Mówi: | dr Maciej Hamankiewicz |
Funkcja: | prezes Naczelnej Rady Lekarskiej |
Fizjoterapeutą może być dziś każdy. Zabiegi wykonywane przez osoby bez uprawnień groźne dla zdrowia
Wprowadzenie w życie ustawy o zawodzie fizjoterapeuty jest koniecznością, bo tylko w ten sposób można zapobiec nieuczciwym praktykom stosowanym przez osoby, które nie mają doświadczenia ani kompetencji – twierdzi prezes Naczelnej Rady Lekarskiej. Prace nad odpowiednimi przepisami trwają już od 20 lat. Nowe przepisy powinny wprowadzić różne stopnie specjalizacji w zawodzie fizjoterapeuty i określić kompetencje osób wykonujących ten zawód.
Zawód fizjoterapeuty nie jest w Polsce zawodem regulowanym, a to oznacza, że działalność gospodarczą polegającą na świadczeniu usług fizjoterapeutycznych może założyć niemal każdy. Dokumenty potwierdzające wykształcenie i kwalifikacje w zakresie fizjoterapii są wymagane jedynie przy podpisywaniu kontraktu z Narodowym Funduszem Zdrowia.
– Brak ustawy o zawodzie fizjoterapeuty powoduje, że tak naprawdę dzisiaj nikt nie wie, kto jest fizjoterapeutą, a kto nie. Ustawa jest więc niezbędna. Ważne jest także to, by fizjoterapeuta, który nie jest lekarzem, nie opierał się na własnej diagnozie, bo nie ma do tego wystarczającej wiedzy, doświadczenia i kompetencji, lecz by działał na zlecenie lekarza – mówi agencji informacyjnej Newseria dr Maciej Hamankiewicz, prezes Naczelnej Rady Lekarskiej.
Dr Maciej Hamankiewicz podkreśla, że tylko lekarz specjalista w trakcie fachowej konsultacji z pacjentem i po przeprowadzeniu diagnostyki różnicowej jest w stanie ocenić, co jest przyczyną bólu kręgosłupa i jaki zabieg fizjoterapeutyczny trzeba w danej sytuacji zastosować. Jeśli pacjent trafi pod opiekę osoby bez kwalifikacji i doświadczenia, może być narażony na poważny uraz.
– Dzisiaj pacjent może trafić do gabinetu, gdzie ktoś dokonuje masażu po kursie sobotnio-niedzielnym. A niewłaściwie przeprowadzone rękoczyny, np. na kręgosłupie, mogą doprowadzić do trwałego uszkodzenia rdzenia kręgowego i paraliżu – przestrzega dr Maciej Hamankiewicz.
Ustawa ma zagwarantować, że zespołem rehabilitacyjnym będzie kierował fachowiec z wykształceniem kierunkowym. Ściśle sprecyzowane mają być również zadania samorządu zawodowego fizjoterapeutów.
– Założenie jest takie, że diagnozą zajmuje się lekarz, magister fizjoterapii, który będzie miał większe uprawnienia dotyczące diagnostyki czynnościowej. Natomiast licencjat czy technik fizjoterapeutyczny pracowałby pod kierownictwem fizjoterapeuty z tytułem magistra. Właściwe zorganizowanie tej opieki jest niezbędne – wyjaśnia Hamankiewicz.
Prace nad ustawą o zawodzie fizjoterapeuty trwają już od 20 lat. W 2013 roku projekt trafił do resortu zdrowia i do tej pory trwają nad nim prace. W międzyczasie grupa posłów zaproponowała swój własny projekt.
– W tej chwili trwają intensywne prace nad tym, by skompilować obydwa – projekt, który leży w ministerstwie, i ten, który jest w tej chwili procedowany, tak aby nie wylać dziecka z kąpielą. Nie ma możliwości realizacji tego, co część fizjoterapeutów by chciała, czyli by leczyć niezależnie od lekarzy. Te zawody uzupełniają się. Specjalista rehabilitacji medycznej jest niezbędny w procesie leczenia. I trzeba tak zorganizować opiekę fizjoterapeutyczną nad chorym, żeby była bezpieczna i maksymalnie skuteczna – dodaje dr Maciej Hamankiewicz.
Projekt ustawy zakłada powstanie jawnego rejestru, który pozwalałby na identyfikację fizjoterapeuty i określenie jego kwalifikacji. Dostęp do informacji mieliby zarówno pracodawcy, jak i pacjenci.
Obecnie w Polsce zawód fizjoterapeuty wykonuje ok. 70 tys. osób z różnymi kwalifikacjami.
Czytaj także
- 2025-06-10: Polska może dołączyć do globalnych liderów sztucznej inteligencji. Jednym z warunków jest wsparcie od sektora publicznego
- 2025-06-05: Polacy leczą samodzielnie ponad połowę lekkich dolegliwości zdrowotnych. Jesteśmy liderem UE
- 2025-06-05: Już pięciolatki interesują się pieniędzmi. Wakacje to dobry moment na edukację finansową
- 2025-06-04: Rynek nieprzygotowany do wdrożenia systemu kaucyjnego. Może się opóźnić nawet o kilka miesięcy
- 2025-05-23: Gminne komisje szacują już straty w uprawach spowodowane przez majowe przymrozki. Najbardziej poszkodowani są sadownicy
- 2025-05-23: Kolejne 9 mld zł trafi na budowę i modernizację sieci energetycznych. Inwestycje pomogą wyeliminować ryzyko blackoutu
- 2025-05-23: Kampania prezydencka na ostatniej prostej. Temat ochrony zdrowia na drugim planie
- 2025-05-23: Maciej Rock: Przygotowania do Polsat Hit Festiwal trwają cały rok. To olbrzymie przedsięwzięcie logistyczne
- 2025-05-28: Interakcja z firmą jest dla klientów równie ważna jak jej produkty. Biznes wykorzystuje do tego AI
- 2025-05-13: Senat zajmie się ustawą o jawności cen lokali na sprzedaż. W praktyce ustawa obejmie tylko 12 proc. rynku
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Uroda

Qczaj: Mam dłuższe włosy i w życiu nie słyszałem tylu komplementów na temat swojego wyglądu. Dziewczyny mnie porównują do Massimo z „365 dni”
Trener zmienił ostatnio swój image za sprawą dłuższych włosów i cieszy się, że ta metamorfoza przypadła do gustu tak wielu osobom. Jak podkreśla, zdecydował się na diametralnie inną fryzurę, żeby w końcu spełnić marzenie z dzieciństwa. Qczaj zaznacza też, że rok temu, by pozbyć się zakoli, zrobił przeszczep mieszków włosowych.
Farmacja
Dostępność antykoncepcji awaryjnej wzrosła, ale wiedza o niej nadal jest niewystarczająca. To w Polsce wciąż temat tabu

Rocznie w Polsce wystawia się ponad ćwierć miliona recept na antykoncepcję awaryjną. Jednocześnie świadomość na temat tzw. tabletki dzień po, choć rośnie, wciąż jest niewystarczająca. Eksperci kampanii Poranek PO wskazują na szereg mitów, które wciąż pokutują wokół tego tematu i które mogą nawet zniechęcać kobiety do sięgania po antykoncepcję awaryjną, np. dotyczące mechanizmu jej działania czy skutków długoterminowych. Dlatego podkreślają także potrzebę edukowania poszczególnych grup pacjentek, ale także ich partnerów. Jedną z takich inicjatyw edukacyjnych jest kampania Poranek Po.
Psychologia
Bartłomiej Nowosielski: Kluczowe w leczeniu otyłości jest odpowiednie nastawienie psychiczne. Otoczenie nie zawsze jest wyrozumiałe i empatyczne

Aktor przyznaje, że osoby otyłe z powodu swojego wyglądu często przez otoczenie są odrzucane, marginalizowane i hejtowane. Brak akceptacji i zrozumienia wynika między innymi z tego, że nie brakuje tych, którzy myślą stereotypami i ich zdaniem dodatkowe kilogramy są wynikiem złego odżywiania i lenistwa. Bartłomiej Nowosielski tłumaczy, że otyłość jest chorobą przewlekłą, która wymaga leczenia. By terapia była skuteczna, potrzeba silnej woli i wielu wyrzeczeń. Dla niego w chwilach zwątpienia niezwykle ważne jest również wsparcie ze strony bliskich.