Newsy

Grażyna Wolszczak: Mój syn zastanawiał się dwa tygodnie, czy wziąć udział w „Ameryce Express”. Chodziło pewnie o to, że taki wyjazd z matką to obciach

2020-03-11  |  06:22

Aktorka z dużym entuzjazmem przyjęła zaproszenie do udziału w programie „Ameryka Express” i bardzo chciała, by w wyprawie do Ameryki Południowej towarzyszył jej syn. Filip Sikora nie był jednak pewien, czy to dobry pomysł. Nie chciał bowiem zyskać wśród kolegów przydomka „maminsynek”. Obawiał się też nieco wyzwań, jakie na nich czekają, i tego, że każdy ich ruch będą śledziły kamery, a mama będzie nadopiekuńcza.

Nie miałam wątpliwości, że dobrze nam pójdzie, natomiast kolega się zastanawiał ze dwa tygodnie, czy wziąć udział. Myślę, że chodziło o matkę, bo ona się zwykle czepia. Gdyby to był wyjazd z kolegą albo z koleżanką, toby była inna sprawa – mówi Grażyna Wolszczak.

Dawno nigdzie wspólnie nie wyjeżdżaliśmy i teraz nagle wyjazd przed kamerami, w ekstremalnych warunkach, z mamą. Jak koledzy popatrzą, to wiesz – żartuje Filip Sikora, syn Grażyny Wolszczak.

Nie ukrywa, że nieco obawiał się tego wspólnego wyjazdu. Z jednej strony nie wiedział, co go czeka na miejscu, a z drugiej – przypuszczał, że gdy stworzy duet z mamą, będzie uważany przez rówieśników za maminsynka.

– Najgorszą rzeczą, która mogłaby mnie spotkać, jest to, że koledzy będą się ze mnie śmiać. Nie jest to największa kara, ale też trochę czasu zajęła mi decyzja, żeby w to pójść – mówi Filip Sikora.

– Z mamą obciach. Ja się nie dziwię, rozumiem to – odpowiada Grażyna Wolszczak.

Syn aktorki zastanawiał się też, czy mama nie będzie nadopiekuńcza, nie będzie mu narzucać swojego zdania i wywierać na niego presji. Jednak pojawiła się również obawa, czy sam podoła wyzwaniu, nie zawiedzie jej i nie przyniesie wstydu.

W „Ameryce Express” Grażyna Wolszczak w obecności innych uczestników programu nazywała swojego syna lalką i aniołkiem. Aktorka nie widzi bowiem nic złego w używaniu zdrobnień. Dla Filipa Sikory była to jednak niezręczna sytuacja i nie czuł się komfortowo, wiedząc, że nagrywają to kamery. Ostatecznie jednak obydwoje całą wyprawę uważają za niezwykle udaną. Wyjazd potwierdził tylko to, że mogą liczyć na siebie w każdych warunkach.

– Było wspaniale. Filip wykorzystał ten czas na maksa – mówi Grażyna Wolszczak.

– Było super. Świetnie się bawiłem. Na początku myślałem: „Dobra, przetrzymać ten program i potem pojadę sobie na wakacje do Meksyku”. Świetnie się bawiłem i chyba było fajniej niż na tym moim wyjeździe – dodaje Filip Sikora.

Premierowe odcinki „Ameryki Express” można oglądać w środy o godzinie 21.30 w TVN, a także na platformie player.pl.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Film

Julia Kamińska: Najnowszy singiel pokazuje moje drugie, wulgarne oblicze. Nie chcę się już bać, tylko móc wreszcie wyrażać siebie nawet w bardzo odważnych tekstach

Wokalistka podkreśla, że poprzez utwór „Dobrze się mamy MSNR” chciała zaprezentować odbiorcom nieco inne oblicze niż to, które znają z jej dotychczasowych projektów zawodowych. Niektórych jej nowa odsłona zaskoczyła, a nawet zbulwersowała. Julia Kamińska nie boi się jednak krytyki i również w swojej twórczości chce podejmować tematy trudne i kontrowersyjne. A już w maju ukaże się jej debiutancka płyta. Jesienią natomiast artystka zamierza wyruszyć w trasę koncertową właśnie z piosenkami z tego albumu.

Gwiazdy

Joanna Jędrzejczyk: Przygotowuję się do udziału w stand-upach. Będę miała 30 występów i spróbuję rozśmieszyć gości swoimi historiami

Na pewien czas zawodniczka MMA zamienia ring na scenę i dołącza do stand-upowego teamu. Czeka ją 30 występów, do których musi się solidnie przygotować, by zaciekawić widzów i porwać ich do wspólnej zabawy. Joanna Jędrzejczyk ma nadzieję, że sprawdzi się w roli stand-uperki, a jeśli nawet zdarzą się jej jakieś potknięcia, to nie zamierza się poddawać, bo przecież to dopiero jej pierwszy taki projekt, a trening czyni mistrza, zarówno w sporcie, jak i w aktorstwie.

Konsument

Zmiany klimatu uderzają w portfele konsumentów. Podniosą ceny żywności nawet o 3 pkt proc. rocznie

Coraz wyższe średnie temperatury obserwowane na świecie przekładają się na wzrost cen żywności. Problem dotyczy zarówno krajów rozwiniętych, jak i rozwijających się. Naukowcy z Poczdamskiego Instytutu Badań nad Wpływem Klimatu obliczyli, że do 2035 roku zdarzenia klimatyczne podniosą ceny żywności o 0,9–3,2 pkt proc. rocznie, a ogólny poziom inflacji o 0,3–1,1 pkt proc. Naukowcy przeanalizowali dane dotyczące zmian cen artykułów żywnościowych ze 120 krajów świata w ciągu ostatnich 30 lat.