Mówi: | Leszek Lichota |
Funkcja: | aktor |
Leszek Lichota: Na planach polskich produkcji ludzie zaczęli być bardziej skupieni na swojej robocie. Skończyły się anegdotki i pogaduszki
Leszek Lichota z dużym zaciekawieniem obserwuje organizację pracy na planach polskich produkcji i dostrzega widoczną zmianę na plus. Jego zdaniem osoby odpowiedzialne za poszczególne kwestie bardziej skupiają się na swoich zadaniach, grafik na poszczególne dni jest wypełniany zgodnie z założeniami i wszyscy dokładają wszelkich starań do tego, by efekt końcowy był jak najlepszy. Aktor chwali też coraz bardziej wciągające i przemyślane scenariusze, które skutecznie wypierają buble pisane w pośpiechu na kolanie.
Leszek Lichota przyznaje, że od jakiegoś czasu komfort pracy na planie polskich produkcji systematycznie się poprawia. Jest większa dbałość o szczegóły, są konsultacje merytoryczne i więcej czasu na dopracowanie pewnych kwestii.
– Ostatnio brałem udział w produkcjach, gdzie było dużo czasu na realizację, były duże środki i duży potencjał ludzki na to, żeby zrobić coś jakościowego. I tutaj widzę pewną zmianę. Porównując np. poprzednie produkcje, w których miałem szansę uczestniczyć, to teraz nagle stało się coś takiego, że ludzie zaczęli być bardziej skupieni na swojej robocie. Przestało się anegdotki opowiadać, pogaduszki, tylko każdy ma swoją funkcję i stara się ją wypełniać profesjonalnie – mówi agencji Newseria Leszek Lichota.
Aktor niezwykle ceni sobie z góry ustalony harmonogram pracy i dyscyplinę na planie. Jego zdaniem priorytetowego zadania w żadnym razie nie powinny tu przesłaniać towarzyskie pogaduszki czy załatwianie jakichś prywatnych biznesów.
– Kiedyś to bywało tak, że wszyscy jesteśmy kolegami, koleżankami, a przy okazji sobie zrobimy jakiś filmik. A teraz na planie jest tak: dobra, ja jestem od tego, ja robię to, nie zawracam tobie głowy, nie przeszkadzam ci w twoim, czekam, kiedy będę potrzebny, a nie chodzę sobie bez sensu i przeszkadzam. Więc pod tym względem robi się to coraz bardziej profesjonalne, jak również sama materia, czyli scenariusz. Staramy się robić to coraz ciekawiej i lepiej ucząc się oczywiście na jakichś wzorcach, które podglądamy – mówi Leszek Lichota.
Lichota chciałby, żeby polskie seriale były nie tyle kalką zagranicznych produkcji, ile marką samą w sobie. Jego zdaniem warto się skupić na dobrych scenariuszach, wypracować oryginalny sposób realizacji i przyciągnąć widza ciekawą fabułą oraz dobrą obsadą aktorską.
– Mam nadzieję, że nasze seriale będą bardziej słowiańskie. Zachłysnęliśmy się amerykańskim kinem, amerykańskimi serialami, brytyjskimi również, na razie się uczymy, natomiast mam nadzieję, że znajdziemy własny język. Weźmiemy od nich to, co najlepsze, czyli może pewnego rodzaju budowanie napięcia i suspens, natomiast historie, mam nadzieję, że będziemy opowiadać tu, nasze, współczesne, nie będziemy musieli kopiować. Jeszcze trochę kopiujemy, ale mam nadzieję, że znajdziemy tematy, które będą ciekawe dla nich, bo będą inne, a nie będą ich kopią – tłumaczy Leszek Lichota.
Leszka Lichotę można teraz oglądać w drugiej części „Pułapki”, gdzie wciela się w rolę komisarza „Czarnego”. Wśród widzów serial już zaskarbił sobie miano „ambitnego”. Aktor nie ma wątpliwości, że tego typu produkcji powinno być na rynku coraz więcej.
– Czy „Pułapka” jest ambitnym serialem, nie wiem, na pewno ma ambicję do tego, żeby być na poziomie, do którego widz się przyzwyczaił, oglądając seriale w sieci. I myślę, że to jest bardzo dobry kierunek i krok. Czy to się udało, nie wiem, mam nadzieję. Wszyscy o to walczyli, począwszy od scenarzystów, którzy starali się pisać każdy odcinek tak, żeby zostawić widza w niepewności, jak się to dalej potoczy, łącznie z nami na planie: z reżyserem, operatorem i aktorami, którzy znając te intrygi, staraliśmy się jak najbardziej mylić tropy. No, ale najważniejszy jest tu montaż, jak to zostanie pokazane – mówi Leszek Lichota.
Czytaj także
- 2025-01-20: Czterodniowy tydzień pracy testuje coraz więcej organizacji. Przynosi korzyści zarówno pracownikom, jak i firmom
- 2025-01-15: Pracodawcy apelują o usprawnienie wydawania zezwoleń na pracę cudzoziemcom. Nowe regulacje tylko w części w tym pomogą
- 2025-01-07: W ciągu 10 lat w Polsce może brakować 2,1 mln pracowników. Ratunkiem dla rynku pracy wzrost zatrudnienia cudzoziemców
- 2024-12-18: Rekordowa pożyczka z KPO dla Tauronu. 11 mld zł trafi na modernizację i rozbudowę sieci dystrybucji
- 2024-12-23: Rekordowy przelew dla Polski z KPO. Część pieniędzy trafi na termomodernizację domów i mieszkań
- 2024-12-02: W ostatnich miesiącach coraz więcej Polaków sięga po jabłka. Konsumpcja tych owoców jednak z roku na rok spada [DEPESZA]
- 2024-12-05: Walka z globalnym wylesianiem przesunięta o rok. Rozporządzenie UE prawdopodobnie zacznie obowiązywać dopiero w grudniu 2025 roku
- 2024-12-03: W rządowym planie na rzecz energii i klimatu zabrakło konkretów o finansowaniu transformacji. Bez tego trudno będzie ją przeprowadzić
- 2024-12-03: Stan budynków w Polsce poprawia się zbyt wolno. Ma to negatywny wpływ na klimat i zdrowie mieszkańców
- 2024-11-14: Artur Barciś: Wystawy sklepowe są już świąteczne – to jest biznes. Jednak kolędy słuchane od listopada zaczynają się nudzić
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Podróże
Radosław Majdan: W ferie jedziemy z chłopcami w góry. Nie umiem jeździć na nartach i nie ciągnie mnie na stok
W przerwie między nagraniami do różnych projektów telewizyjnych i internetowych były piłkarz, a obecnie komentator sportowy wybiera się na odpoczynek. W planach są dwa kierunki: najpierw zagraniczny kurort narciarski, a później jakieś egzotyczne miejsce. Radosław Majdan zaznacza jednak, że sam nie potrafi jeździć na nartach, bo jako zawodowy sportowiec miał zapisane w kontrakcie, że nie może ryzykować na stoku. Ten wyjazd organizuje jednak z myślą o synach i ma nadzieję, że najmłodszy Heniu też szybko połknie bakcyla jak jego bracia.
Problemy społeczne
Polacy nie wiedzą zbyt dużo o chorobach mózgu. Jeszcze mniej o tym, jak o niego dbać
Choroby mózgu nie są zbyt rozpowszechnionym tematem wśród Polaków. Znacznie więcej wiedzą o zdrowiu ogólnie czy otyłości. Tym samym trudno im wskazać konkretne choroby, a tym bardziej powiedzieć coś o związanej z nimi profilaktyce. O tzw. higienie mózgu słyszał tylko co trzeci badany, a 13 proc. rozumie, czym ona jest. Dlatego też eksperci wskazują na większą potrzebę edukacji w tym zakresie.
Film
Joanna Kurowska: W tym kraju aktorzy są na końcu przewodu pokarmowego. Nikt nas nie broni, nie mamy związków zawodowych jak w USA
Aktorka nie szczędzi gorzkich słów pod adresem środowiska polskich filmowców. Jest rozgoryczona tym, że w branży nie można na nikogo liczyć nawet wtedy, kiedy dochodzi do utraty pracy, mobbingu czy nadużyć finansowych. Artyści się nie wspierają, a rywalizacja o role i obawa przed konsekwencjami wyrażania krytyki wobec reżyserów czy producentów powodują, że atmosfera jest niezwykle napięta. Joanna Kurowska zwraca też uwagę na konieczność przeprowadzenia reformy Związku Artystów Scen Polskich. Jej zdaniem to sztuczny twór, który w rzeczywistości nie dba o aktorów, nie broni ich praw i interesów.