Newsy

Weronika Książkiewicz intensywnie uczy się włoskiego do roli w filmie

2015-05-06  |  06:55

Weronika Książkiewicz pracuje nad nowym projektem filmowym. Aktorka nie chce zdradzać szczegółów, przyznaje jednak, że jest to dla niej duże wyzwanie. Do nowej roli zaczęła się intensywnie uczyć języka włoskiego.

Weronika Książkiewicz nie ukrywa, że projekt, do którego się przygotowuje, jest dla niej bardzo stresujący.

– Ja się z tego bardzo cieszę, ale to jest też bardzo duże wyzwanie i jeszcze takiego przed sobą nie miałam. Nie chcę się chwalić, najpierw chcę zrobić fajną rolę, a potem będę o tym opowiadać – mówi Weronika Książkiewicz agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

Gwiazda kilkakrotnie przyznała w wywiadach, że marzy o zagraniu w filmie lub serialu rosyjskim. Wszystko wskazuje jednak, że nowy projekt filmowy związany będzie z Włochami, a nie Rosją. Gwiazda zdradziła bowiem, że do tej roli zaczęła się intensywnie uczyć języka włoskiego.

– Uczę się zupełnie od podstaw od dwóch tygodni i teraz to jest dla mnie priorytet. To mój trzeci język: jest polski, jest rosyjski, a teraz włoski – mówi Weronika Książkiewicz.

Aktorka urodziła się w Moskwie, jej ojciec jest Rosjaninem. Książkiewicz biegle mówi po rosyjsku, uczy tego języka nawet swojego synka Borysa. Od dłuższego czasu uczy się także angielskiego.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Media

Konsument

Będzie ubywać mięsa na stołach Polaków. Eksperci radzą ograniczyć spożycie nawet o dwie trzecie

Produkcja zwierzęca nie zniknie, ale będzie musiała zostać ograniczona – oceniają eksperci rynku żywności i podkreślają, że przemawiają za tym zarówno względy zdrowotne, jak i środowiskowe. Obecnie przeciętny Polak zjada ok. 75 kg mięsa rocznie, a wskazywana przez dietetyków zdrowa granica to ok. 20–25 kg.

Podróże

Radosław Majdan: W ferie jedziemy z chłopcami w góry. Nie umiem jeździć na nartach i nie ciągnie mnie na stok

W przerwie między nagraniami do różnych projektów telewizyjnych i internetowych były piłkarz, a obecnie komentator sportowy wybiera się na odpoczynek. W planach są dwa kierunki: najpierw zagraniczny kurort narciarski, a później jakieś egzotyczne miejsce. Radosław Majdan zaznacza jednak, że sam nie potrafi jeździć na nartach, bo jako zawodowy sportowiec miał zapisane w kontrakcie, że nie może ryzykować na stoku. Ten wyjazd organizuje jednak z myślą o synach i ma nadzieję, że najmłodszy Heniu też szybko połknie bakcyla jak jego bracia.