałyśmy na ten camp dla wygranych, to ja pytałam, czy na pewno jest to ten dla wygranych, bo mi się wydawało, że to jest ten loser camp. Dramat, po prostu dramat. Ja nawet nigdy nie spałam pod namiotem. Dla mnie to było po prostu coś strasznego – mówi.

Ewel0na podkreśla, że musiała oswoić wiele lęków. Panicznie boi się chociażby pająków, a tam ich nie brakowało, nawet w miejscach teoretycznie przeznaczonych do wypoczynku.

– Starałam się sobie wmówić, że w tym namiocie jest przytulnie i jak już weszłam do tego namiotu, chciałam sobie zarezerwować łóżko, to nagle zauważyłam tarantulę. I jak tutaj człowiek ma się zachęcić do tego, żeby tam zostać? Szybko więc wybiegłam – wspomina.

Konfrontacja z dziką przyrodą, brak dostępu do telefonu i internetu, a także funkcjonowanie bez kuchni, łazienki i toalety były dla niej barierą wręcz nie do pokonania. Co więcej, musiała pokazać się swoim fanom bez cenzury i instagramowego filtra.

– Przyznam szczerze, że było ciężko. Chyba nawet mogę śmiało stwierdzić, że z dnia na dzień było coraz ciężej. Szczegółów nie będę zdradzać, bo to bez sensu, żebym spoilerowała, bo później nikt nie będzie chciał oglądać z zaciekawieniem, ale było megaciężko, ekstremalnie. Nie wiem, czy chciałabym powtórzyć coś takiego drugi raz – dodaje Ewel0na.

Program „Królowa przetrwania” można oglądać na platformie Player i na antenie TVN7.

Czytaj także

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Gwiazdy

Problemy społeczne

Od lipca ułatwienia w dostępie do terapii dla osób z przewlekłą chorobą nerek. Eksperci apelują o włączenie dietetyków w proces leczenia

Na przewlekłą chorobę nerek cierpi nawet ponad 4,7 mln osób. Według prognoz WHO liczba pacjentów wymagających dializ będzie szybko rosnąć. Niskobiałkowa dieta w połączeniu z leczeniem farmakologicznym obejmującym ketoanalogi aminokwasów może znacząco opóźnić konieczność rozpoczęcia dializoterapii. Od 1 lipca Ministerstwo Zdrowia ułatwia dostęp do terapii. Zmiany mają odciążyć specjalistów, dostosować program do codziennej praktyki lekarskiej i uprościć dostęp do terapii.

Żywienie

Dorota Szelągowska: W moim rodzinnym domu się nie przelewało. Od mamy i babci się nauczyłam, jak ugotować coś z niczego

Prezenterka zaznacza, że dużo czasu spędza w kuchni i jak przekonuje, zawsze da się przyrządzić coś smacznego, nawet gdy pod ręką nie ma zbyt wielu produktów. Tego nauczyła się w rodzinnym domu. Dorota Szelągowska uwielbia kulinarne eksperymenty, dlatego też chętnie podgląda, jak gotują inni i z ich pomysłów również czerpie inspiracje.