Mówi: | Julia Kamińska |
Funkcja: | aktorka, wokalistka |
Julia Kamińska: Najnowszy singiel pokazuje moje drugie, wulgarne oblicze. Nie chcę się już bać, tylko móc wreszcie wyrażać siebie nawet w bardzo odważnych tekstach
Wokalistka podkreśla, że poprzez utwór „Dobrze się mamy MSNR” chciała zaprezentować odbiorcom nieco inne oblicze niż to, które znają z jej dotychczasowych projektów zawodowych. Niektórych jej nowa odsłona zaskoczyła, a nawet zbulwersowała. Julia Kamińska nie boi się jednak krytyki i również w swojej twórczości chce podejmować tematy trudne i kontrowersyjne. A już w maju ukaże się jej debiutancka płyta. Jesienią natomiast artystka zamierza wyruszyć w trasę koncertową właśnie z piosenkami z tego albumu.
„Dobrze się mamy MSNR” to historia dziewczyny, która starała się za bardzo w związku, co niekoniecznie zostało docenione przez mężczyznę. Tekst utworu jest dosadny, mocny w przekazie i niewątpliwie daje do myślenia.
– Tekst jest odważny, ale też po odbiorze zauważyłam, że nie przez wszystkich został zrozumiany. Albo inaczej, bo przecież sztukę można interpretować na milion różnych sposobów, niektórzy więc zrozumieli to tak, jak miałam w zamyśle, pisząc go, a inni zrozumieli to zupełnie inaczej, myślą, że to jest piosenka o kazirodztwie, co jest bardzo śmieszne – mówi agencji Newseria Lifestyle Julia Kamińska. – I przez to nieco się wahałam i bałam się przed wypuszczeniem tej piosenki, ale potem pomyślałam sobie, że chyba jest teraz taki czas w moim życiu, kiedy już nie chcę się bać i chciałabym wreszcie móc wyrażać siebie, nawet jeżeli są to odważne teksty. One po prostu są bardzo moje, tak że to jest taka moja druga twarz, wulgarna.
Wokalistka przekonuje, że nie boi się przełamywać tematów tabu i przekraczać kolejnych swoich granic. Ma jednak świadomość, że taka twórczość i postawa mogą być dla odbiorców dużym zaskoczeniem.
– Dla mnie nie jest to bardzo zaskakujące, bo wiem, że taka część mnie jest, ale rozumiem, że wśród odbiorców do tej pory byłam kojarzona głównie z postaciami delikatnymi. Ja też w życiu prywatnym nie jestem bardzo ekstrawertyczną osobą, raczej spokojną. Jestem miła, grzeczna, czasami gram w telenowelach, a czasem przeklinam i tworzę niezależną muzykę, więc rozumiem zaskoczenie – mówi.
Do tej pory największą popularność przyniósł Julii Kamińskiej serial „BrzydUla”. Dzięki roli miłej i sympatycznej Uli Cieplak zyskała dużo grono fanów, którzy nadal postrzegają ją właśnie przez pryzmat tej bohaterki.
– To niesie ze sobą plusy i minusy, bo z jednej strony mam rozpoznawalność i te pozytywne konotacje, które są absolutnie bezcenne, a z drugiej strony jest to też zaskoczenie, że jak to, to nie jest taka osoba, tylko trochę inna niż postać z serialu? Tak, jestem osobą niezależną od tej postaci – mówi.
Aktorka podkreśla, że nie może narzekać na brak propozycji zawodowych. Realizuje się na wielu płaszczyznach i wciąż ma pomysły na kolejne, zaskakujące projekty.
– Jest pewien nowy projekt telewizyjny, o którym na razie jeszcze nie mówię, wstępnie są dwa projekty teatralne, no i oczywiście muzyka, na którą teraz stawiam, bo w maju premiera płyty, więc jest dużo pracy. Pracowałam nad tą płytą ponad rok i za chwilę występuję na pierwszym festiwalu w tym sezonie, to będzie Next Fest w Poznaniu, jestem bardzo przejęta. To niesamowity moment, kiedy wychodzi się po raz pierwszy do publiczności ze swoją autorską twórczością, tak że jestem niezwykle podekscytowana, trochę się boję, ale też nie mogę się doczekać. Myślę też, że usłyszymy się jeszcze na innych festiwalach, a trasę koncertową planuję na jesień – dodaje Julia Kamińska.
Czytaj także
- 2024-12-30: Krystian Ochman: Takich utworów jak „Bohemian Rhapsody” czy „Somebody to Love” to ja bym nie dotykał. Generalnie to chcę odejść od coverów i śpiewać swoje utwory
- 2024-12-05: Opieka długoterminowa mierzy się z niedoborem kadr. Brakuje szczególnie pielęgniarek
- 2024-12-19: Luna: Pewni ludzie i sytuacje mi nie służyły. Musiałam się oddzielić od przeszłości i zacząć nowy rozdział w swoim życiu
- 2024-12-27: Luna: Ostatnio cierpię na nadprodukcję twórczą. Eurowizja przyniosła mi zbyt dużo weny artystycznej i z tyłu głowy są już dwa kolejne albumy
- 2024-12-23: Wiktor Dyduła: Znam osoby w branży muzycznej wypalone z powodu nadmiaru pracy. To, co kiedyś sprawiało im przyjemność, teraz jest zawodowym obowiązkiem
- 2024-12-11: Miuosh: Trwa wielkie odliczanie do trasy koncertowej „Pieśni Współczesne. Tom II”. Biletów praktycznie już nie ma, więc dodajemy kolejne terminy
- 2025-01-20: Joanna Kurowska: W tym kraju aktorzy są na końcu przewodu pokarmowego. Nikt nas nie broni, nie mamy związków zawodowych jak w USA
- 2024-11-08: Katarzyna Ankudowicz: Jestem zdruzgotana i przerażona, że Donald Trump został prezydentem. On przecież się chwali, że Putin to jego najlepszy kumpel
- 2024-10-29: Trudno gojące się rany to problem miliona Polaków. System ochrony zdrowia go bagatelizuje
- 2024-11-13: Katarzyna Dowbor: Mamy z synem umowę, że nie rozmawiamy o pracy. Cieszę się, że został ciepło przyjęty przez widzów TVN i ma dobre wyniki oglądalności
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Podróże
Radosław Majdan: W ferie jedziemy z chłopcami w góry. Nie umiem jeździć na nartach i nie ciągnie mnie na stok
W przerwie między nagraniami do różnych projektów telewizyjnych i internetowych były piłkarz, a obecnie komentator sportowy wybiera się na odpoczynek. W planach są dwa kierunki: najpierw zagraniczny kurort narciarski, a później jakieś egzotyczne miejsce. Radosław Majdan zaznacza jednak, że sam nie potrafi jeździć na nartach, bo jako zawodowy sportowiec miał zapisane w kontrakcie, że nie może ryzykować na stoku. Ten wyjazd organizuje jednak z myślą o synach i ma nadzieję, że najmłodszy Heniu też szybko połknie bakcyla jak jego bracia.
Problemy społeczne
Polacy nie wiedzą zbyt dużo o chorobach mózgu. Jeszcze mniej o tym, jak o niego dbać
Choroby mózgu nie są zbyt rozpowszechnionym tematem wśród Polaków. Znacznie więcej wiedzą o zdrowiu ogólnie czy otyłości. Tym samym trudno im wskazać konkretne choroby, a tym bardziej powiedzieć coś o związanej z nimi profilaktyce. O tzw. higienie mózgu słyszał tylko co trzeci badany, a 13 proc. rozumie, czym ona jest. Dlatego też eksperci wskazują na większą potrzebę edukacji w tym zakresie.
Film
Joanna Kurowska: W tym kraju aktorzy są na końcu przewodu pokarmowego. Nikt nas nie broni, nie mamy związków zawodowych jak w USA
Aktorka nie szczędzi gorzkich słów pod adresem środowiska polskich filmowców. Jest rozgoryczona tym, że w branży nie można na nikogo liczyć nawet wtedy, kiedy dochodzi do utraty pracy, mobbingu czy nadużyć finansowych. Artyści się nie wspierają, a rywalizacja o role i obawa przed konsekwencjami wyrażania krytyki wobec reżyserów czy producentów powodują, że atmosfera jest niezwykle napięta. Joanna Kurowska zwraca też uwagę na konieczność przeprowadzenia reformy Związku Artystów Scen Polskich. Jej zdaniem to sztuczny twór, który w rzeczywistości nie dba o aktorów, nie broni ich praw i interesów.