Newsy

Artur Barciś: Reżyseria jest rzeczą dużo bardziej odpowiedzialną niż aktorstwo. Może kiedyś zdecyduję się wyreżyserować film

2024-04-30  |  06:21

Przez lata Artur Barciś dał się poznać widzom jako nietuzinkowy aktor, który potrafi doskonale zagrać nawet najbardziej wymagające role. Jakiś czas temu postanowił też spróbować czegoś zupełnie nowego w swojej karierze zawodowej i został reżyserem teatralnym. Jak zaznacza, to zajęcie daje mu dużo satysfakcji. Specjalizuje się w komediach i mimo że producenci nie zawsze mają takie samo poczucie humoru jak on, to jednak wykazuje się dużą cierpliwością i nigdy nie rezygnuje z realizacji wybranych tytułów.

– Reżyseruję od bardzo dawna, tylko to są spektakle komediowe, których tak zwany mainstream nie zauważa. Większość tych spektakli ciągle jest na afiszu, taką arcyzabawną komedię pod tytułem „Nerwica natręctw” zagraliśmy już ponad 500 razy, „Między łóżkami” ponad 400 razy. Gramy w całej Polsce, a nawet na całym świecie, bo byliśmy też i w Stanach, i w Anglii, tyle że komedia nie jest szczególnie ceniona przez krytyków, ale my się tym nie przejmujemy. Dla nas ważne jest, żeby widz, który wiedząc, na co i po co przychodzi do teatru, po prostu przy nas odpoczął. Czasem go też boli brzuch ze śmiechu – mówi agencji Newseria Lifestyle Artur Barciś.

Aktor podkreśla, że będąc reżyserem danego przedstawienia, musi myśleć o wielu szczegółach i tak umiejętnie je ze sobą połączyć, by stworzyły idealną całość. Ważna jest zatem odpowiednia obsada poszczególnych ról, dopasowanie scenografii, kostiumów i rekwizytów, a także wybór podkładu muzycznego.

– Aktorstwo i reżyseria to są dwa zupełnie różne zawody, oczywiście większym wyzwaniem jest reżyseria, dlatego że ja jako reżyser biorę odpowiedzialność za całość przedstawienia. Nawet jeżeli aktorzy zagraliby źle, akurat w moim spektaklu grają fantastycznie, ale gdyby było inaczej, to też byłaby moja wina, bo to znaczy, że ja źle ich obsadziłem albo źle poprowadziłem. Reżyseria jest więc rzeczą dużo bardziej odpowiedzialną niż aktorstwo. Bo jako aktor odpowiadam tylko za własną rolę i albo gram dobrze, albo źle, a jak gram źle, to znaczy, że reżyser źle mnie obsadził – mówi.

Artur Barciś zdradza, że pomysł na aktualnie reżyserowany przez niego spektakl „Barabuum!” zrodził się w jego głowie 10 lat temu, ale dopiero teraz trafił na podatny grunt i wreszcie mógł go zrealizować. Nie ukrywa też, że w szufladzie ma więcej konspektów i wizualizacji przedstawień, które kiedyś chciałby przenieść na scenę.

– Lubię komedie i zajmuję się komedią, ponieważ jest to rzecz, na której najlepiej się  znam. A ponieważ się znam, a jednocześnie znam swój gust i wiem, co mnie śmieszy, a co nie, to bardzo trudno jest czasami przekonać producenta, który musi wyłożyć pieniądze na to, żeby coś takiego zostało zrealizowane, żeby mi zaufał i uwierzył, że ja mam jakąś intuicję i wiem, że to będzie dobre, tylko nie od razu bardzo, bardzo śmieszne. Na przykład w „Barabuum” ludzie się śmieją w czasie, kiedy nikt nic nie mówi, i o to właśnie chodzi – tłumaczy.

Po różnych doświadczeniach w teatrze artysta nie ukrywa, że ma apetyt na więcej. Nie wyklucza więc, że kiedyś sięgnie po jakiś ciekawy scenariusz filmowy i podejmie się reżyserii dużej produkcji, którą będzie można obejrzeć na szklanym ekranie.

– Różne pomysły chodzą mi po głowie, z filmem też mam dosyć spore doświadczenie, więc kto wie, bardzo możliwe, że na coś takiego też się porwę – dodaje Artur Barciś.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Media

Infrastruktura

Stan budynków w Polsce poprawia się zbyt wolno. Ma to negatywny wpływ na klimat i zdrowie mieszkańców

W ciągu ostatnich ośmiu lat kluczowe statystyki dotyczące stanu budownictwa i zdrowia publicznego na poziomie UE się nie poprawiły. Budynki nadal zużywają zbyt dużo energii, emitują coraz więcej gazów cieplarnianych, a liczba inwestycji w poprawę efektywności energetycznej wręcz maleje, co skutkuje coraz niższym rocznym wskaźnikiem renowacji. Tym samym budynki w Europie nadal nie zapewniają ich użytkownikom zdrowych i komfortowych warunków, co przekłada się na gorsze samopoczucie i problemy zdrowotne – pokazuje najnowsza, ósma edycja raportu „Barometr zdrowych budynków”.

Problemy społeczne

40 proc. Polaków nie czuje się zabezpieczonych na wypadek poważnej choroby. Obawiają się problemów z dostępem do leczenia i jego finansowaniem

Większość Polaków obawia się chorób cywilizacyjnych, takich jak nowotwory i choroby sercowo-naczyniowe. Niemal 40 proc. nie czuje się w pełni zabezpieczonych na wypadek poważnej choroby – wynika z badania zleconego przez Nationale-Nederlanden. Badani obawiają się nie tylko braku zabezpieczenia finansowego, lecz także problemów z uzyskaniem pomocy lekarskiej i dostępem do badań. W odpowiedzi na te potrzeby Nationale-Nederlanden i Grupa LUX MED stworzyły we współpracy ofertę ubezpieczeniową łączącą pomoc finansową i usługi medyczne.