Newsy

„Miasto 44” Jana Komasy jedną z najciekawszych tegorocznych premier

2014-01-08  |  06:50
Mówi:Agnieszka Odorowicz
Funkcja:dyrektor Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej
  • MP4
  • Krytycy jednogłośnie stwierdzają, że w polskim kinie dzieje się coraz lepiej. Ubiegły rok obfitował w ciekawe, różnorodne i autorskie filmy. W tym roku ma być podobnie. Agnieszka Odorowicz, dyrektor Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej szczególnie poleca dzieła młodych twórców.

    1 sierpnia, w siedemdziesiątą rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego, swoją premierę będzie miał długo wyczekiwany film Jana Komasy „Miasto 44”. Przygotowania do filmu trwały blisko 8 lat, a po raz pierwszy informacje o projekcie pojawiły się 6 lat temu.

    –  Film zrobił na mnie ogromne wrażenie. Uważam, że wszyscy sprawdzili się znakomicie i te role są fantastycznie zbudowane. Wielki podziw dla reżysera, że sprawił, że osoby z bardzo małym doświadczeniem lub w ogóle bez doświadczenia, zdecydowały się na udział w tym projekcie. Świetnie sobie poradziły i stworzyły kreacje, które zapamiętamy mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle dyrektor Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej Agnieszka Odorowicz.

    Już w marcu będziemy mogli obejrzeć „Kamienie na szaniec” w reżyserii Roberta Glińskiego. Film jest luźną adaptacją powieści Aleksandra Kamińskiego. W tym roku ukaże się też nowy film cenionej Małgośki Szumowskiej, a także Katarzyny Rosłaniec autorki głośnych „Galerianek”.
     
    –  Polskiemu kinu można życzyć, abyśmy pracowali w komforcie, w profesjonalnych warunkach, żeby piractwo nie zabierało przychodów polskim twórcom i polskim producentom, żeby polscy twórcy proponowali coraz odważniejsze i bardziej oryginalne filmy dodaje dyrektorka najważniejszej polskiej instytucji filmowej.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Żywienie

    Wiktor Dyduła: Praca w charakterze kelnera jest bardzo ciężka fizycznie i psychicznie. Dlatego trzeba dawać napiwki, bo nawet 5 zł może zrobić komuś dzień

    Zanim usłyszała o nim cała Polska, Wiktor Dyduła zarabiał między innymi jako animator zabaw dla dzieci, kelner i uliczny grajek. Każde zajęcie miało swoje plusy i minusy, ale jego najbardziej cieszyło to, że dzięki nim może poznawać ciekawych ludzi. Wokalista podkreśla, że ma duży szacunek do pieniądza i prawie zawsze daje też napiwki, bo wie, że to najlepsza forma docenienia pracy tych, którzy nas obsługują w kawiarni czy restauracji.

    Ochrona środowiska

    Wokół utylizacji odpadów medycznych narosło wiele mitów. Nowoczesne instalacje pozwalają wykorzystać ten proces do produkcji ciepła i energii

    Według różnych szacunków w Polsce powstaje od 60 do nawet 200 tys. t odpadów medycznych. Wymagają one specjalnego trybu postępowania, innego niż dla odpadów komunalnych – jedyną dopuszczalną i obowiązującą w świetle polskiego prawa metodą jest ich spalanie. Obecnie zakłady przetwarzania odpadów to nowoczesne instalacje połączone z odzyskiem energii. Termiczne przekształcenie odpadów może też być elementem gospodarki o obiegu zamkniętym.

    Moda

    Piotr Zelt: Nie latam po sklepach i nie zawalam sobie szafy jakimiś niepotrzebnymi ciuchami. Mam sporo ubrań, które mają po 20 lat, i cały czas je noszę

    Aktor zaznacza, że jego garderoba jest skromna, ale zawiera dobre jakościowo ubrania, które choć były kupione nawet dwie dekady temu, wciąż wyglądają jak nowe. Jego zdaniem nie warto ulegać sezonowym trendom i gromadzić w szafie wielu rzeczy, które modne są zaledwie kilka miesięcy. Zamiast tego lepiej zainwestować w ponadczasowe kurtki, marynarki czy buty z dobrych materiałów i dbać o nie tak, by posłużyły jak najdłużej.